
Inter Mediolan pokonał w dramatycznych okolicznościach Bayern Monachium 3-2 i awansował do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. W starciu na BayArena bramki dla Interu zdobyli Eto'o, Sneijder i Pandev, a dla gospodarzy trafili Gomez i Muller. Przeciwnika ćwierćfinałowego (i ewentualnego półfinałowego) Nerazzurri poznają już w najbliższy piątek, a oba mecze rozegrają na początku kwietnia.
Pierwsza jedenastka Interu ustawiona była niezwykle ofensywnie - w ataku zagrało trzech zawodników, a za nimi operować miał ofensywnie nastawiony Sneijder. Takie zestawienie bardzo szybko przyniosło wymierne skutki. Już w 4 minucie gola zdobył Eto'o. Akcję rozpoczął Chivu, podaniem do Stankovica. Ten odegrał szybko do Pandeva, a Macedończyk prostopadłym podaniem obsłużył Eto'o. Kameruńczyk w sytuacji sam na sam bez problemów pokonał Krafta. Straty z pierwszego meczu zostały więc odrobione. Podrażnieni gospodarze ruszyli do ataku. Do dobrej sytuacji w 10 minucie doszedł Gomez - jego strzał zablokował Ranocchia. Włoski obrońca po tej interwencji musiał na chwilę opuścić boisko z powodu urazu, ale na szczęście był w stanie dokończyć mecz. Umiejętności Julio Cesara wypróbował też Robben. Inter odpowiedział jedynie niecelnym strzałem Sneijdera. W 21 minucie bramkarz Interu popełnił fatalny w skutkach błąd. Niezbyt mocny i sygnalizowany strzał na bramkę oddał Robben, Julio Cesar nie zdołał utrzymać piłki w ramionach, dopadł do niej Gomez i w akrobatyczny sposób skierował do siatki. Bayern poszedł za ciosem i starał się zdobyć kolejne gole. Tym razem uderzenie Robbena i Gomeza złapał Cesar. W 31 minucie kolejny fatalny błąd obrony i drugi gol dla Bayernu. Motta próbując wybić piłkę, skierował ją w stronę własnej bramki gdzie dopadł do niej Muller, bez problemów przerzucił nad Cesarem i dał swojemu zespołowi prowadzenie. Jakby tego było mało, Bayern bliski był w kolejnych minutach ostatecznego rozstrzygnięcia losów rywalizacji. Najpierw pojedynek sam na sam z bramkarzem Interu przegrał Ribery. Później doszło do kuriozalnej sytuacji - kolejny raz błąd przy interwencji popełnił Cesar tym razem przepuszczając piłkę którą trafiła pod nogi Gomeza. Niemiec podał wzdłuż linii bramkowej do Mullera, ale ich plany zniweczył Ranocchia, który ofiarną interwencją wybił piłkę (Muller dotknął jej jeszcze i skierował na zewnętrzną stronę słupka). W ostatniej minucie doliczonego czasu gry dobrą okazję zmarnował także Robben, strzelając z bliskiej odległości w boczną siatkę. Sędzia niedługo później zakończył pierwszą połowę i zawodnicy Interu mogli w końcu odetchnąć.
Początek drugiej połowy był bardzo niemrawy, wydawało się że Inter nie jest w stanie wykrzesać z siebie sił na odrobienie strat. Pierwsi zagrożenie stworzyli gospodarze. Potężne uderzenie z powietrza oddał Gomez, ale Cesar we wspaniały sposób odbił piłkę. Ta interwencja dodała skrzydeł całemu Interowi - już minutę później padło wyrównanie. Akcję, podaniem do Eto'o, rozpoczął Coutinho. Samuel oddał piłkę przed pole karne do Sneijdera, a Holender mierzonym strzałem umieścił ją w przy słupku bramki. Inter zaczął nacierać na przeciwnika i zbliżył się do zdobycia kolejnych goli. Blisko szczęśliwego zakończenia był Pandev - uderzenie Macedończyka poszybowało jednak wysoko nad bramką. W kolejnych sytuacjach znowu szczęścia próbował Pandev, Eto'o, a także dwukrotnie Sneijder. Zwłaszcza druga próba Wesley'a godna była uwagi, bo piłka zmierzała wprost do bramki. Niestety strzał zablokował...Pandev. Gdy emocje sięgały zenitu, nadzieje Bayernu na awans rozwiał Pandev. Akcję rozprowadził Eto'o, najpierw świetnie utrzymując się przy piłce, a później znajdując dobrym podaniem Pandeva. Macedończyk w pełnym biegu przymierzył w prawy górny róg bramki i zagwarantował awans Interowi. Koniec meczu był nieco nerwowy, ale Bawarczycy nie byli w stanie zagrozić bramce Cesara i po 4 doliczonych minutach sędzia oznajmił koniec meczu.
Pomimo że po pierwszej połowie awans Interu wydawał się wielce nieprawdopodobny, Nerazzurri kolejny raz pokazali niezwykły charakter i chęć zwycięstwa. W kolejnej rundzie Inter trafić może na takie potęgi jak Barcelona czy Manchester United, ale możliwy jest też dwumecz ze słabszym przeciwnikiem pokroku Szachtara czy Schalke.
Bayern Munich 2-3 Inter (HT: 2-1; 3-3)
Strzelcy: Eto'o 3, Gomez 21, Muller 31, Sneijder 63, Pandev 88.
Bayern: 35 Kraft; 2 Breno (39 Kroos, 90), 30 Gustavo, 5 Van Buyten (28 Badstuber, 70), 21 Lahm; 31 Schweinsteiger, 23 Pranjic; 7 Ribery, 25 Muller,10 Robben (8 Altintop, 68); 33 Gomez.
Rezerowi: 1 Butt, 16 Ottl, 18 Klose, 44 Tymoshchuk.
Trener: Luis Van Gaal
Inter: 1 Julio Cesar; 13 Maicon, 6 Lucio, 15 Ranocchia, 26 Chivu (55 Nagatomo, 87); 5 Stankovic (29 Coutinho, 51), 8 Thiago Motta, 19 Cambiasso; 10 Sneijder; 27 Pandev (14 Kharja, 90), 9 Eto'o.
Rezerwowi: 12 Castellazzi, 2 Cordoba, 17 Mariga, 23 Materazzi.
Trener: Leonardo
Sędzia główny: Pedro Proença Oliveira Alves Garcia
Żółte kartki: 38 Gustavo, 57 Breno, 59 Lucio, 88 Pandev, 90+1 Kharja, 90+4 Thiago Motta.
Komentarze (456)
Co do samego meczu to bajka <img src="/files/emoticons/10" alt="
Forza Inter!<img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" />
<br />
Jedyne co mi się podobało to ogromna wola walki, pasja, determinacja - szczególnie Eto'o, Sneijder, Pandev, świetny także Coutinho (sorki, że go krytykowałem do tej pory), Motta jednak słabo, Cambiasso świetnie w obronie, Maicon dobrze choć nie tak ofensywnie, Stankovic też niezbyt dobrze. <br />
<br />
Wniosek: potrzeba młodej krwi, Stanko jest już jednak za stary, Coutinho wnosi więcej do ofensywy, Zanetti jednak mógłby śmiało grać zamiast Motty. Potrzeba jeszcze tylko zgrania w obronie bo Lucio nie przypomina siebie z zeszłego sezonu. Ranocchia fantastyczny
FORZA INTER! <img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" />
Wiara czyni cuda<img src="/files/emoticons/33" alt="
Piękna druga połowa Interu<img src="/files/emoticons/33" alt="
FORZA INTER <img src="/files/emoticons/33" alt="
<img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" /> <img src="/files/emoticons/20" alt="<
<img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" /> <img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" /> <img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" /> <img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" /> <img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" /> <img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" />
Dziś trzeba się cieszyć, do piątku czekać na losowanie a potem się zastanawiać co dalej...<br />
Pandev tracil sporo ale strzelil zwycięską bramkę i wara od niego do następnego meczu, mowiles, ze jakby ktos inny za niego wszedl to bysmy wygrali większą różnicą goli...nie mamy więcej napastników więc musial on grać.<br />
<br />
@pajobartek<br />
O co Ci chodzi z tym "prawdziwy kibic jest na dobre i na złe z drużyna i jej zawodnikami ! Julio puścił szmate w pierwszym meczu i w drugim pierwsza bramke i juz pojazd... phi kibice" prawdziwy kibic jest na dobre i na złe ale prawdziwy kibic także ochrzania zawodników jak grają fatalnie. Gdybyśmy nie awansowali to 75% to by była wina Julio, 24% Leo (za pierwszy mecz) i tylko 1% reszty zawodników mimo, że nie zagrali cudownie to Cesar w 2meczu zagral fatalnie. Dzisiaj zanotował jedną bardzo dobrą interwencję ale tyle to każdy przeciętny bramkarz w meczu obrania...
<br />
<img src="/files/emoticons/33" alt="