
Dla tych, którzy martwili się, czy Roberto Mancini usiądzie na ławce szkoleniowej w niedzielnym starciu z Udinese mamy dobre informacje - Włoch będzie dyrygował zespołem ze swojego stanowiska, bowiem nie został zawieszony po incydencie z meczu z Romą.
Powodem odesłania Roberto Manciniego na trybuny były słowa skierowane w kierunku głównego prowadzącego tego spotkania, którym był Paolo Mazzoleni. Włoski szkoleniowiec miał z przekąsem powiedzieć "Brawo, brawo" po bramce Romy na 3-2, który został zdobyty, według trenera, po oczywistym faulu na Fredy'm Guarinie.
Komentarze (1)