
Za nami 36. kolejka włoskiej Serie A. Obie ekipy walczące o Scudetto nie zawiodły i pokonały swoich rywali, jednak nie obyło się bez problemów. Fascynująco przebiega także walka o utrzymanie w elicie – zapraszamy na podsumowanie minionego weekendu we włoskiej ekstraklasie.
Inter 4-2 Empoli
Weekend rozpoczął się od meczu wicelidera, który pokonał u siebie Empoli. Więcej o tym spotkaniu TUTAJ.
Genoa 2-1 Juventus
Goście tego spotkania ewidentnie pogodzili się z losem w tym sezonie i zadowolili miejscem dającym pewny awans do Ligi Mistrzów. Bierna postawa Juventusu i walka do końca Genoi sprawiły, że gospodarze w końcówce spotkania odwrócili losy meczu i utrzymali się w walce o utrzymanie w Serie A.
Torino 0-1 Napoli
Inaczej do sprawy podeszli gracze Napoli, którzy również nie walczą już praktycznie o nic, a jednak nie dali za wygraną i do końca walczyli o jak najlepszy rezultat na trudnym terenie w Turynie. Oba zespoły stworzyły sobie sporo okazji do zdobycia bramek, ale jedyną strzelił Fabian Ruiz i tym samym ustalił wynik spotkania. Wcześniej rzut karny zmarnował Lorenzo Insigne.
Sassuolo 1-1 Udinese
Na Mapei Stadium większość kibiców spodziewała się ciekawego i wyrównanego widowiska. Piłkarze najwyraźniej wzięli sobie te przewidywania do serc i zapewnili fanom sporą dawkę emocji i rzeczywiście bardzo zacięty mecz. Nie może więc dziwić, że ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami.
Lazio 2-0 Sampdoria
Lazio, które wciąż nie może być w stu procentach pewne gry w europejskich pucharach, postanowiło w sobotni wieczór nie pozostawić żadnych wątpliwości i od początku zdominować swojego rywala. Sampdoria była w stanie oddać jedynie dwa celne strzały na bramkę gospodarzy, a ozdobą meczu była bramka Luisa Alberto, który udowodnił, że jego techniczne umiejętności stoją na bardzo wysokim poziomie.
Spezia 1-3 Atalanta
Podopieczni Gian Piero Gasperiniego spojrzeli w końcu w tabelę i zorientowali się, że przez ostatni fatalny okres „wypadli” ze strefy awansu do europejskich pucharów. Na szczęście dla nich w niedzielę mierzyli się z notującą trzy porażki z rzędu Spezią i wykorzystali nadarzającą się okazję, pokonując gospodarzy 1-3.
Venezia 4-3 Bologna
Sytuacja w tabeli piłkarzy z Wenecji wydaje się już praktycznie przesądzona, ale nie przeszkodziło im to, żeby grając jeszcze w najwyższej lidze, dać swoim kibicom jak najwięcej radości. Każdy, kto stwierdził, że starcie Venezii i Bolognii może nie być dobrym widowiskiem, stracił wiele. Świetna i ambitna postawa obu ekip przyniosła potężną dawkę emocji, a gospodarze wyrwali zwycięstwo w doliczonym czasie gry wprowadzając kibiców w stan euforii.
Salernitana 1-1 Cagliari
Jednak największe emocje w ten weekend zafundowali piłkarze mierzący się ze sobą w Salerno. Dwaj bezpośredni rywale w walce o utrzymanie, podyktowany i anulowany rzut karny, czerwone kartki i wyrównująca bramka w ósmej minucie doliczonego czasu gry. To wszystko oglądaliśmy w starciu Salernitany z Cagliari, a końcowy wynik sprawił, że w dole tabeli nie wyjaśniło się jeszcze nic.
Hellas 1-3 Milan
W niedzielny wieczór wszyscy fani Interu ściskali kciuki za ekipę z Werony o nawiązanie poważnej walki z Milanem. Jednak, mimo wyjścia na prowadzenie gospodarzy, to goście przez całe spotkanie wyglądali na bardziej zmotywowanych i nie mieli większych problemów, aby najpierw odrobić straty, a potem wygrać mecz dwubramkową przewagą.
Fiorentina 2-0 Roma
Podopieczni Jose Mourinho chyba wciąż myślami byli przy awansie do finału Ligi Konferencji i nie skupili się odpowiednio na domowym podwórku. Fiorentina wykorzystała to bezlitośnie i już w 11. minucie gospodarze prowadzili 2-0. Niektórzy wieszczyli w tym spotkaniu prawdziwy pogrom, jednak licznik bramek zatrzymał się na tym z początku spotkania, a goście nie potrafili w kolejnych minutach nawiązać walki.
Źródło skrótów: https://www.youtube.com/c/seriea/featured
Komentarze (1)