W niedzielę o godzinie 20:45 Inter Mediolan podejmie na San Siro sąsiadujący z nim w tabeli klub z Genui, Genoa CFC.
W czwartek Inter oficjalnie zakończył przygodę z tegoroczną Ligą Europy, wygrywając na własnym stadionie 2:1 ze Spartą Praga. Nie zmieniło to jednak sytuacji w tabeli grupy K, w której Włosi zajęli ostatnie miejsce. W związku z tym, teraz zespół Piolego może w pełni skupić się na bataliach ligowych i poszukiwaniu punktów, których do tej pory nie udało im się zebrać zbyt wielu. Ciężko ocenić czy możemy już widzieć efekty pracy nowego trenera, bo wyniki nie odbiegają znacznie od tych, które notował klub za rządów De Boer'a.
Jednym z nielicznych plusów czwartkowego meczu jest z pewnością sposób, w jaki zaprezentował się kibicom młodziutki Pinamonti. Napastnik z Primavery rozegrał dobry mecz i niewykluczone, że w następnych tygodniach będzie zbierał minuty w lidze. Jego sytuacja wygląda obecnie chyba nawet lepiej niż Gabigola, który jest jak Yeti - każdy o nim słyszał, a nikt nie widział. A przynajmniej od 25. września, kiedy rozegrał kwadrans przeciwko Bolonii. Kolejny zawodnik, którego notowania wzrosły po czwartku, to bez dwóch zdań Miangue. Belg zaliczył ponad sto minut na początku sezonu a potem zniknął nam z oczu - możliwe, że pod opieką Piolego z powrotem będziemy widywać go na murawie. Z pewnością nie zobaczymy natomiast jutro Ansaldiego, pauzującego za kartki, oraz leczących się Medela i Santona. Włoska prasa sugeruje, że włoski trener będzie chciał powtórzyć manewr taktyczny z meczu ze Spartą i rozpocząć spotkanie z trójką obrońców.
W drużynie przyjezdnych duże nadzieje związane z jutrzejszym starciem. Punkt straty do Interu w tabeli przy jednym meczu rozegranym mniej wskazuje, że spotkają się dwa zespoły na podobnym poziomie, więc każdy wynik jest możliwy. Drużyna z portowego miasta ma w swoich szeregach graczy, którzy szczególnie się wyróżniają w tym sezonie. Pewny w obronie Armando Izzo, dobrze znany nam Diego Laxalt, czy Tomas Rincon, którego już teraz łączy się z przenosinami do Interu w trakcie zimowego mercato. Kilka słów należy także poświęcić Giovanniemu Simeone, czyli synowi znanego trenera i byłego piłkarza Nerazzurri. 21-letni Argentyńczyk znakomicie się prezentuje w Serie A, ma na swoim koncie 4 bramki i jasno pokazuje, że talentu mu nie brak. Na niego z pewnością będą musieli uważać obrońcy Interu w jutrzejszym starciu.
Przewidywane składy:
Inter (3-4-3): Handanovic; Miranda, Ranocchia, Murillo; Nagatomo, Brozovic, Kondogbia, D'Ambrosio; Perisic, Icardi, Candreva
Zawieszeni: Ansaldi
Kontuzjowani: Santos, Medel
Genoa (3-4-1-2): Perin; Izzo, Burdisso, Munoz; Lazovic, Rincon, Veloso, Edenilson; Rigoni; Simeone, Ocampos
Zawieszeni: Orban
Kontuzjowani: Pavoletti
Transmisja TV:
Mecz transmitowany będzie w telewizji Eleven.
Komentarze (11)
Mało to może realne ale wierzę w ten jeden cud tego sezonu, bo to, że zagra Barbosa to już coś więcej niż cud.
Nie zamierzam ogldac tego 'Interu' jesli wyjda takim skaldem. Zycze powodzenia w dalszych kompromitacjach.
no niexle,a Ever i Mario na ławce
3 z tyłu mi nie przeszkadza, co szkoda zaryzykować, ale druga linia porazka
ps Yeti mistrzostwo, to teraz bede używał tej ksywki, zamist debilnego Gabigol......