
Kariera Lorisa Kariusa została zniszczona podczas jednego meczu, podczas jednego finału Ligi Mistrzów. Niemiecki bramkarz od tamtej pory był wypożyczany z Liverpoolu między innymi do tureckiego Besiktasu czy niemieckiego Unionu Berlin. Po wygaśnięciu swojego kontraktu z The Reds, Karius związał się z angielskim Newcastle United, w którym pełni rolę trzeciego bramkarza.
Loris Karius pozostawał niewykorzystany w żadnych rozgrywkach, dopóki nieprawdopodobny zestaw okoliczności doprowadził do tego, że Niemiec niespodziewanie pojawił się w finale Carabao Cup, który został przegrany przez Newcastle z Manchesterem United. Bramkarz został wystawiony w meczu na Wembley, ale nie mógł zrobić nic, aby zapobiec porażce 2-0. Od tamtej pory nie pojawił się w żadnym składzie meczowym, a teraz rozpoczyna wypełniać ostatnie miesiące przedłużonej umowy, którą podpisał w styczniu.
Czy Niemiec zostanie w zespole Eddiego Howe'a na dłużej? Raczej nie, o czym powiedział sam Loris Karius. W rozmowie z mediami, Niemiec przyznał, że rozmowy dotyczące nowego kontraktu jeszcze się nie odbyły, ale póki co jest szczęśliwy z bycia częścią drużyny z Tyneside.
Według włoskiego portalu CalcioMercatoWeb, Karius został zaoferowany dwóm gigantom Serie A, AC Milanowi i Interowi Mediolan, a jego agent zasugerował, że jego klient jest otwarty na przeniesienie się do Włoch. Taki obrót spraw byłby na korzyść Niemca, który prywatnie związany jest z popularną włoską dziennikarką Dilettą Leottą. Co więcej, niepewna przyszłość Samira Handanovicia może sprawić, że Nerazzurri przychylnie spojrzą na profil Lorisa Kariusa, który w przyszłym sezonie pełniłby rolę zmiennika Andre Onany.
Komentarze (9)
Widzieć bo jest słaby psychicznie i wielkie drużyny go przerastają stanowcze nie dla tego półamatora
ON jest partnerem Bogini
xD