
Informacje o transferze Manu Koné do Interu pojawiły się równie szybko, jak ten transfer upadł. Francuz pozostał ostatecznie w Romie, a Inter ściągnął Andiego Dioufa z RC Lens. O kulisach tej niedoszłej transakcji napisał Paolo Assogna.
Dziennikarz Sky Sport podał kulisy rozmów pomiędzy klubami. Włodarze Romy chcieli sprzedać Manu Koné nie ze względów sportowych, lecz tylko i wyłącznie czysto finansowych. Wszystko przez to, że Giallorossi będą niedługo zmuszeni do wygenerowania pokaźnych zysków kapitałowych, a transfer Francuza do Interu mógł w tym bardzo pomóc. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął sam Claudio Ranieri, który zadzwonił do Dana Friedkina i doradził mu, aby ten nie sprzedawał 24-latka. Zdaniem doświadczonego trenera, francuski pomocnik był i jest niezbędny w układance Gian Piero Gasperiniego i stanowi o sile zespolu w środku pola. Właściciel Romy postanowił posłuchać swojego doradcy i pomimo pozytywnych rozmów z Interem, ostatecznie nie zgodził się na ten transfer.
Komentarze (0)