
Jose Mourinho zaskoczył nieco wyborem składu i ustawienia na spotkanie z Sampdorią. Pierwszą widoczną zmianą była taktyka 4-3-3, z Mario Balotellim w roli trzeciego napastnika. Trener Interu był poniekąd zmuszony do takiego ustawienia, bowiem w ostatniej chwili ze składu wypadł Wesley Sneijder. Może jednak dziwić, że na boisku od pierwszej minuty nie pojawił się będący ostatnio w nieco lepszej formie Dejan Stankovic. Na lewej obronie ponownie pojawił się Santon, a w pomocy Zanetti, Cambiasso i Vieira.
Pierwsza połowa nie była zbyt ciekawym widowiskiem, szanse strzeleckie obu zespołów można było policzyć na palcach jednej ręki. Przewagę optyczną posiadał Inter i częściej dochodził do dogodnych sytuacji. Pierwszy raz Castellaziego zatrudnił Balotelli, a chwilę później jego wyczyn powtórzył Cambiasso. W obu przypadkach bramkarz gospodarzy wyszedł obronną ręką. OKazję na strzelenie gola miał też wracający na "stare śmiecie" Diego Milito, ale jego strzał był zbyt czytelny dla bramkarza. Sampdoria najlepszą okazję na bramkę stworzyła w doliczonym czasie gry, kiedy to Ziegler spróbował pokonać Julio Cesara. Bramkarz Interu odbił jednak to uderzenie. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Na drugą połowę zespoły wyszły w takich samych składach. W pierwszych jej minutach okazję na gola miał Balotelli, a później Pazzini. Oba ich strzały odbiły się jednak od obrońców - kolejno Gastaldello i Maicona. Trener Mourinho zdecydował się zdjąć najlepszego na boisku Balotelliego oraz Vieirę, a w ich miejsce pojawili się Stankovic i Chivu. Wyglądało na to, że Portugalczyk jest zadowolony z wyniku i zamierza go bronić. Niestety, na nic zdała się ta taktyczna roszada, gdyż w 72 minucie fatalny błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił Santon, a dającą prowadzenie bramkę zdobył Pazzini. Inter rzucił się do ataków i niemal udało mu się uzyskać wyrównanie. Obchodzący swoje 26 urodziny Ricardo Quaresma uderzył z daleka po jednym z rzutów rożnych i trafił do bramki, ale sędzia nie uznał gola bo piłka w międzyczasie odbiła się jeszcze od stojącego na pozycji spalonej Lucio. Dwie okazje na bramki miał też Eto'o - w pierwszej z nich strzelił minimalnie niecelnie, w drugiej, próbując przelobować bramkarza, uderzył daleko obok bramki. W końcówce Lucio uderzył jeszcze potężnie z rzutu wolnego, ale i tym razem lepszy okazał się Castelazzi.
Inter doznał pierwszej porażki ligowej w sezonie i spadł na 2 miejsce w tabeli. Spadek może być jeszcze większy, gdyż Juventus gra dopiero w niedzielę.
Sampdoria - Inter 1-0 (0-0)
Strzelcy: Pazzini 72
Sampdoria: 1 Castellazzi; 3 Ziegler, 6 Lucchini, 28 Gastaldello; 7 Mannini (19 Franceschini 81), 23 Stankevicius, 17 Palombo, 16 Poli (12 Tissone 65); 11 Bellucci (8 Zauri 69), 10 Pazzini, 99 Cassano.
Rezerwowi:21 Guardalben, 9 Pozzi, 13 Rossi, 22 Cacciatore.
Trener: Luigi Del Neri
Inter: 12 Julio Cesar; 13 Maicon, 6 Lucio, 25 Samuel, 39 Santon; 14 Vieira (5 Stankovic 61), 4 Zanetti, 19 Cambiasso (7 Quaresma 73), 4 Zanetti; 45 Balotelli (26 Chivu 62), 22 Milito, 9 Eto'o.
Rezerwowi: 1 Toldo, 2 Cordoba, 18 Suazo, 30 Mancini.
Trener: José Mourinho
Arbiter: Nicola Rizzoli (Bologna)
Żółte kartki: Palombo 25, Lucchini 35, Cassano 39, Maicon 57, Gastaldello 78.
Komentarze (58)