
„Miłość, Wiara, Walka – Lech, Cracovia, Arka” czy „Trzej Królowie Wielkich Miast – Śląsk, Wisełka, Lechia Gdańsk” - to hasła dwóch najbardziej znanych kibicowskich przyjaźni w Polsce. A jak jest we Włoszech? Jakie tam istnieją kibicowskie przyjaźnie?
Najbardziej znaną i głośną zgodą wostatnich latach jest we Włoszech sympatia kibiców Lazio Rzym i Interu Mediolan. Rozpoczęła się ona w 1992 roku. „Irriducibili” - tak właśnie nazywają się Ci najbardziej zapaleni kibice stołecznej drużyny, grają z numerem „12”. Można powiedzieć, że dosłownie, bo klub SS Lazio Rzym numer ten zastrzegł niemal 10 lat temu dla kibiców z Trybuny Północnej. Jak widać ultrasi Lazio podobnie jak Interu dopingują na Curva Nord. A co jeszcze łączy fanów obu zespołów? Przede wszystkim nienawiść do Romy. AS Roma jest drugą najbardziej znaną Rzymską ekipą, której fani klubu zza miedzy po prostu nienawidzą. W najlepszym w ostatnich latach sezonie Interu, do sukcesu jakim była potrójna korona małą „cegiełkę” dołożyło właśnie Lazio. Otóż na trzy kolejki przed końcem było duże prawdopodobieństwo, że mistrzem Włoch zostanie Roma. Inter przyjeżdżał właśnie do stolicy by zmierzyć się z Lazio, które już nie miało nic do wywalczenia. O spadek też się nie musieli martwić. Więc kibice „Biancocelestich” niemal ubłagali swoich piłkarzy o „podłożenie się”. Na trybunach wisiały napisy z apelami, by rzymianie schodzili mediolańczykom z drogi, a nieposłuszni mieli zaznać przemocy od fanów. Oczywiście nie można powiedzieć, że Lazio się „podłożyło”, ale fakt, że piłkarze Lazio potraktowali mecz mniej poważnie da się jak najbardziej zauważyć. Inter wygrał 0:2. W dwóch ostatnich kolejkach „Nerazzurri” zdołali uzbierać tyle punktów, by świętować piąte z rzędu mistrzostwo Włoch. Co kibicom Interu oraz Lazio było jak najbardziej na rękę.
Powracając jeszcze na chwilę do początków przyjaźni dużą rolę odegrała także... polityka. Kibice Lazio Rzym słyną z prawicowonacjonalistycznych zapatrywań. Wielu z nich fascynuje się Mussolinim. Zresztą kto nie widział słynnego pozdrowienia kibiców od Paolo Di Canio? Kibice Interu wywodzą się natomiast z klasy średniej. I również prezentują poglądy prawicowe, choć już nie tak nacjonalistyczne.
10 lat przed rozpoczęciem przyjaźni fanów Interu i Lazio rozpoczęła się przyjaźń klubu z bogatej północy z klubem z biednego południa. Kibice Genoi zaprzyjaźnili się z kibicami Napolu w 1982 roku dzięki... remisowi. Taki wynik w ostatniej kolejce sezonu 1981/1982 dał utrzymanie drużynie "Grifone", a do Serie B spadł AC Milan. Kluby nie miały jednak łatwego życia w ostatnich kilkunastu latach i dopiero ostatnimi czasy ustatkowały swoją ligową pozycję. Przyjaźń między kibicami umocniła się pod koniec sezonu 2006/2007 gdy oba kluby grały jeszcze w Serie B. W bezpośrednim spotkaniu między tymi drużynami padł bezbramkowy remis, który zadowolił jednych jak i drugich. Dał on bowiem obu zespołom awans do Serie A. Od tamtej pory już niemal tradycyjnie na spotkaniu tych dwóch drużyn, w sektorze kibiców „Rossoblu” wisi transparent z napisem „Benvenuto fratello Napoletano” co oznacza „Witaj neapolitański bracie”.
Co też bardzo ważne w sympatii tych dwóch klubów, Neapol ma „kosę” z Sampdorią Genua. To oczywiście główny wróg drużyny „Rossoblu”, bo zza miedzy.
Trzecią bardzo znaną we Włoszech zgodą jest ta pomiędzy kibicami Romy i Udinese. Fani Romy przyjaźnią się głównie z grupą Nord Kaos (Północny Chaos). Ta przyjaźń wykreowała się przede wszystkim z nienawiści do Lazio Rzym. Zgoda między tymi klubami trwa wiele lat, ale aktualnie już nie w takim stopniu jak kiedyś. Oba kluby wciąż czują jednak do siebie szacunek.
Jeśli jesteśmy przy kibicach Romy to należy wspomnieć o ich fascynacji kapitanem – Francesco Totti. Po mistrzowskim sezonie „Wilków” - 2000/2001 na ścianie jednego z domów powstało graffiti z „Il Capitano” w roli głównej. Na trybunach pojawiał się też transparent w stylu „No Totti, No party”.
Jak widać dużo przyjaźni we Włoszech wynika z nienawiści do innej drużyny. Co ciekawe klub z największą liczbą Scudetti na koncie – Juventus Turyn, nie jest ogólnie lubiany na Półwyspie Apenińskim. We Włoszech ma „kosę” z wielką trójką ostatnich lat – Interem, Romą i Milanem. Wśród przyjaźni „Starej Damy” znaleźć można jednak... Legię Warszawa. A ta wykreowała się przez łącznika jakim jest Ado Den Haag – Holenderski przyjaciel obu zespołów.
Na koniec zgody i "kosy" fanów Interu.
Zgody: Lazio Rzym, Hellas Verona i co ciekawe - Bayern Monachium.
Kosy: AC Milan, AS Roma, Juventus Turyn - przede wszystkim te trzy drużyny. A także: Atalanta, Bologna, Brescia, Fiorentina, Livorno i Napoli.
AC Milan:
Zgody: Brescia, Reggina, Venezia, Salerno, Como .
Kosy: Inter, Roma, Juventus, Verona, Cagliari, Fiorentina, Atalanta, Napoli, Sampdoria, Lazio, Genoa
AS Roma:
Zgody: Udinese, Palermo, Reggina, Sambenedettese
Kosy: Lazio, Inter, Juventus, Atalanta, Fiorentina, Milan, Napoli, Verona, Brescia, Parma, Bologna, Torino
Juventus Turyn:
Zgody: ADO Den Haag, Legia Warszawa
Kosy: Torino, Fiorentina, Roma, Inter, Milan, Atalanta, Liverpool
Komentarze (51)
<img src="/files/emoticons/15" alt="<
Zostając przy Juventusie, nie wiem skąd wytrzasnąłeś tych wrogów. Torino, Fiorentina, Roma, Milan, Lazio, Napoli, Livorno. Wychodząc poza granice Włoch wypada wspomnieć też chyba wszystkie kluby angielskie. Wiadomo dlaczego.
Ale ujmę to tak : dopóki Lazio jest niżej w tabeli to można sie z nimi przyjaźnić :p<br />
BTW Wolę Lazio od Romy<img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" />
Forza Inter & Lazio <img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" />
#25 Nie chodzi mi o kibiców Juve, a bardziej o kumpli.
Ja bym tego przyjacielskimi stosunkami nie nazwał a raczej zgodą