
Inter przeważał od początku spotkania, często i łatwo przedostawał się pod bramkę Sampdorii. Do 23 minuty niestety brakowało dokładności, w kilku akcjach brakowało kilku centymetrów żeby któryś z piłkarzy znalazła się w dogodnej sytuacji, a gdy już się w takiej znajdował, strzelał niecelnie. Brakowało też siły, jak przy strzałach Cesara i Dacourta. 23 minuta była zbawienna: Figo zagrał na 30 metr przed bramką do Ibrahimovica, ten szybkim ruchem uwolnił się od obrońcy, przebiegł z piłką kilka metrów i mocnym strzałem w róg bramki pokonał Mirante. O ile wcześniej Sampdoria starała się zaatakować, o tyle od straty bramki praktycznie nie istniała na boisku. Bliski podwyższenia wyniku był dwa razy Crespo, za pierwszym razem nie doszedł do piłki, za drugim jego strzał sparował Mirante. Najlepszą jednak okazję na 2-0 zmarnował Cesar, który po ładnym podaniu Dacourta znalazł się w sytuacji sam na sam z Mirante, ale strzelił obok bramki.
Druga odsłona zaczęła się od niezbyt skoordynowanych ataków Sampdorii, która chciał wyrównać stan spotkania. Bardzo szybko wybił im to z głowy Ibrahimovic, który w 49 minucie podwyższył na 2-0. Ibra zawalczył o piłkę przed polem karnym, odebrał ją jednemu z obrońców, dwóch następnych minął prostym zwodem, wpadł w pole karne i mocny uderzeniem pokonał bezradnego Mirante. Wydawało się, że teraz Inter trochę zwolni, ale kolejne minuty temu zaprzeczały. W 58 minucie Luis Figo podwyższył na 3-0. Luis dostał podanie od Crespo i podobnie jak przy poprzednich dwóch golach uderzył mocno i nie do obrony. Piętnaście minut później Sampdoria przeprowadziła najgroźniejszą akcję meczu po której Figo musiał wybijać piłkę z linii bramkowej. W końcówce jeszcze Suazo i Maxwell stanęli przed szansą na podwyższenie. Strzał Honduranina był mocno niecelny, a Max po ładnym zwodzie w polu karnym strzelił minimalnie niecelnie. Szansę na wbicie piłki do bramki miał przy tej akcji Adriano, ale spóźnił się o ułamek sekundy.
Trzeba przyznać że cały Inter, zarówno drużynowo jak i indywidualnie zagrał bardzo dobrze. Nie zawiódł środek obrony, boczni obrońcy często wychodzili do ataku i stwarzali liczebną przewagę, z czym było słabo w ostatnich meczach, szczególnie po lewej stronie. W pomocy bardzo poprawnie zagrali wszyscy zawodnicy, Figo zdobył w dodatku bramkę i zaliczył asystę. Atak to popis Ibrahimovica i także poprawna gra Crespo, Adriano i Suazo. Debiut Pele także wypadł pozytywnie, młody Portugalczyk walczył bardzo dzielnie.
W sobotę Inter czeka wyjazd do Rzymu, gdzie spotka się z liderem, As Romą, z którą Inter zrównał się już punktami po dzisiejszym remisie Giallorossich z Fiorentiną.
Inter - Sampdoria 3-0 (1-0)
Strzelcy: Ibrahimovic 23, 49, Figo 58.
Inter: 12 Julio Cesar; 4 Zanetti, 2 Cordoba, 25 Samuel, 6 Maxwell; 7 Figo (29 Suazo 83), 15 Dacourt, 19 Cambiasso, 31 Cesar; 18 Crespo (30 Pelé 75), 8 Ibrahimovic (10 Adriano 63).
Pozostali rezerwowi: 1 Toldo, 5 Stankovic, 9 Cruz, 16 Burdisso.
Trener: Roberto Mancini.
Sampdoria: 83 Mirante; 16 Campagnano, 14 Sala, 6 Lucchini; 77 Zenoni, 21 Sammarco, 17 Palombo, 19 Franceschini (99 Cassano 54), 3 Ziegler; 11 Bellucci (40 Delvecchio 63), 29 Caracciolo (13 Bonazzoli 71).
Pozostali rezerwowi: 1 Castellazzi, 22 Kalu, 28 Gastaldello, 46 Pieri.
Trener: Walter Mazzarri.
Sędzia: Paolo Tagliavento
Żółte kartki: Ibrahimovic 57, Ziegler 70.
Komentarze (0)