Tuttosport analizuje politykę limitowanych wydaktów klubu, wskazując na mieszane rezultaty zakupów, w tym rozczarowujące występy Luisa Henrique i Andy'ego Dioufa. Letnie transfery Interu nie w pełni spełniły do tej pory oczekiwania trenera Cristiana Chivu.
Nerazzurri, stosując się do „prawa limitu” - maksymalnie 25 milionów euro na transfer i 2,5 miliona euro rocznego wynagrodzenia – osiągnął historyczny sukces finansowy, zamykając bilans z zyskiem, pierwszy raz do dawna. Jednak, jak zauważa Tuttosport, sukces sportowy zależy od trafności transferów, a w tej kwestii wyniki są mieszane. Bonny i Sucic okazali się udanymi wzmocnieniami, z Sucicem mającym potencjał do dalszego rozwoju, natomiast Luis Henrique i Andy Diouf nie spełniają oczekiwań. Cristian Chivu z charakterystyczną dla siebie szczerością przyznał, że obaj gracze nie są jeszcze gotowi, choć nie była to jednoznaczna krytyka, a raczej wskazanie na potrzebę dalszej pracy. Diouf, dzięki swojej fizyczności, jest postrzegany jako bardziej perspektywiczny, mogąc wpasować się w profil nowoczesnego pomocnika, podczas gdy Henrique, grający na skrzydle, zdaje się nie mieć odpowiednich predyspozycji, by pełnić rolę wahadłowego w klubie pokroju Interu. Manuel Akanji, sprowadzony poza limitami, jest uznawany za transfer z innej kategorii.
Polityka „prawa limitu” pozwoliła klubowi na finansową stabilność, co jest rzadkością wśród włoskiej czołówki – dla porównania, w sezonie 2023/24 Juventus i Milan odnotowały straty. Bonny, jeden z sukcesów transferowych, strzelił 3 gole i zanotował 3 asysty w lidze, podczas gdy Diouf i Henrique nie zdobyli jeszcze bramki.
Komentarze (40)
Susic ma chyba najwiekszy potęciał z letnich transferów, tylko trzeba określić mu pozycję i rolę. W tym momencie najbardziej przypomina Mikiego i Barella, więc raczej mezzala a tu trzeba szukać vice Hakana.
Akanji nikogo nie zdziwi że najlepszy transfer lata. Obrońca już z wyrobioną marką i ogromny doświadczeniu na arenie piłkarskiej. Do tego uniwersalny może grać wszędzie w obronie. Ważny zawodnik w reprezentacji, Borussi i City, tu jest podobnie. W miejsce Pavarda idealnie. Szkoda tylko rozwoju Bissecka.
Pio Esposito to wiadomo nie transfer tylko powrót do macierzy jako wyrobiony talent tak jak było z DiMarco czy Bastonim trafił na trenera który w niego uwierzył i będzie na niego stawiał a Inter nie musiał szukać silnej dziewiątki i gracza w stylu Dzeko. Młody Włochy właśnie mi bardzo przypomina Edina i drzemie tu ogromny potęciał którego nie możemy zmarnować. Tak jak Bonny myślę że nie przeskoczy pewnego poziomu to w przypadku Pio jest dużo rzeczy do osiągnięcia ale musi być konkret szkoleniowiec.
Luis Henrigue tu sprawa prosta koleny nie trafiony zakup Ausilio na skrzydło. To nie jest wahadłowy ani boczny obrońca tylko typowy Brazyliski skrzydłowy do ataku i jeszcze na poziom średniego klubu. Ile już takich wpadek na tej pozycji Dalbert i Lazaro nie dały do myślenia. Trzeba było zostawić Zalewskiego a go wykreślić z notesu. Piero zachciało się jednak Brazyliskiego dryblera to ma kolejny szrot co będziemy się z nim męczyć żeby się pozbyć.
Diuf to też kolejny wynalazek naszego derektora i przestrzelony typ. Miał być defensywny pomocnik w stylu Kone a jest kolejny w stylu Frattesiego co lubi być raczej w polu karnym. Do tego widać że ma spore braki w technice i taktyce ten Diuf. Też raczej z niego nic nie będzie. Kolejny nie traf do kolekcji. Przypomina mi transfer Asslaniego gdzie też nie trafiliśmy z pozycją mial być regista wyszedł mezzala.
Do tego dochodzi zesłoroczny goliper Martinez. Po co dawaliście przeszło 15 mln na bramkarza który będzie na wychodzi rezerwowym bo w tym sezonie nic się w tej materii nie zmieniło, ba nasi już szukają następnego bo to ma być ostani sezon Sommera ,no chyba że zostanie znowu na kolejny.
Ostania rzecz chciałbym i życzę żeby Chivu u nas wyszło i u nas też utrzymał się popularny ostatnio trend na postawienie na młodych trenerów. Ale boję że Chivu żucili trochę na pożarcie i owszem słabeuszami damy radę takim składem i schematami od Inzagiego ale już z lepszymi ma cięgi
Właściciele myślą że utrzymają drużynę w topie jednocześnie robiąc z Interu jakąś marną podróbkę Borussi Dortmund czy innego Sportingu, którzy zarabiają na transferach narzucając kretyńskie limity 25 milionowe, tylko w tych klubach za te kwoty fachowcy potrafią sprowadzić talent i potem mają jaja żeby na niego stawiać, i potrafią godziwie spieniężyć w Interze żałosny Ausillo za taką kasę przepłaca za kompletnych randomów bez perspektyw których potem trener nawet nie traktuje poważnie, taka subtelna różnica.
I jak ma się budżet, a nie ma co kupić sensownego, to uwaga... nie trzeba wcale kasy wydawać. Można odłożyć na później, a nawet dozbierać przez kolejny rok aż będzie można kupić kogoś pożądnego.
Ale co tu tłumaczyć biznesmenom....
Ostro przypaliło styki Ałzyljo, ale wizjonersko nie sprowadził Leoniego, czuł w kościach że młody to pokraka co się połamie
w mojej ocenie nic się nie zmieniło zarówno Diouf jak i Henrique nadal są jak byli transferami z wielkiej d …
Różnica pomiędzy ściągnięciem Maicona a Henrique i Dalberta była taka że Maicona każdy znał i wiedział jak dobry to zawodnik gdy Inter go kupował a Henrique i w szczególności Dioufa nikt .
nie kupujesz z Francji no name ów za 25 baniek xd
Henrique ma słabiutki początek, ale jeszcze definitywnie bym go nie skreślał. Na dumfriesa przez pierwsze pół roku też ciężko było patrzeć...
Najgorsze jest to, że obiecywano nam transfer gwiazdy a finalnie wyszła z tego kompromitacja zarządu. Tutaj odnieśliśmy porażkę. Ściąganie młodych i zdolnych za 20 baniek wcale nie musi się okazać złe...
Głowy powinny polecieć za takie posunięcia
Jak pojawiły się newsy o Henrique, to trudno mi było oprzeć się wrażeniu, że gdzieś już to widziałem. Niemal bliźniacza sytuacja jak w przypadku Dalberta, a może i Lazaro. Lekką ręką rzucamy sporą sumę za chłopa, który był znakiem zapytania, a co gorsza robił problemy w szatni. Boli to tym bardziej, że oddaliśmy Zalewskiego za mniejsze pieniądze, a w przypadku Lookmana liczył się niby każdy grosz.
Natomiast Diouf na ten moment wygląda jakby trafił tu przez przypadek. Tani nie był, a żeby chociaż odzyskać część tej kwoty będzie musiał grać raz na jakiś czas. Obawiam się, że oglądanie go na boisku będzie równie przyjemne co oglądanie Joao Mario albo Gagliardiniego swego czasu. Obym się mylił.
no ale tam i Dalbert coś grał
to pokazuje przepaść pomiędzy ligami
dokładnie,nie pasuje
Ale transfer Francuza to do dzisiaj jest dla mnie totalnie niezrozumiały.
Wyszłaby z tego całkiem dobra komedia .
A jak nie ma hajsu to trzeba rzezbic. Rzezbienie jest niepozabawione ryzyka, czasem sie udaje, a czasem nie.
I tak mamy farta, ze nasze ruchy transferowe w znaczacej wiekszosci wypalaly. Teraz jak kilka nie wypali to nie ma co sie zalamywac, bo wiadomo, ze jak sie nie ma pieniedzy i kupuje na promocjach to nie wszyscy okaza sie Thuramami, przechodzacymi za darmo i grajacymi pierwsze skrzypce.
Ale irytujace to jest bardzo, to fakt.
W tamtym sezonie mielismy problem z brakiem zmiennikow w ataku. Dopiero co problem rozwiazalismy, a teraz okazuje sie, ze pierwszym zmiennikiem w pomocy jest Zielinski. W lecie sprzedamy Thurama, wzmocnimy pomoc i obrone i bedzie znowu problem z atakiem. I tak w kolko.
Jestesmy klubem o ograniczonych mozliwosciach finansowych i niestety trzeba sie cieszyc jak nam cos wyjdzie i tyle.
Niczym nasz podstawowy, nieśmiertelny i nieskazitelny Henryk Mikitazian.
Luis Henrique - 2/10, amator, kompromitacja scoutingu, won
Petar Sucic - 3/10, Chorwacki sredniak, do klubu bym go nie przyjął
Andy Diouf - 1/10, gówniak, znalazł się tu przypadkiem
Bonny - 5/10, czas pokaze czy się do czegoś nadaje
Pio Esposito - 3/10, przereklamowany talent