
Nowe życie dla Radji Nainggolana. Dzisiejszy Ninja znajduje się w odległości kilku lat świetlnych od tego z końca 2018 roku. Na początku nowego roku doznał kontuzji łydki i po wyleczeniu jej wiele się zmieniło. Wraz z bardzo surowymi zasadami narzuconymi przez klub i Spallettiego, Belg zdaje się powracać na swój najwyższy poziom.
Wielu wciąż mówi o wymianie z Zaniolo, ale patrząc na liczby, obecność Radji naprawdę bardzo przyczyniła się do pozycji Interu w ligowej tabeli. Z 44 sezonowych meczów, Radja zagrał w 30, a wyniki mówią, że Inter jest lepszą drużyną z Nainggolanem na boisku. Inter wygrał z nim 60% meczów, ma wyższą średnią punktów na mecz (2 punkty z Ninją w porównaniu do 1,4) . Mając Belga w składzie, Inter traci również dużo mniej bramek - 0,6 gola na mecz z Nainggolanem w porównaniu do 1,3 bez.
Patrząc na te liczby, klub i fani będą żałować, zwłaszcza jeśli chodzi o Ligę Mistrzów. Bo kto wie, jak skończyłaby się przygoda Nerazzurrich, gdyby mieli w tych rozgrywkach zdrowego Ninję.
Przyszłość? Nadal będzie on graczem Interu.
Ninja ma kontrakt do 2021 r., na mocy którego zarabia 4,5 mln euro i pozostanie jednym z liderów Interu. Odejście Mauro Icardiego i Ivana Perisica jest prawie pewne, więc Nainggolan pozostanie bez względu na to, kto będzie nowym trenerem. Spalletti chciał go za wszelką cenę. Czekał, aż odzyska zdrowie po wielu kontuzjach i ponownie cieszy się występami Nainggolana na boisku. Conte? Zawsze lubił Belga, który będzie właściwym zawodnikem dla byłego trenera Juventusu, jeśli ten rzeczywiście przejdzie do drużyny Nerazzurrich.
Komentarze (1)