
Lothar Matthaus jako były piłkarz Interu został zaproszony na obchody 110-tej rocznicy założenia Interu Mediolan. Wśród zasłużonych zaproszonych poza Matthausem pojawiły się także takie osobistości jak Walter Zenga, Javier Zanetti oraz Ronaldo Nazario.
Oto, co do powiedzenia dziennikarzom miał Matthaus:
- Inter to duża i silna rodzina. Teraz pod wodzą odpowiedniej osoby mogą wrócić na szczyt w ciągu kilku najbliższych lat. Grałem w Interze tylko przez cztery lata, jednak był to dla mnie wyjątkowy czas. Moja mentalność zawsze polegała na wygrywaniu. Kiedy przybyłem do Mediolanu to uznałem, że musimy zrobić wszystko, aby wgrywać, nie tylko na boisku, ale także poza nim w naszej mentalności.
- W 1989 roku pod wodzą Giovanniego Trapattoniego oraz wspaniałymi kibicami zrobiliśmy świetną robotę. Pobiliśmy wiele rekordów, ponieważ w tej ekipie działało wszystko perfekcyjnie. Serie A była wówczas najlepszą ligą na świecie z takimi mistrzami jak Ruud Gullit, Diego Maradona, Antonio Careca oraz Marco van Basten.
- Numer 10 na koszulce jest symbolem, zwłaszcza we Włoszech. Byłem szczęśliwy mogąc nosić ten numer na plecach, nawet gdy nie uważałem, żebym zasługiwał na takie wyróżnienie. Jednak Trapattoni powiedział mi, że jestem ważny dla zespołu i zasługuję na ten numer. Jego autorytet był nie do podważenia.
Komentarze (2)
Chyba idealne podsumowanie tego, jak wygląda Inter dzisiaj.