
Napięcie przed finałem Ligi Mistrzów w Madrycie rośnie. Massimo Moratti uważa jutrzejszy dzień za najbardziej emocjonalny.
Prezydent Interu Mediolan rozmawiał z dziennikarzami dziś po południu. Jego zespół ma szansę zatriumfować w Lidze Mistrzów po raz pierwszy od 1965 roku.
Cieszymy się, że rozegramy to piękne wydarzenie w tak wspaniałym miejscu. Patrząc obiektywnie w finale zagrają dwie najlepsze drużyny tego sezonu. Oba zespoły eliminowały wielkich przeciwników, w szczególności Inter.
Przed finałem zespół Jose Mourinho trenował na Estadio Alfredo Di Stefano. Massimo Moratti podał rękę The Special One po treningu, dementując doniesienia mediów, które uważają ten gest jako pożegnanie obu panów.
To na pewno nie było pożegnanie. On zawsze jest profesjonalny i jestem pewien, że tak samo będzie jutro. Czy Mourinho podpisał kontrakt z Realem? Nie sądzę.
Moratti jest przekonany, że Javier Zanetti, który rozegra jutro spotkanie nr 700 w barwach Interu, może zostać bohaterem jutrzejszego starcia.
On zasługuję na bycie bohaterem ostatniego spotkania, za swój profesjonalizm i spójność. Śniło mi się, że wygramy w Sienie i tak było. Do tej pory nie przyśniło mi się nic innego.
Komentarze (6)