
Brazylijczyk Amantino Mancini zabrał głos w sprawie swojego niedoszłego transferu do Olimpique Marsylia. Zdaniem pomocnika Interu Mediolan winę za brak powodzenia w negocjacjach ponoszą działacze francuskiego klubu.
To przedstawiciele OM zachowali się w sposób niegrzeczny, a nie ja – powiedział Mancini na łamach L’Equipe - To w końcu Oni najpierw skontaktowali się ze mną 28 grudnia, po czym przez kolejne dwa tygodnie nie dawali znaku życia. Następnie pojawili się w Mediolanie i zażądali natychmiastowej odpowiedzi. Przykro mi, ale negocjacje nie przebiegają w ten sposób. Właśnie dlatego im odmówiłem.
Wpływ na decyzję zawodnika miały również narodziny Jego syna – Mam rodzinę i małego synka, w związku z tym muszę ze spokojem rozważyć ofertę transferu, nie mogę sobie pozwolić na podjęcie zbyt pochopnej decyzji – zakończył Mancini.
Komentarze (18)