
Giancarlo Marocchi rozmawiając na łamach włoskiej stacji Sky Sport 24, wypowiedział się na temat ostatnich wydarzeń związanych z Antonio Cassano i Andreą Stramaccionim.
- Cassano to Cassano, dla mnie to nic dziwnego. Ja wstawiłbym go do listy piłkarzy powołanych i zagrał nim z Catanią. Cassano jest trudny i ciężki do zmiany. Zamiast takich sytuacji, wolałbym aby wyszedł na boisko, a tymczasem Stramaccioni zostawił go w domu. Zupełnie tego nie rozumiem.
Komentarze (9)