
Gwiazda Interu Mediolan, Mehdi Taremi, zdołał opuścić Teheran po tym, jak przez kilka dni był uwięziony w stolicy Iranu z powodu eskalującego konfliktu na Bliskim Wschodzie. Jak informuje La Gazzetta dello Sport, 32-letni napastnik znalazł wczoraj sposób na wydostanie się z miasta i udał się do swojej rodziny w rodzinnym Buszehrze, położonym w południowym Iranie.
Ostatnie dni były dla Taremiego wyjątkowo trudne – narastające napięcia i niebezpieczna sytuacja w regionie sprawiły, że opuszczenie Teheranu stało się niemal niemożliwe. Pojawiły się poważne obawy o jego bezpieczeństwo, zwłaszcza po serii nalotów rakietowych, które rozpoczęły się 12 dni temu, gdy Izrael rozpoczął atak na Iran.
Na szczęście napastnik jest już w bezpieczniejszym miejscu, z dala od bezpośrednich działań wojennych. Mehdi Taremi poinformował trenera Interu, Cristiana Chivu, oraz klubowy sztab o swojej udanej ucieczce ze stolicy. Klub z ulgą przyjął wiadomość o jego bezpieczeństwie.
Wciąż nie wiadomo, kiedy Taremi będzie mógł wrócić do zespołu, ale jak podkreślają włoskie media, ma nadzieję, że wkrótce dołączy do kolegów z drużyny – mimo że dzieli ich obecnie pół świata.
Tymczasem Inter przygotowuje się do decydującego meczu fazy grupowej Klubowych Mistrzostw Świata, w którym zmierzy się z River Plate.
Komentarze (1)