Rodrigo Palacio udzielił swojego pierwszego wywiadu, jako zawodnik Inter Mediolan. Zawodnik wypowiedział się m.in. na temat transferu Lavezziego, na który liczy, mówił także o tym jak wielkim zawodnikiem jest Diego Milito, a także o Massimo Morattim, który wywarł na nim ogromne wrażenie.
[hide]
Co zrobiło na Tobie największe wrażenie?
Przede wszystkim uścisk dłoni z prezesem Morattim. Wyraził swoje zadowolenie, jednocześnie sprawił, że czuję się swobodnie.
Wyjawił dlaczego nie doszło do tego transferu przed rokiem?
Nie musiał mi niczego wyjaśniać. Los sprawił, że w końcu się tu znalazłem. Były problemy w negocjacjach, a ja byłem gotów pozostać w Genoi na kolejny sezon. Ważne, że teraz jestem tutaj.
Rozmawiałeś ze Stramaccionim?
Jasne. Był na tyle miły, że zadzwonił z Indonezji. Pupi (Javier Zanetti - przyp. red.) także wysłał mi wiadomość tekstową, a Diego Milito zadzwonił, by powiedzieć jak bardzo się cieszy. To wspaniałe uczucie, bo z miejsca czuję się tu jak w domu. Wydaje się, jakby o była rodzina, podoba mi się to.
W wieku 30 lat ciężko liczyć na takie okazje jak ta.
Nie mogłem prosić o nic więcej. To okazja do piłkarskiego spełnienia. Dzięki Bogu, że transakcja została zamknięta natychmiast, więc jadę na urlop bez psychicznego obciążenia, mogę bardziej komfortowo spędzić czas, by być lepiej przygotowanym do rozpoczęcia wielkiego dla nas sezonu. Będziemy walczyć o wszystko, ale nie pytaj o konkretne cele. Zrobię wszystko, aby wywalczyć sobie miejsce w zespole, strzelając bramki i asystując
Il Principe też miał 30 lat, gdy przychodził do Interu.
I świetnie mu poszło. Zapytam go, o jego sekret. Z pewnością nie jest możliwym strzelić więcej niż on, ale na pewno jakoś mi pomoże. Co prawda w Genoi udało mi sięstrzelić 19 goli w lidze i 21 we wszystkich rozgrywkach, ale lepiej nie skupiać się na żadnych wyliczeniach. Ja i Diego mamy badzo podobne charaktery: obaj jesteśmy spokojni i ostrożni. Dlatego się dogadujemy.
Nawet, jeśli przyjdzie Lavezzi?
Inter będzie wówczas miał świetny atak. Dla mnie byłoby wspaniale grać z Pocho. Spotkałem się w nim w reprezentacji i nasze stosunki są doskonałe. Miejmy nadzieję, że wyląduje w Mediolanie, a nie w Paryżu. Jestem także ciekaw moich nowych kolegów, między innymi Pazziniego, którego grę podglądałem w Genoi.
Inter negocjuje także z Palermo transfer Silvestre'a.
Razem z Matiasem grałem w Boca. Jest bardzo silnym obrońcą, to byłby świetny zakup.
Dużo wygrywaliście grając w Boca.
Tak to był naprawdę dobry czas, mieliśmy przyjemność zdobyć wiele trofeów.
Były to ważne trofea.
Zgadza się, w 2007 roku sięgneliśmy po Copa Libertadores, grając w finale przeciwko Gremio. Następnie na Klubowych Mistrzostwach Świata w Japonii mierzyliśmy się z milanem, któremu strzeliłem bramkę. Nie wystarczyło to jednak aby pokonać drużynę =, w której grali wówczas Nesta i Maldini.
Wyjaśnij jedno: skąd wziął się twój warkocz?
To był przypadek. Miałem 18 lat, gdy postanowiłem obciąć włosy na krótko, pozostawiając jedynie warkocz. Z biegiem czasu stał się on moim znakiem rozpoznawczym. Potem stał się on bardziej trendy, ale dla mnie zawsze będzie warkoczem Rodrigo.
Jakie są twoje mocne strony?
Niektórzy porównują mnie do Messiego. To przesada, ale podobnie jak on wykonuję dryblingi na pełnym biegu i staram się wszystko robić w sposób bardzo naturalny. Oczywiście zawsze staram się pokazać coś specjalnie dla fanów, by ci mogli się dobrze bawić.
W jaki sposób żegnasz się z Genoą?
Wszyscy traktowali mnie tam bardzo dobrze. Minęły trzy wspaniałe lata, bardzo przydatne do osiedlenia się we Włoszech i zapoznania ze specyfiką trudnej włoskiej piłki. Teraz chcę dowiedzieć się jak najwięcej o Mediolanie. Chciałbym zamieszkać w cetrum, tak zadecydowaliśmy wraz z Wendy - moją partnerką, bo takie rozwiązanie będzie najlepsze dla naszego syna Juana.
Jedziesz na wakacje do swojego domu w Bahia Blanca?
Tak, powracam tam każdego roku. Uwielbiam spotykać się z przyjaciółmi z dzieciństwa a zwłaszcza wpadać w ramiona mojego ojca Jose Ramona. Obecnie szkoli on młodych sportowców w Bahia Blanca, klubu, w którym spędził całe życie. On także jest szczęśliwy z mojego przybycia do Interu.
Kiedy pierwszy raz spotkasz się z nowymi kolegami?
Już dawno poznałem wielu z nich. Z Samuelem i Cambiasso łączy nas długa przyjaźń, co jest dobrą podstawą na zbudowanie wielkiej drużyny.
Komentarze (33)
Coutinho i Alvarez mogą tez grac na bokach więcej sądzę ze jak Lavezzi przyjdzie atak możemy mieć gotowy. sprzedać jeszcze Forlana, wypożyczyć Costangiosa, Pazzini jako zmienik Diego.