
Po meczu z Interu z Fiorentiną dziennikarze La Gazzetty dello Sport przyjrzeli się najbardziej kontrowersyjnym sytuacjom, które miały miejsce w tym spotkaniu i ocenili równocześnie decyzje sędziowskie arbitra głównego tego starcia, Gianluki Aureliano.
Decyzje, jakie podjął arbiter główny podczas tego meczu La Gazzetta dello Sport określiła mianem wątpliwych. Do analizy na pierwszy ogień została wzięta akcja bramkowa. Lautaro Martinez, zdaniem dziennikarzy, przy strzale głową dopuścił się faulu na Parisim poprzez lekkie pchnięcie. VAR uznał bramkę, a La Gazzetta nie ma wątpliwości: bramka uznana prawidłowo.
Następna na liście jest sytuacja stykowa pomiędzy Bastonim a Ranierim w polu karnym Interu. Według dziennikarzy obrońca Nerazzurrich od początku wykonywania przez zespół Fiorentiny rzutu rożnego trzymał zawodnika gospodarzy, czym utrudnił mu dojście do piłki. La Gazzetta stawia sprawę jasno – Violi należał się karny. Aureliano został skrytykowany za brak takiej decyzji.
Czas na analizę akcji z udziałem Sommera i Nzoli. Szwajcar przy wyjściu do dośrodkowania wybija piłkę, a później uderza ręką Gabończyka. Aureliano oraz obsługa VARu byli od początku przekonani, że w tej sytuacji gospodarzom należał się rzut kanty. Zdaniem La Gazzetty karny był słuszny.
Komentarze (6)
Mówiło się o faulu Bastoniego w meczu z Hellasem, ale o faulu na Arnautovicu w sytuacji bramkowej już nie, bo tak było wygodniej.
Mówi się o rzekomym faulu Bastoniego, ale o sytuacji, w której np. Nzola sfaulował De Vrija i miał idealną okazję do strzelenia bramki już nie.
Moim zdaniem, przepychanki w polu karnym to jest rzecz normalna. Takich w meczu jest dziesiątki. Bastoni w ostatniej fazie tego rzekomego faulu rozłożył ręce, a rywal mimo to upadał. Lautaro sam wcześniej był szarpany, przez Parisiego, a ten nie szukał walki z nim, tylko gwizdka. Jeśli chodzi o karny na Nzoli, raczej słuszny. Chociaż obraz z tego zdarzenia nie jest do końca jednoznaczny, bo w niektórych ujęciach kamery nie widać uderzenia Sommera, tylko uderzenie Nzoli w jego przedramię, ale to dość mocna interpretacja. Raczej skłaniałbym się do tego, że tam było uderzenie.
Jak tu wierzyć gazecie pod względem obiektywizmu, która nazywa najbardziej ofensywną drużynę w lidze mianem "brzydki, odpychający i oporny", a później wypowiada się na temat "kontrowersji" w meczu tejże drużyny?!
Sędziowie zdają sobie sprawę również Ci na VAR, iż jakby dali karnego po walce o pozycję Bastoniego i Ranieriego to wrzuciłby się na naprawdę mocną minę w perspektywie kolejnych decyzji i walki o pozycję w polu karnym.
Ranieri i Parisi pokazali, że fizycznie to zwykłe pionki, które gracze Interu w walce o pozycję przepychali jak dzieciaki z Primavery.
Ile karnych w jednym meczu beda gwizdac ? o kazda pierdole?
czyzby ludzie z woke przejmowali stanowiska w tych gazetach ?