
Gianluca Rocchi ujawnił, ze FIFA pracuje nad nowym protokołem VAR, a on sam poczuł "ciężar zdjęty z ramion" podczas korzystania z technologii po raz pierwszy.
W Anglii głosowano za zakazem korzystania z technologii VAR, za czym opowiedzieli się tylko działacze Wolverhampton Wanderers. We Włoszech debata przebiega zupełnie inaczej - chciano by, aby z technologii VAR można było korzystać częściej, a trenerzy powinni mieć możliwość "zażądania" sprawdzenia sytuacji przez VAR.
- W przyszłym sezonie nastąpią modyfikacje zasad, ale to nie będzie nic poważnego, chodzi głównie o interpretację zagrania ręką w polu karnym. Oceniamy VAR na żądanie w drużynach młodzieżowych, ale to wciąż projekt w fazie embrionalnej, nad którym pracuje FIFA. Nie obejmuje on jeszcze profesjonalnej piłki nożnej - mówił Rocchi podczas Festival della Serie A w Parmie.
- Kiedy pierwszy raz dowiedziałem się o wprowadzeniu systemu VAR nie byłem zadowolony, ponieważ irytował mnie, gdy po meczu mówiono mi, że popełniłem błąd, a co dopiero w jego trakcie. Kiedy pierwszy raz podszedłem do monitora VAR, aby skorygować swoją decyzję to poczułem ciężar zdjęty z moich barków. Świadomość, że nie będę odpowiedzialny za wpływ na wynik była wyzwalająca.
- Denerwuje mnie, gdy młodsi sędziowie narzekają na tę technologię i nie rozumieją w pełni jej zalet. Żałuję, ze nie miałem tego przez poprzednie 13 lat swojej kariery.
Innym powodem, dla którego technologia jest bardziej popularna we Włoszech niż w Anglii, jest to, że różne kanały telewizyjne dokładają wszelkich starań, aby w pełni wyjaśnić protokół i proces podejmowania decyzji.
Można to było zrobić z byłymi sędziami jako ekspertami, ale także od tego sezonu w programie DAZN Open VAR, w którym emitowane są rzeczywiste nagrania i dźwięk od arbitrów.
- Open VAR pozwolił nam, sędziom, otworzyć nasz świat. Było to pozytywne doświadczenie, które wymagało ciężkiej pracy, ale sędziowie byli gotowi pokazać rzeczywistość tego prywatnego dialogu między sędzią, a asystentem VAR.
Komentarze (1)