
W sobotnie popołudnie odbyła się tradycyjna konferencja prasowa z udziałem szkoleniowca Interu, której tematem przewodnim było najbliższe spotkanie z Sampdorią. Oto, co miał do powiedzenia Leonardo:
- Przystąpimy do tego meczu po porażce z Bayernem, ale nie można mówić, że zaczynamy nowy rozdział, wystarczy kontynuować to, co zrobiliśmy do tej pory. Najważniejszą rzeczą jest zachować wysoką koncentrację na tym, co jest naszym celem w lidze, w tej kwestii nic nie może się zmienić.
- Mecz w Genui nie będzie łatwy, zarówno ze względu na naszych rywali, jak i boisko, jakie tam zastaniemy. Sampdoria straciła ważnych zawodników i w znacznym stopniu się zmieniła, dotyczy to w równym stopniu zawodników, co samego ustawienia, ale na pewno nie straciła ducha zespołu, który pozwolił im wywalczyć czwarte miejsce na mecie ubiegłego sezonu.
- Pazzini? Bardzo szybko zaaklimatyzował się w naszym zespole, zrozumiał nasz sposób gry i został dobrze przyjęty w szatni. Pozostawił po sobie w Sampdorii bardzo wyraźny ślad i na pewno wróci jutro na ten stadion z wielką motywacją. Myślę, że jest to zawodnik, który wie, jak poradzić sobie z tą sytuacją i jednocześnie dać z siebie jak najwięcej dla zespołu.
[hide]
- Kontuzje? Cambiasso wypadł z gry na dłuższy czas, natomiast Motta, Cordoba i Ranocchia są bardzo bliscy wznowienia treningów. Temat kontuzji jest bardzo rozległy i nie mam najmniejszego zamiaru udowadniać, kto ma rację, a kto nie. Mogę jedynie powiedzieć, że ten sezon jest pod tym względem bardzo trudny, ale takie rzeczy dotykają wiele zespołów. Kiedy zdarza się sezon, w którym praktycznie nie ma kontuzji i innych problemów, wówczas można osiągnąć wielkie cele, natomiast, kiedy takie sytuacje się zdarzają, trzeba umieć sobie z nimi radzić. Nie chcę rozmawiać o przeszłości, ale to, co się dzieje, jest wypadkową wielu rzeczy. Na pewno od 29 grudnia, czyli momentu, kiedy tu przyszedłem, wymagania wobec zawodników były bardzo duże. Nie wiem, czy jest to kwestia przygotowań, czy nie, ale wiem, że wysiłek, jaki w ostatnim czasie wykonali ci piłkarze, był ogromny.
- Najbliższe trzy-cztery mecze będą bardzo ważne i uważam, że po nich poznamy odpowiedzi na wiele pytań, ponieważ w tym okresie wykrystalizuje się grupa drużyn, które do końca będą walczyły o scudetto. Moim zdaniem walka w tym sezonie będzie trwała jednak do samego końca. Milan-Napoli? Nie sądzę, aby jeden mecz w znaczny sposób wpłynął na całą rywalizację, nawet jeżeli zakończyłby się remisem.
- Pandev? W ubiegłym sezonie, kiedy Goran był w najwyższej formie, grał na innej pozycji, kiedy nie był zobligowany do strzelania goli. W takim wypadku napastnik wiele traci, ponieważ obecnie my nie stosujemy prawie wcale tamtego ustawienia i od Pandeva oczekuje się przede wszystkim bramek. Goran musi to odzyskać: napastnik musi trafiać do siatki, być w polu karnym i wykańczać akcje. On to zrozumiał, jest tego świadom i jestem pewien, że będzie jeszcze dla nas ważnym zawodnikiem. Decyzja o nie wystawieniu go na środowy mecz nie była podyktowana tym, że nie jest w dobrej formie. Postawiliśmy na takich, a nie innych piłkarzy, ponieważ chcieliśmy zabezpieczyć tyły a jednocześnie mieć wiele opcji w ataku.
- Coutinho? W ostatnim czasie mieliśmy do dyspozycji wielu pomocników i dlatego dostawał mniej szans. Mamy do czynienia z normalną sportową rywalizacją, jest to zawodnik, który może się jeszcze wiele nauczyć i będzie otrzymywał swoje szanse, ponieważ dysponuje wielkim talentem i może grać zarówno w pomocy, jak i na skrzydle w zależności o ustawienia.
- Julio Cesar? Fakt, że bierze cała winę na siebie za tamtą sytuację pokazuje, jakie jest jego podejście. Uważam, że wszystko to, co było związane z golem Gomeza zostało wyjaśnione. Julio to doświadczony zawodnik, wie, że wiele razy ratował Inter i nikt nie ma zamiaru kwestionować jego przydatności dla drużyny.
Komentarze (14)
Was pojebalo, tak za przeproszeniem<img src="/files/emoticons/35" alt="
<br />
Swoją drogą zaczynam powoli uważać że Leo nie ma jaj boi sie zaryzykować , postawić na kogoś innego. Co do zabezpieczenia tyłów to wszyscy widzieli kiedy Bayern jest mocny a kiedy słaby i ataki oparte na wiekszej ilości zawodników niż dwóch pewnie przyniosłyby efekt ... Co do kontuzji Cambiasso to uważam że przerwa mu się należy bo w takiej formie i tak jest kompletnie nie przydatny...<br />
Ciekawi mnie jutrzejsza gra pod nieobecność Motty i Cmabiasso bo przewiduje że zmiennicy spiszą sie o niebo lepiej od naszych gwiazdek...<br />
Cesar Zanetti Lucio Cordoba Nagatomo -Mariga Deki Snejider - Cou Pazzo Etoo . Tak chcialbym zeby to wygladało ale wydaje mi sie ze zamiast Cou zagra Chivu ktoremu ostatnio udało sie raz zatrzymać nawet Robbena...trzeba cwiczyc atak bo inaczej rewanżu z bayernem nie widze ...