
W wywiadzie dla The Sunday Times nowy trener Realu Madryt, a w przeszłości szkoleniowiec Interu - Jose Mourinho powiedział, że Rafa Benitez nigdy nie będzie lepszy od niego.
"Jedno jest pewne... Benitez nigdy nie zrobi dla Interu więcej niż ja. Nie ma na to szans. Jeśli wygra Puchar Interkontynentalny to i tak będzie mu daleko do moich 13 trofeów."
Mourinho skomentował również plotki, które... donoszą, ze Rafa Benitez kazał usunąć wszystkie zdjęcia Mourinho, jakie znajdywały się w Appiano Gentile:
"Ludzie nie muszą kochać fotografii ze mną, ważne, że mają mnie w sercu. Kiedy byłem w Interze to wisiały zdjęcia zarówno Herrery jak i Manciniego. Jeśli ktoś nie lubi moich zdjęć, to trudno. Nie jest to mój problem. Ja miałem wspaniałe relacje ze wszystkimi osobami z Interu."
"Mimo wszystko życzę Rafie powodzenia. Nie dlatego, ze go lubię, ale dlatego, że jest trenerem mojego zespołu, moich fanów oraz mojego prezydenta. Chcę zagrać z Interem w finale na Wembley. Chcę zagrać z Interem, lub z Chelsea, ponieważ Chelsea to również mój zespół. Mogę również zmierzyć się z Manchesterm United, bo Fergusona zawsze podziwiałem."
Komentarze (37)
<br />
Ja się będę cieszył, jeśli obronimy tytuł i wygramy superpuchary + klubowe MŚ. W LM nie wierzę przy obecnym składzie (bez Masherano oraz trzeciego napastnika klasy Eto'o i Milito, który musi zastąpić Pandeva)
Jose osiągnął coś dla czego np. ja czekałem całe życie, zdobycie Ligo Mistrzów przez mój Inter zawsze było marzeniem i zawsze podchodziłem do tego z dystansem. Dzięki Mou mogłem wreście świętować zdobycie tego trofeum. Bedą zawsze wdzięczny Jose za to. Czy Benitez osiągnie to samo co Mourinho czy wygra dodatkowe 2 Superpuchary (Europy i Interkontynentalny) okaże sie. To równie dobry trener i obydwa superpuchary to tez wielkie marzenie.
Dlatego nigdy go nie polubię. <br />
Ale też tego co zrobił nie zapomnę.<br />
Pozdr.
<br />
Nie mówię, że Mourinho nie było ciężko opuszczać Interu, bo pewnie było. Sytuacja nie wyglądała jednak tak, jakby długo zastanawiał się, czy odejdzie w przypadku zdobycia potrójnej korony, kiedy pojawiła się opcja Madrytu. Dobrze, może ta decyzja wymagała dni i nocy rozmyślań, nie wiem. Nie rozumiem natomiast, jak Mourinho łączy deklaracje o wielkim przywiązaniu do prezydenta, fanów i zespołu Interu z odejściem do Realu, całkowicie dobrowolnym i wbrew woli tych wszystkich osób.