
Inter Mediolan pokonał Bari 4-0. Po dwa gole zdobyli Diego Milito i Samuel Eto'o.
Rafa Benitez nie zrobił zbyt wielu roszad w składzie i ustawieniu drużyny w stosunku do meczu z Palermo. Zabrakło jedynie mającego kilka wolnych dni Zanettiego, w którego miejsce pojawił się Stankovic. Do składu wrócił Sneijder.
Spotkanie lepiej rozpoczęli goście. Już kilka chwil po pierwszym gwizdku w słupek bramki Julio Cesara trafił Almiron. Inter szybko zareagował, oddalił grę od swojej bramki i przeniósł ją na połowę przeciwnika. Pierwszy strzał na bramkę Gilleta oddał Eto'o, którego uderzenie z 17 metrów minęło bramkę o metr. Jego wyczyn kilka minut później spróbował poprawić Milito ale tym razem uderzył ponad poprzeczką. W 26 minucie wcześniej wspomniana dwójka dała Interowi prowadzenie: Eto'o minął na lewej stronie obrońcę, dośrodkował mocno w stronę bramki, a Milito nie pozostało nic innego jak umieścić piłkę w siatce. Było to pierwsze trafienie Principe w tym sezonie. W kolejnej akcji mógł paść niemal identyczny gol. Znowu dośrodkowywał Eto'o, ale tym razem piłka lecąca po ziemi przeleciała między nogami Maicona. Przez ostatnie 15 minut pierwszej połowy gospodarze kontrolowali grę pozwalając przeciwnikowi na oddanie jednego strzału z dystansu.
W drugiej połowie było mniej akcji, ale za to więcej goli. Na pewno wpływ na taki obraz gry miało szybkie podwyższenie wyniku przez Samuela Eto'o. Kameruńczyk wykorzystał rzut karny po tym jak jeden z obrońców Bari dotknął ręką piłki w polu karnym. Po kilku kolejnych minutach okazję na swoją drugą bramkę zmarnował Milito. Argentyńczyk dostał dobre podanie od Sneijdera lecz strzelił bardzo niecelnie. W 62 minucie było już 3-0. Kolejnego gola z rzutu karnego zdobył Eto'o. Tym razem "jedenastka" odgwizdana została po faulu na Lucio. i w sytuacji sam na sam nie miał problemu z pokonaniem bramkarza. Starające się zdobyć honorowego gola Bari tylko raz poważnie zagroziło bramce Julio Cesara. Parisi uderzył z dystanstu, ale bramkarz Interu popisał się świetną intwerwencją. Na 5 minut przed końcem drugiego gola zdobył Milito. Tym razem świetnym podaniem obsłużył go Stankovic.
Inter po bardzo dobrym meczu pokonał Bari 4-0 i przesunął się na fotel lidera. W najbliższą sobotę Nerazzurri pojawią się w Rzymie aby rozegrać mecz z tragicznie spisującą się w tym sezonie Romą.
Inter - Bari 4-0 (1-0)
Strzelcy: Milito 27, 86, Eto'o (k) 50, (k) 63.
INTER: 1 Julio Cesar; 13 Maicon, 6 Lucio, 25 Samuel (2 Cordoba 32), 26 Chivu; 5 Stankovic, 19 Cambiasso; 27 Pandev, 10 Sneijder (29 Coutinho 79), 9 Eto'o (11 Muntari 68); 22 Milito.
Ławka rezerwowych:12 Castellazzi, 17 Mariga, 23 Materazzi, 88 Biabiany.
Trener: Rafael Benitez.
BARI: 1 Gillet; 13 Pulzetti, 5 A.Masiello, 33 Rossi, 21 Parisi; 90 Alvarez (91 D'Alessandro 62), 4 Almiron, 8 Donati, 11 Ghezzal (9 Castillo 62); 10 Barreto, 20 Kutuzov (7 Rivas 51).
Ławka rezerwowych: 25 Padelli, 6 Rinaldi, 18 Caputo, 19 Crimi.
Trener: Giampiero Ventura.
Sędzia: Palo Silvio Mazzoleni
Żółte kartki: Stankovic 18, Pulzetti 44.
Komentarze (67)
Ale to co robi E2 jest nie do opisania, jak ma piłke zastanawiam się tylko którą stroną wejdzie z nią w pole karne. To dopiero zasługuje na wyróżnienie