
Zaskakujące słowa padły z ust agenta Leonardo Bonucciego podczas rozmowy z dziennikarzami Sky Sport. Otóż jak poinformował Davide Torchia jego klient najprawdopodobniej byłby dziś zawodnikiem nie Juventusu, a Interu Mediolan, gdyby nie…Ricardo Quaresma!
Całe wydarzenie rozegrało się latem ubiegłego roku. Kiedy Nerazzurri finalizowali transfery Diego Milito i Thiago Motty w ramach rozliczeń do zespołu Genoi zostało oddanych kilku młodych zawodników, w tym także Bonucci. Jak się okazuje początkowo Moratti i spółka chcieli zachować prawa do połowy karty reprezentanta Włoch, jednak plany pokrzyżował właśnie Quaresma.
- Muszę powiedzieć, że Inter dokonał transakcji, jaką ja sam także był zrobił na ich miejscu. Porozumieli się z Genoą w sprawie wymiany zawodników za Milito i Mottę i aby negocjacje nie zostały zerwane Mediolańczycy oddali Genoi kilku zawodników na zasadzie transferów definitywnych, mimo że normalnie mieli oni tam trafić na zasadzie współwłasności. Muszę powiedzieć, że gdyby Quaresma zaakceptował ofertę Genoi, którą ostatecznie odrzucił, Preziosi otrzymałby tylko połowę karty Bonucciego. Tak więc dzisiaj najprawdopodobniej zawodnik byłby w Interze… - powiedział Torchia.
Quaresma miał trafić do zespołu Grifone za zasadzie współwłasności. Działacze obu klubów wycenili wówczas połowę karty Portugalczyka na kwotę 10 mln euro. Zawodnik nie zaakceptował jednak oferty uznając, że Genoa nie jest klubem na miarę jego ambicji, a on sam czuje się na siłach, aby wywalczyć sobie miejsce w podstawowej jedenastce Interu. Po roku siedzenia na przemian na trybunach bądź ławce rezerwowych były piłkarz Porto został sprzedany do Besiktasu za około 7, 5 mln euro.
Komentarze (20)
pozdro dla prawdziwych!
Niema co sobie glowy zawrac.