
Jak donosi katalońska gazeta Sport, działacze Realu Madryt są wściekli na mediolański Inter za próbę ściągnięcia w swoje szeregi Modricia. Główna fala gniewu ma jednak spaść na agenta Chorwata - byłą legendę Realu, Predraga Mijatovicia.
Zdaniem madryckich działaczy ich były napastnik jest głównym architektem tego transferu i to on jest w dużej mierze odpowiedzialny za próbę wyrwania pomocnika ze stolicy Hiszpanii. Cała ta sprawa sprawiła, że Serb w Madrycie ma być uznawany za zdrajcę. Falę gniewu w kierunku Mijatovicia mógłby dodatkowo spotęgować fakt, gdyby okazało się, że negocjacje z Interem to zwykła gra o podwyżkę.
Równie co na agenta zawodnika działacze Królewskich są wściekli na Inter. W związku z tym włodarze madryckiego klubu zamierzają odpłacić Nerazzurrim tą „samą monetą”. Zdaniem katalońskich dziennikarzy, sternicy Realu myślą kogo w zamian spróbować ściągnąć do Madrytu. „Faworytem” Hiszpanów ma być osoba Mauro Icardiego.
Kilka dni temu mówiło się również o próbie zaskarżenia Włochów do FIFY w związku z nielegalnymi rozmowami kontraktowymi z Chorwatem, który ma jeszcze ważny kontrakt z Realem, jednak temat ten upadł, ponieważ Hiszpanie robili to samo z agentem kapitana Interu.
Niewątpliwie cały ten transfer odbije się na wzajemnych stosunkach na linii Inter-Real, które były kiedyś uważane za bardzo dobre. O ile oczywiście transfer dojdzie do skutku - nowe wieści w tej sprawie powinny pojawić się dzisiaj po godzinie 18:00.
Komentarze (6)