
CorSport z dużą pewnością siebie każdego dnia informuje o kolejnych szczegółach związanych z przejęciem władzy w Interze.
Co warto zauważyć to, że takie źródła jak La Gazzetta, Sole 24 Ore, czy Calcio e Finanza mówią raczej o zakupie mniejszościowym, tak CorSport jest wręcz przekonane, że w Interze dojdzie do zmiany właściciela.
Wierząc doniesieniom Corriere dello Sport BC Partners chcą pakietu większościowego w Interze. Fundusz wycenił Inter na 400-500 mln euro, biorąc pod uwagę debet w wysokości 350-400 mln euro. Oczywiście jest to pierwsza oferta i raczej nie zostanie zaakceptowana, ale negocjacje trwają.
Co będzie jeśli BC Partners przejmą Inter?
W przeszłości BC trzymało w swoim portfolio firmy po 5-7 lat i zainteresowane było ich reorganizacją, podwyższeniem ich wartości a następnie sprzedażą ich z zyskiem rzędu 10-15%. Wizja ta różni się od wizji Suning, które interesuje długoterminowy wzrost - BC Partners interesują szybsze rezultaty, cięcie kosztów i sprzedaż po kilku latach.
Jakie więc zmiany czekałyby Inter? Z całą pewnością cięcia w płacach - Inter nie mógłby sobie pozwolić na drogich rezerwowych takich jak Sanchez, Eriksen, czy Nainggolan. Koniec z kosztownymi kampaniami transferowymi i wysokimi wydatkami na trenerów. Taki model miałby działać podobnie do klubów jak Milan, Lipsk, Salzburg, czy Monaco.
Komentarze (15)
a poważnie, pieniądz robi pieniądz, zwłaszcza w futbolu
już Moratti się przejechał na oszczędzaniu, wystarczyło w 2010 kupić np Aguero za Balo i takiego Kuyta Mascherano dla Benka i gralibyśmy z powodzeniem w LM, oczywiście co rok wzmacniając kadre dwoma trzema graczami, zamiast tego wolał oddawać graczy za bezcen jak Maicon czy Wes, aby zaoszczędzić a grube miliony z Ligi mistrzów płynęły obok Giuseppe Meazza
jeżeli chcesz być w futbolu na topie, mieć przychody,musisz grać regularnie w LM, bez tego na samych biletach nic nie ugrasz, a nie oszukujmy się BVB czy Lipsk są fajnie zarządzane,ale swoje też wydają na transfery i najlepsi gracze też mało nie zarabiają
to może lepiej niech już Suning zostanie
Poza tym ma bliskie, rodzinne powiązania z Jackiem Ma z Alibaby, który od kilku miesięcy nie pokazuje się publicznie i nie wiadomo co się z nim dzieje, po tym jak skrytykował chyba banki państwowe, w kazdym bądź razie, jego wypowiedź został odebrana jako atak na partię. Wczoraj czytałem artykuł na WP o jego sytuacji i tam było takie zdanie, nawet pocieszające dla Jacka Ma, że za tą krytykę i pokazanie mu miejsca w szeregu, wcale nie musi grozić mu śmierć. W każdym razie, w Chinach, na pewno łatwiej jest pozbawić majątku każdego bogacza, niż nap w Rosji, jeśli tylko podpadnie Partii.
A od jakiegoś czasu widać, że sytuacja Interu jest ściśle związana z polityką Chin. Dlatego Sunnin jak będzie dobra oferta, może sprzedać klub, nie patrząc na to, kto to będzie.