Zmieniają się trenerzy i piłkarze, ale jedno się nie zmienia - Inter kolejny rok z rzędu nie potrafi ugrać z Realem Madryt choćby jednego punktu. Pomimo bardzo dobrej pierwszej połowy i dużej ilości wykreowanych sytuacji, to Real pokazał większe doświadczenie i zimną krew i ostatecznie pozbawił Inter złudzeń w końcówce spotkania na Giuseppe Meazza.
Pierwsza połowa to zdecydowana dominacja gospodarzy, Real nie zamierzał wychodzić wysoko od własnego pola karnego i oddał inicjatywę swojemu rywalowi. Sędzia Siebert od pierwszej minuty pozawalał na agresywne wejścia, a o żółtych kartkach mogliśmy zapomnieć. Taki stan rzeczy był zdecydowanie na korzyść Realu, gdyż goście w rozbijali grających tyłem do bramki zawodników Interu bez większych konsekwencji. W ekipie Interu szczególnie aktywny był Edin Dżeko, który próbował zaskoczyć Thibauta Courtoisa strzałami głową. I to właśnie bramkarz przyjezdnych okazał się niekwestionowany bohaterem swojego zespołu w pierwszej połowie.
Inter miał okazje i powinien je wykorzystać, jednak same strzały również pozostawiały wiele do życzenia, gdyż zdecydowana większość z nich ułatwiała interwencję bramkarza lecąc w miejsce gdzie był ustawiony. Bardzo dobrą sytuację zmarnował także Marcelo Brozović, kiedy otrzymał piłkę na przedpole ale po strzale na dalszy słupek piłka minimalnie minęła bramkę Realu.
Słabe 45 minut rozegrał Hakan Calhanoglu, który nie był w stanie stworzyć kolegom dogodnych sytuacji i wielokrotnie tracił piłkę. Podobnie grał Matteo Darmian, który był spóźniony w wielu akcjach i posyłał niedokładne podania. Na wszelkie słowa uznania zasługiwała za to obrona Interu, a w szczególności Milan Skriniar, który rozegrał prawie doskonałe zawody. Słowak miał także okazję do strzelenia bramki na początku spotkania, jednak po jego uderzeniu głową piłka przeleciała nieco ponad poprzeczką
Druga część spotkania zaczęła się od całkiem innego obrazka. Carlo Ancelotti nieco ośmielił w szatni swoich piłkarzy, którzy zaczęli wychodzić większą liczbą na połowę Interu. Gospodarze mieli duże problemy z wyjście spod pressingu i często oddawali "za darmo" piłkę swojemu przeciwnikowi. Real nie potrafił jednak wykorzystać niefrasobliwości rywala i akcje zazwyczaj kończyły się na wybiciach lub w rękawicach Samira Handanovicia.
Najlepszą szans dla Interu w drugiej połowie miał Edin Dżeko, kiedy po rzucie rożnych z prawej strony boiska piłka została przez niego uderzona głową z ogromną siła i odbiła się przed interweniującym belgijskim bramkarzem Realu. Strzał był jednak skierowany ponownie w środek bramki i to uchroniło zawodników Ancelottiego przed stratą gola.
Simone Inzaghi przyzwyczaił nas do reagowania w trakcie meczu i nie zwlekania z dużą ilością zmian. Tak było i tym razem. Najpierw szkoleniowiec Nerazzurrich zdecydował się na wymianę wahadłowych - na boisku pojawili się Dumfries za Darmiana i Dimarco za Perisica. W następnej części meczu Inzaghi posłał do boju Joaquina Correę licząc na jego przebłysk jak w meczu z Hellasem, a środek pola miał wzmocnić Arturo Vidal, który zmienił niewidocznego Calhanoglu. Ostatnia roszada (wydaje się, że najmniej udana) to wejście Matiasa Vecino za Nicolo Barellę. Vecino pokazał, że nie jest już piłkarze sprzed kontuzji.
Kiedy wydawało się, że na "Meazza" obie drużyny podzielą się punktami, do głosu doszła młodzież Realu Madryt. Camavinga, który pojawił się na boisku w drugiej części spotkania, posłał bardzo mocne, penetrujące podanie do ustawionego w polu karnym Rodrygo. Ten kapitalnie przyjąl niewygodną piłkę i uderzył w boczną część siatki bramki Handanovicia ustalając wynik na 0-1.
Inter po raz kolejny nie potrafi zdobyć choćby punktu przeciwko Realowi i powoli mogą przypominać się koszmary sprzed sezonu, kiedy Nerazzurri okazali się najgorszą drużyną w swojej grupie. Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem mediolańczycy ograją dużo niżej notowanych rywali i ostatecznie nie powtórzy się blamaż z kampanii 2020/2021.
INTER (3-5-2): Handanović; Skriniar, De Vrij, Bastoni; Darmian, Barella, Brozović, Calhanoglu, Perisić; Lautaro, Dżeko
Rezerwowi: Radu, Cordaz, Ranocchia, D'Ambrosio, Kolarov, Dumfries, Dimarco, Gagliardini, Vecino, Vidal, Correa, Sanchez
Trener: Simone Inzaghi
REAL (4-3-3): Courtois; Carvajal, Militao, Nacho, Alaba; Casemiro, Modrić, Valverde; Vicinius Jr, Benzema, Lucas Vazquez
Rezerwowi: Lunin, Fuidias, Vallejo, Gutierrez, Hazard, Camavinga, Isco, Blanco, Asensio, Rodrygo, Mariano, Jović
Trener: Carlo Ancelotti
Arbiter główny: Daniel Siebert
Asystenci: Rafael Foltyn, Christian Gittelmann
Techniczny: Daniel Schlager
VAR: Marco Fritz
Asystent VAR: Harm Osmers
Komentarze (80)
Popracowac nad wykonczeniem akcji i naprawde mozemy tu sporo zawojowac.Jeden z 2 najciezszych meczow tej grupy za nami to tez plus.Mysle ze z taka gra i zaangazowaniem awans z grupy to tylko kwestia czasu.Po prostu nie bedziemy mieli kompletu punktow ale serio ktos na to liczyl?
Wielu pisze , ze jak tak bedziemy teraz grac to mozemy wygrac z kazdym , no ok tylko , ze tak grac co mecz nie bedziemy i dlatego wazne jest wyciagac z meczu max tego co sie gra , my tego jeszcze nie potrafimy.
Oczywiscie to dopiero 1 mecz i kwestia awansu jest otwarta, szkoda tylko ze juz na samym poczatku zafundowalismy sobie ciezary. Presja z kazdym meczem bedzie rosła.
młodość. Real dziś nie jest tak straszny bo jest w fazie przebudowy. Za 3 lata znów będzie tym Realem, a my znowu będziemy gonić własny ogon. Nasz największy rywal na włoskim podworku również ściąga młodych zawodników, którzy znów nas będą dominować. Inter nie zrobi kroku naprzód dopóki nie zadba wreszcie o równowagę pomiędzy teraźniejszością a przyszłością. Włosi zawsze mieli jakiś dziwny fetysz do doświadczonych zawodników. Kiedyś nawet w trakcie meczu ktoś komentował, że we Włoszech junior to do 27 roku życia jest. Coś w tym jest...
Liczy się kręgosłup zespołu A ten jest młody, Brozo i De Vrij koło 30 A reszta w wieku 24 27 lat więc jest dobrze
Gdyby nasi byli skuteczniejsi, nie byłoby tej całej gadki
A real to akurat słaby przykład, Bale Isco Hazard to już wraki, Modric Kros zbliżają się do emerytury, tam na prawdę będą inwestować gruba kasę, zwłaszcza że ich obrona jest marna, a zwycięstwo zawdzięczają pudłom Dzeko i LM
Mendy/Marcelo Nacho/Miltao Alaba Carvajal sama obrona, na prawdę nie ma czego zazdrościć, w marce ciągle piszą o najsłabszym realu od lat...A to że mają paru graczy jak Vinicius Rodrigo nie wiele zmienia, bo od lat real był potęgą naszpikowana gwiazdami....A teraz nie jest
Niewykorzystane sytuacje się mszczą...
Kto sieje wiatr ten zbiera burzę...
W piłce jak na rybach, liczy się to co w sieci...
Gdyby oni nie strzelili gola, wygralibyśmy...
Można by tak długo wymieniać, tylko po co? Fakt jest taki, że po raz kolejny fatalnie zaczynamy rozgrywki LM. Po raz 3 z rzędu przegrywamy z Realem. Znowu będziemy walczyć o życie na wschodzie Europy.
Na pewno należy pochwalić Simone. Świetnie ustawił zespół, zamknął Real i przez większą część czasu to my prowadziliśmy grę. Nastawienie mentalne również było pozytywne, nie odstawialiśmy nóg, graliśmy agresywnie i zdecydowanie. Skoro było tak dobrze dlaczego przegraliśmy? Oczywiście wyszedł brak skuteczności i zimnej krwi pod bramką przeciwnika. Powodem tego jest wg mnie słaba jakość zmienników, którzy przyszli w tym okienku transferowym. Dżeko raził stratami w środku pola, do tego jest niesamowicie wolny. Hakan w zasadzie niewidoczny w trakcie meczu, nie ma ani dryblingu ani szybkości. Jedyne co mu wychodziło to przerzucanie piłki z prawej na lewą i do tyłu. Correa wyglądał jak dziecko we mgle, nie wniósł kompletnie nic do meczu. Jedynie Dumfries zasługuje na małą pochwałe, starał się, walczył, coś tam szarpał. Gdyby przy tym ustawieniu i nastawieniu mentalnym jakie narzucił Inzaghi, grali wczoraj Lukaku i Hakimi jestem pewien, że spokojnie wygralibyśmy ten mecz. Świetny Skriniar i Brozo, to fundament tej drużyny. Wszyscy czujemy wielki żal i rozczarowanie no ale realia mamy takie jakie mamy i jedyne co możemy to dać z siebie wszystko w starciach z Szachtarem i Sheriffem co wg mnie wcale nie będzie takie łatwe.
Inter powinien po przedłużać kontrakty obronie,barelli brozo i lautaro. Powinien dać sygnał, że najwięcej zarabiają Ci co najdłużej są w klubie. Kontuzje tych graczy, można policzyć na palcach jednej ręki. Dla przypomnienia Chorwat w klubie jest od stycznia 2015 roku.
Co do meczu. Należą się brawa dla Simone, że z takim wahadłami postanowił zagrać w taki sposób z Realem. Hakimi potrzebował z 2miesiace aby grać poprawnie w obronie. Więc mam nadzieję, że holender się ogarnie. Lewa strona jest większym zmartwieniem. Wiekowy perisic z wysokim kontraktem, który nie zostanie przedłużony oraz dimarco u którego nic szczególnego nie widzę. Poziom biraghiego, nic więcej. Ale zostawię sobie furtkę otwartą i napiszę, obym się mylił.
Real i ich obrona - nie wróżę im sukcesów, Militao jest cienki a fenomenu Alaby nigdy nie rozumiałem, dobra lewa noga, może grać na wielu pozycjach ale primu Varana Ramosa nie osiągnie,
mieliśmy 5-6 znakomitych akcji, a Real dwie może trzy ( gol, nie skończenie akcji przez Benzeme i głowa Militao), nie można w LM nic wygrać, jak nie wykorzystuje się przynajmnie 1/3 bardzo dobrych sytuacji
co do zawodników
Handa - postawcie na Radu, plisss, Handa to ręcznik, nawet jakby nie obronił, to mógł się rzucić, myśle że Belg z Realu by to wyjął, miał dwa strzały, jeden obronił, prosto w niego...identyko jak ze Szczęsnym, nic nie broni extra, a co mecz coś wpuści do wyjęcia
Skriniar - brak słów, żeby nie ten rajd Viniciusa, co go na szybkości wyprzedził i jedna akcja gdzie został minięty w polu karnym to 10/10, był wszędzie, a tak 9/10
Basto solidnie, dobrze, w ofensywie defensywie, przy bramce spóźniony, ale tu raczej nie ma większej winy po jego stronie
De Vrij, kozak , hamował Benzeme, który raz mu uciekł, ale tej klasy zawodnik zawsze coś pogra, martwi jedna strata, gdzie przy podaniu Rodrygo zabrał mu piłke, a De Vrij go faulował , ale to taki wyjątek, prawie bezbłędnie
Perisic, solidnie, w defensywie i ofensywie, ale bez fajerwerków
Darmian, dobrze w obronie, brak w ataku dryblingu niestety wychodzi, kilka podań/wrzutek niecelnych na początku spotkania
Brozo- klasa, w defensywie wsparcie obrony, celne podania, mógł tylko pokusić się o strzał z daleka, tego w meczu brakowało
Hakan, nieźle, niestety nie jest to drybler, mieliśmy 2 super wyjścia, pierwsze nie pamiętam kto, drugie Hakan, jeden na dwóch, oddał piłkę, jednak inny piłkarz, lepiej dryblujący móglby stworzyć zagrożenie
Barella, jak zwykle był wszędzie
Lautaro, standard, solidnie, walczył, nieskutecznie
Dżeko, plus za gre na ściane, za rozrzucanie piłek, minus za celność, obstawiam, że miał 60% celnych podań mimo że większośc grał do boku, ponadto on przegrywa wszystkie pojedynki szybkościowe, taki gracz powinie wchodzić na końcówki, jak nie idzie, trzeba grąc na , to wtedy Dżeko może z głowy może kogoś przepcha i strzeli
zmiany, fatalne
Correa niewidoczny, ale powinien wejśc na Dżeko, dwóch sprytnych mobilnych graczy, mogłoby namieszać
Vidal, niewidoczny,kilka prostych strat
Vecino, drama, to on nie upilnował Frnacuza, który dał asyste
Dumfries, 2 fajne rajdy w ataku , ale w obronie, kilka razy dał się objechać, musiał Skriniar go asekurować
DiMarco, słabo, po wejściu kilka wybić w aut przy większym pressingu, ponadto dośrodkowania z miejsca, bał się grać 1 na 1
bramkarz, większa liczba graczy potrafiących dryblować, porządny lewy wahadłowy ( prawy liczę że Dumfries ogarnie obronę) potrzebni na już, mam nadzieję że Onana ogarnie, a po sezonie dołączy np Gosens plus jakiś zawodnik za wiecznie połamanego Alexisa, potrafiący dryblować
Jest jeden Milan, którego lubie 🙂 linia obrony top!
Dimarco wygląda bardzo słabo pod kątem motoryki.
- Dzeko, Hakan, Samir
Simone nie ma sensownych zmienników, a zmiany robić musi przy tak intensywnym grafiku.
Conte wypowiada się bardzo pochlebnie o Dumfriesie, więc nadzieja jest.
Alexis won w styczniu.
Graliśmy fajnie, z pasją, intensywnością, polotem i przede wszystkim brakiem skuteczności.
Ktoś powie, że nie mieliśmy szczęścia. Ja powiem - to brak konsekwencji. Otóż dlatego, że znów stawiamy na taktykę z wieżą w ataku, a nie zapewniamy zmiennika gwarantującego w jakimś stopniu ciągłość taktyczną, mimo iż wiemy, że Dżeko gra do 70 minuty. Znów ktoś stwierdzi, że można było wstawić Correa'e za niego, ale wtedy nie mamy w polu zawodnika grającego tyłem do bramki. Dlatego ważne było rok temu zastępstwo dla Lukaku i teraz dla Dżeko, bo nie jesteśmy w stanie kontynuować gry w ten sam sposób przez 90 minut.
Nie obwiniam Simeone. Powiem szczerze, podziwiam - zmianami dał sygnał, że wszystko albo nic - zachowujemy intensywność i walczymy o 3 pkt. Teraz nie wyszło, a dwa następne razy zrobi tym różnice. Brak naturalnego zmiennika Dżeko to IMO największy problem tej kadry, napisałem o tym wyżej, ale na to trener nie miał wpływu. Simeone uczy się wykorzystywać ławkę, wcześniej nie miał tego komfortu. Może jeszcze robi to zbyt chaotycznie, ale na pewno z pomysłem.
niestety Gosens czy inny dobrych wahadłowy musi przyjść
Pierwszy raz od dłuższego czasu była okazja obejrzeć mecz z bliskimi ziomami, byłem dumny i jestem mimo wyniku.
Nie czytam komentarzy gdy mam ochotę dodać swój ale myśle, że nic oryginalnego nie będzie w tychtrzech punktach:
- Gramy bez bramkarza. Mało tego - gramy bez bramkarza i nasi obrońcy to wiedzą. 14 strzałów Realu i dwa celne policzone przez UEFĘ w statystykach (Handa zasłaniający twarz jak ciul przed strzałem + stracony gol). Liczba wybloków Skriniara, de Vrija i Bastoniego WYBITNA.
Jestem dzieciakiem Toldo, potem Julio Cesara, nie pamiętam Pagliuci ale widziałem jak grał. Były też solidne lata samego Słoweńca, ale obecny stan rzeczy to jakaś kompletna, paraliżująca mnie strachem nowość. Wiem (i mam wrażenie, że oni też wiedzą) że jeśli defensywa nie wyblokuje to już raczej wpadnie.
- Inter może się męczyć z Sampą czy kimś, ale jak machniesz mu przed nosem taką marką jak Real to cały zespół robi level up - takie widze w nas "DNA". Tak było zawsze i tak było też dziś kiedy cisneliśmy długimi momentami Real (pierwsza połowa no majstersztyk niemal). NIESTETY nie widziałem czegoś takiego dziś u Hakana. Był zwykłym, zagubionym Turkiem z pełnego kompleksów Milanu. Szkoda.
- Lautaro schodzi drugi raz równo w 65. minucie. Tłumaczę sobie to jako jakieś zalecenia lekarza po powrocie z kadry, może jakiś uraz. Tłumaczę to sobie w ten sposób bo chce w to wierzyc i chce szanować pana Inzaghiego. Bo jeśli ten drugi raz Bośniaka w pełnym wymiarze i zmiana Correi za Lautaro to tak na serio z przekonania, to mamy jakiś mały problem.
ps. MILAN SKRINIAR WSPANIAŁY
Czy ja kiedyś się doczekam duetu Corsa z Martinezem ?
Inter zagrał o dziwo dobrze i przegrał o włos. Z Realem, a nie Szachtarem czy Gladbach.