
Inter w mocno rezerwowym składzie przegrał 3:1 z aktualnym mistrzem Włoch Napoli. Bramki na Stadio Diego Armando Maradony strzelali: Anguissa, Di Lorenzo i Gaetano, a dla Nerazzurich do siatki trafił Romelu Lukaku, choć największym wydarzeniem tego meczu wydaje się być czerwona kartka Roberto Gagliardiniego w 41. minucie, która mocno pokrzyżowała plany Interu.
Przewagę optyczną od samego początku posiadali gospodarze, którzy ruszyli na Inter grający w pół-rezerwowym zestawieniu. Nerazzurri momentami mieli duże problemy z przejęciem piłki, a środek pomocy złożony z Barelli, Asllaniego i Gagliardiniego nie potrafił skutecznie przeciwstawić się drużynie Luciano Spallettiego. Szczególnie Gagliardini od początku meczu prezentował słabą dyspozycję i swój występ zakończył w 41. minucie po obejrzeniu drugiej żółtej kartki.
Napoli często zamykało Nerazzurrich na trzydziestu metrach przed bramką Onany, a okazje na gole mieli m.in. Anguissa i Osimhen. Partenopei kilka razy domagali się również rzutów karnych po zamieszaniach w polu karnym gości, ale sędzia słusznie nie gwizdał przewinień w tamtych sytuacjach. Zawodnikom Simone Inzaghiego trudno było zawiązać składne akcje, dlatego częściej próbowali wyprowadzić ataki grając z kontry. Groźniej pod bramką gospodarzy było po dośrodkowaniach D'Ambrosio i Bellanovy, a także tuż przed przerwą, kiedy otworzyć wynik meczu próbował Romelu Lukaku.
Wskutek czerwonej kartki Gagliardiniego, Simone Inzaghi zmuszony był przemodelować nieco ustawienie swojego zespołu. Na drugą część gry Nerazzurri wyszli w formacji 4-4-1, z wysuniętym Romelu Lukaku oraz Raoulem Bellanovą i Joaquinem Correą grającymi na skrzydłach. Po przerwie Napoli ponownie uzyskało przewagę i spychało gości do defensywy. Interowi nie pozostało nic innego jak uszczelnić obronę i cierpliwie liczyć na kontrataki.
Tuż po przerwie Nerazzurrich postraszył Di Lorenzo, ale jego strzał po sprytnie rozegranym rzucie rożnym odbił w bok Onana. Kameruński bramkarz był również górą po strzale z kilkunastu metrów w wykonaniu Kvaratskhelii. 26-latek skapitulował jednak w 67. minucie po mocnym kopnięciu piłki przez Anguissę i Napoli zasłużenie objęło prowadzenie w meczu. Podopieczni Simone Inzaghiego zmuszeni byli wyjść odważniej z własnej połowy i po jednej z takich akcji bliski zdobycia gola był, wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko, Denzel Dumfries. Piłkę po jego strzale głową sprzed linii bramkowej wybił obrońca gospodarzy. Kilkanaście sekund później, po szybkim ataku Partenopei piłka po raz drugi wpadła z kolei do bramki Onany, ale sędzia dopatrzył się w tej sytuacji faulu w ofensywie Piotra Zielińskiego.
Podopieczni Simone Inzagiego, dość niespodziewanie, w 82. minucie wyrównali stan rywalizacji. Gola dla Interu zdobył Romelu Lukaku, który bez większego wysiłku zgubił krycie Juana Jesusa i dołożył nogę po płaskim dośrodkowaniu Dimarco. Nerazzurri nie cieszyli się jednak zbyt długo z wyszarpanego remisu, a nadzieje gości na wywiezienie z Neapolu choć jednego punktu rozwiał pięknym strzałem w okienko Di Lorenzo. Gospodarze ostatecznie wynik ustalili w 4 minucie doliczonego czasu gry, a kompletnie odkrytych graczy Interu pokonał Gaetano.
NAPOLI (4-3-3): 1 Meret; 22 Di Lorenzo, 13 Rrahmani, 3 Kim, 17 Olivera; 99 Anguissa, 68 Lobotka, 20 Zielinski; 7 Elmas, 9 Osimhen, 77 Kvaratskhelia
Ławka rezerwowych: 12 Marfella, 95 Gollini, 5 Jesus, 6 Mario Rui, 18 Simeone, 19 Bereszynski, 21 Politano, 23 Zerbin, 31 Zedadka, 55 Ostigard, 70 Gaetano, 81 Raspadori, 91 Ndombele
Trener: Luciano Spalletti
INTER (3-5-2): 24 Onana; 33 D'Ambrosio, 6 De Vrij, 95 Bastoni; 12 Bellanova, 23 Barella, 14 Asllani, 5 Gagliardini, 8 Gosens; 90 Lukaku, 11 Correa
Ławka rezerwowych: 1 Handanovic, 21 Cordaz, 2 Dumfries, 9 Dzeko, 10 Lautaro Martinez, 15 Acerbi, 20 Calhanoglu, 32 Dimarco, 36 Darmian, 43 Akinsanmiro, 50 Stankovic, 77 Brozovic
Trener: Simone Inzaghi
Komentarze (121)
Przed zbliżającymi się dwoma finałami, Gagliardini perfekcyjnie dał drużynie odrobić ćwiczenie z ewentualnego (odpukać) grania w 10tkę przez 50 minut. drużyna poradziła sobie, swoją drogą, bardzo dobrze. wpadło Di Lorenzo bo to dla nich TEN sezon.
teraz zrób se ten Puchar i zapunktuj na top4, gościu
Ciężko o samym meczu coś napisać, bo dzisiaj tak naprawdę zagrał Inter B, a rywal najlepszy z możliwych na stadionie gdzie nam zwykle nie szło.
Pozytywy są takie, że nikt poza tym durniem nie wypadł za żółtą kartką i będzie mógł zagrać z Atalantą oraz to, że na pełnej świeżości zagramy z Viola o Puchar Włoch, która także dzisiaj rotowała w Turynie.
Co do Gagliardiniego i czy mógł Inzaghi zachować się lepiej, to pewnie mógł, ale nadal wracam do tego co napisałem na samym początku, Inzaghi miał ten mecz gdzieś i liczył się z tym, że Gaglia może wylecieć, ale ważniejsze było dać odpocząć najlepszym. Zobaczymy jak na tym wyjdziemy, ale patrząc w jakiej sytuacji jesteśmy to powinno być dobrze.
Gags to drwal do wycinki. Z grajacymi mocno ofensywnie rywalami a przypomne ze gralismy z mistrzami w tym sezonie ,ryzyko tego ze braki wyszkolenia bedzie nadrabial faulami znacznie rosnie i mamy co mamy. Widze tu zwiazek czysto przyczynowo skutkowy od wyjsciowej 11 do wyniku koncowego.
W swietle o co jeszcze gramy uwazam ze nikt nie mialby pretensji do Inzaghiego, gdyby tu wyszedl na galowo, ugral powiedzmy z bólem 3 punkty, a z Fiorą, ktora nie jest z rywalem najwyzszej polki kombinował ze skladem. No nic stalo sie jak sie stalo, ale jeszcze fdo tragedii daleko, tylko po co sobie samemu stwarzac problemy- nie wiem.
"W swietle o co jeszcze gramy uwazam ze nikt nie mialby pretensji do Inzaghiego, gdyby tu wyszedl na galowo, ugral powiedzmy z bólem 3 punkty, a z Fiorą, ktora nie jest z rywalem najwyzszej polki kombinował ze skladem."
A jakby wyszedł na galowo i skończył z 0 pkt? albo remisem? Zakładasz, że 3 punkty w Neapolu grające na 100% najmocniejszą 11stką to pewnik, bo ostatnio mamy zwyżke formy. Naprawdę myślisz, że nikt by nie miał pretensji gdy Inzaghi zajechał podstawowy skład i potem przerżnął puchar z tego powodu? No ja tak nie uważam. Tak jak pisałem niżej, Viola będzie miała spore ciśnienie, bo gra nie tylko o trofeum ale i o gre w Lidze Europy co dla takiego klubu jest niebywałym wyczynem, więc nie będzie to spacerek.
Nigdy nie miałbym i nie bede miał pretensji do trenera ze przedklada sytuację ligową nad najmniej prestiżową Coppe, za to bede mial w drugą stronę.
Pelny sklad niczego nie gwarantuje to jasne, tak samo jak 3 pkt w Neapolu jak wygrania Coppy z Fiorą.Rownoe dobrzecmozemy przegrac z Fiorą piewszym skladem , i miec spuchniety sklad na Atalante i gwarantowane problemy w lidze.
To tylko kwestia priorytetów .O to mi caly czas chodzi.
W naszych realiach ligowych coppa jest totalnie trzeciorzedna.To jak wisienka na torcie bez ogarniętego tortu.
Syranus
Bo jak Juventus dostanie kare -12 o której się mówi ostatnio, to Milan wskakuje do TOP4 i wtedy na piątym miejscu będzie Atalanta, która jeśli zremisuje z Interem to już nie będzie miała szans dogonienie Interu. Jest jeszcze opcja, że Roma wygra wszystko do końca to może nas przegonić, ale wątpliwe patrząc na to jak Jose olewa Serie A by skupić się na LE.
Finał PW ważniejszy niż mecz z Napoli.
Dużo cennego materiału do przeanalizowania przed finałem LM, bo nie oszukujmy się, ale nasza gra będzie wyglądała pewnie podobnie.
Szkoda punktów, ale nie mamy kadry by wygrywać wszystko na 3 frontach. Może to i dobrze dojdzie trochę złości przed finałem.
Jeszcze zrozumiałbym gdybyśmy grali dzisiaj z jakimś Sassuolo czy Salernitaną to ok, najmocniejszy skład i gra na 100% to zapewne 3 punkty, ale nie z Napoli jeszcze u nich na stadionie.
Wątpie, że przegrana rezerwowym składem z mistrzem Włoch dała mocny zastrzyk wiary i odwagi. Doskonale wiedzą, że Inzaghi wyjdzie najmocniejszym składem w środę.
"pilkarze ktorzy grali caly mecz zajechani grą w 10" ale kto jest niby po tym meczu zajechany? Onana? Przecież reszta nie zagra w środę, a Barella czy Bastoni nie grali całego meczu, a nie zdziwie się jak Handa zagra z Violą.
"mental ucierpial" no jak porażka z mistrzem Włoch po serii bodajże 8 wygranych z rzędu rezerwowym składem zaszkodzi mentalowi to znaczy, że to uj a nie drużyna
Inter nie zasłużył dziś na nic, sedzia i tak był przychylny.
PW i mecz z Atalanta w lidze będą kluczowe prawdopodobnie do oceny tego sezonu. Oby Inter nie padł w końcówce.
Dzisiejsza decyzja jest Inzaghiego, polozyl ten mecz, zobaczymy w 38 kolejce czy beda tego konsekwencje ale jestem dobrej mysli.
Widzę ze nie mogłeś zachować się jak profesjonalistą i odjebałeś na złość tą kartkę.
Trudno, ale patrząc na skład nie spodziewałem się za dużo. Liczyłem trochę ze dojedziemy już ten remis do końca
Teraz zostały przed nami 4 najważniejsze mecze w sezonie i nie przewiduje już zbytnich rotacji.
Kiedyś jak grali Schelotto Yuto Kharja to taki dzban jak gaglia mógł sobie grac, ten sam żenujący poziom
ale teraz to wstyd dla klubu, że legendy jak Maicon czy Materazzi mają mniej spotkań od największego drewniaka ostatnich lat.
To że Inzaghi go nie zdjął pokazuje, że wiele musi się jeszcze nauczyć, 4 faule na żółta a ten go dalej trzyma, było pewne że kolejny faul to wylatuje.
Jedno z innej beczki, Ci komentatorzy to dno dna, wiadomo piotruś cudowny wspaniały polak, ale gościu otwartą stopą w powietrzu wieżdza w DD, a Ci że nic nie było. Powtórka, no dobra może zabrał DD ale przez piłke, po chwili, pytanie co sądzą Państwo, a może tam jednak był jakiś spalony...no j prd jaki jeło z eleven
Dimarco brawo za asyste ale w obronie na radar, a i na 3-1 zamiast bić świece,co będzie, to on się bawi w krótkie rozgrywanie...