
Po miesiącach oszczędności i niezbyt popularnej zwłaszcza wśród kibiców polityki zaciskania pasa Massimo Moratti osiągnął swój cel: Inter już teraz spełnia wymogi finansowego fair play.
Wcielanie w życie nowych przepisów UEFA, które zaczęły obowiązywać dopiero od tego roku, prezydent Nerazzurrich rozpoczął już przed dwoma laty. Przypomnijmy, że według zasad FFP w pierwszej fazie, czyli w bilansie za lata 2011-2014 kluby nie mogą mieć większego deficytu niż 45 mln euro.
Moratti w 2009 roku startował od pułapu 154,4 mln euro na minusie (po sezonie 2006/2007 zadłużenie było jeszcze wyższe i wynosiło 206 mln euro). Zmęczony ciągłym dopłacaniem do Interu dla zrównoważenia budżetu a także, a może nawet przede wszystkim nowymi przepisami, prezydent wicemistrzów Włoch powiedział stop. Efekty jego działań były widoczne już po roku. Dzięki wpływom od sponsorów, sprzedaży praw telewizyjnych czy też biletów, premiom za zwycięstwo w Champions League a nade wszystko zmianie polityki transferowej po upływie dwunastu miesięcy zadłużenie klubu zmalało do 69 mln euro. Duży wpływ miała na to głównie sprzedaż Zlatana Ibrahimovica: transakcja pozwoliła na wpływy w wysokości 53 mln euro tzw. wartości dodanej (w tamtym sezonie cała wartość dodana wyniosła 73 mln euro).
W kolejnym roku Moratti poszedł za ciosem. Pozbycie się Mario Balotellego (22 mln euro wartości dodanej) i Nicolasa Burdisso (7,6 mln euro) pozwoliło obniżyć deficyt do kwoty 55/60 mln euro.
Owoce polityki transferowej z tego lata będą widoczne w bilansie w 2012 roku. Wówczas dzięki m.in. sprzedaży Samuela Eto'o (10 mln euro wartości dodanej) i Davide Santona (co najmniej 4,5 mln euro) deficyt Nerazzurrich wyniesie około 20-30 mln euro i będzie mieścił się w ramach określonych w FFP. Budżetu nie będą również obciążały pensje piłkarzy, którzy opuścili zespół, czyli Eto’o (20 mln euro brutto), Materazziego (4 mln euro brutto) i Suazo (7 mln euro brutto).
Wiadomo już, że kolejne oszczędności, na pensjach dla piłkarzy, znajdą się w przyszłym roku. Przede wszystkim Mediolańczycy nie będą już opłacali Sulleya Muntariego, którego kontrakt nie zostanie przedłużony, a który kosztuje rocznie 5 mln euro brutto. Do tego kontrakty wygasają Cristianowi Chivu (9 mln euro brutto), Walterowi Samuelowi (7 mln euro brutto) oraz Ivanowi Cordobie (6 mln euro brutto) i nawet jeżeli Inter zdecyduje się przedłużyć współpracę z tymi zawodnikami, to z pewnością na dużo lepszych dla siebie warunkach.
Jak już wspomnieliśmy dopuszczalny deficyt w pierwszej fazie finansowego fair play, czyli 45 mln euro, dotyczy lat 2011 – 2014. Projekt zakłada kolejne dwa etapy: w drugim, czyli dotyczącym lat 2014-2017 kluby nie mogą zadłużyć się na więcej niż 30 mln euro, a docelowo, od 2017 roku bilanse klubów w ogóle nie będą mogły być ujemne.
Komentarze (59)
Spotkania z Ameryki Płd, Azji, a także z niższych lig europejskich. Wysokie kursy. Wielu zadowolonych ludzi. Zainteresowanych proszę o kontakt e-mail:pikelbartek@yahoo.pl bądź GG:22942266
Ale trzeba przyznać, że raczej wielkich transferów nie będzie najbliższych latach, nadal nie jesteśmy na 0.
<img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" />
<br />
Dlatego mnie cieszy, kiedy moje ulubione kluby (głównym MU, 3.Inter) robią świetne interesy
i tak jak napisał jarek789, Barca i Real mają totalne budżety, bo u nich wszystko jest postawione na głowie. <br />
<br />
Jak Valencia i Villareal podobno dostały tylko po 16 mln, przy barcelońskich 150?!
Wiec interes stulecia zrobil na tym Massimo i Oriali...<img src="/files/emoticons/10" alt="
Massimo jak widac jest dobry z ekonomi nawet w klubie,<br />
nie tylko w Sarasie...<br />
Ale to nie koniec jeszcze jak widac po koncowej fazie artykulu...<br />
Pozbyc sie jeszcze Muntara i Motty i bedzie juz koniec pasozytow bioracych i dojacych Nasz budzet...
a)MU nie ma żadnych długów. Ma je firma która należy do Glazerów, która jest właścicielem United. <br />
b)tych długów nie wygenerował Manchester. Jest to kredyt zaciągnięty przez ww firmę po to by MU kupić. Mówiąc prościej: Glazerowie kupili MU za kredyt który teraz MU spłaca.<br />
c)MU ma już tylko 300 mln funtów długu. Przez 6 lat spłacono ok. 400-500 mln funtów długu.<br />
<br />
Co do transferów, to wszystkie transfery United od 10 mln w górę, od sprzedaży Ronaldo zostały sfinansowane właśnie z tego transferu. Inaczej mówiąc, za kasę z CR7 kupiono:<br />
De Geę, Smallinga, Jonesa, Hernandeza, Younga i Valencię.
<br />
<br />
to Eto poszedl za dyche ?<br />
<br />
<br />
Chodzi o jego pensję jako wartość dodaną czyli zmniejszenie obecnych wydatków Interu. Dodatkowo zysk z samego transferu ale to się policzy pod koniec roku bądź sezonu. Nie wiem dokładnie.
forza Massimo<img src="/files/emoticons/33" alt="
<br />
Jeżeli Inter wypadnie z czołówki w Europie i Włoszech to straty będą o wiele wyższe, a FFP zejdzie na drugi plan, albo Inter zejdzie na drugi plan...
Nie mniej MM ma święte prawo prowadzić klub według własnego uznania i nie wkładać tam gigantycznych kwot z własnej kieszeni jak to kiedyś robił tylko operować tak drużyną by sama na siebie zarabiała.<br />
Sprzedaże praw reklamowych owszem to dobre źródło zysku, ale Inter ma już z tego co wiem korzystny kontrakt z Pirelli na koszulkach, a co do stadionu to ten nie należy do Interu tylko do miasta i by móc na własnym stadionie zarabiać to trzeba by go było najpierw wybudować, a na to pieniądze też trzeba zaoszczędzić. Zostają zatem reklamowe tourne po Azji czy Stanach oraz właśnie sprzedaż piłkarzy na których można zarobić a jednocześnie zaoszczędzić w płacowym budżecie.<br />
WIERNY NA ZAWSZE<img src="/files/emoticons/33" alt="
<br />
I wlascicele tego klubu moga ten dlug w kazdym momencie splacic ale wola obracac tymi pieniedzmi i notowac zyski z tych operacji .