Oprócz trenera Simone Inzaghiego w przedmeczowej konferencji przed starciem z Red Bullem Salzburg udział wziął także Henrikh Mkhitaryan.
Czy coś się zmienia, gdy grasz w Lidze Mistrzów?
- Nie zmienia się nic, każdy mecz jest dla nas tak samo ważny. Wiemy, że przeciwko Realowi Sociedad nie zagraliśmy zbyt dobrze, ale już w meczu z Benficą zaprezentowaliśmy się dużo lepiej. Chcemy to kontynuować.
Czy bycie na szycie Serie A coś zmienia?
- Nie patrzymy teraz w tabelę, ligowa walka jest długa, a teraz gramy w Lidze Mistrzów i jesteśmy naładowani bardziej, niż kiedykolwiek. Już w meczu z Benficą pokazaliśmy, że chcemy wygrać te rozgrywki.
Świetnie rozpocząłeś obecny sezon, czy chciałbyś kontynuować swoją karierę w tym miejscu?
- Czuję się tutaj świetnie, zarówno w mieście, jak i w klubie. Daję z siebie wszystko, żeby pomóc drużynie. Ja wykonują swoją pracę na boisku, a mój agent pracuje poza nim. Chcę zostać.
Spodziewałeś się, że będziesz tak ważnym ogniwem tego zespołu?
- Przed transferem rozmawiałem z trenerem i powiedziałem, że będę dawał z siebie wszystko, żeby grać. Nigdy nie byłem defensywnym zawodnikiem, ale grając na tej pozycji robię wszystko, żeby pomóc drużynie zarówno w ataku, jak i w defensywie.
Po meczu w Lidze Mistrzów, czeka Was starcie z Romą.
- Jutro zrobimy wszystko, żeby rozegrać ten mecz na naszych warunkach. Wiemy, że spotkamy się z silną drużyną, którą mogliśmy obserwować już w okresie przygotowawczym. Jutro zagramy przed naszymi kibicami, a dopiero potem skupimy się na meczu z Romą.
chyba że w końcu zatrybi, że Acerbi już się nadaje tylko do Arabii
Komentarze (5)
Prawda jest taka, że nie dajemy szansy młodym, bo nie ma komu. Jak się pojawi ktoś, kto będzie dawał nadzieję na to, że coś z niego wyrośnie, to z pewnością na niego postawią.
Przynajmniej ja. Tak do 2024 roku. Ewentualnie 2025.