Inter w wyjazdowym starciu z Romą dwukrotnie wychodził na prowadzenie, ale Rzymianie ostatecznie zdołali za każdym razem wyrównać i mecz zakończył się podziałem punktów.
Mecz na Stadio Olimpico w Rzymie od samego początku należał do ciekawych - można było zauważyć, że obie drużyny dążą do szybkiego strzelenia bramki. Wysoki pressing obu zespołów powodował tworzenie wielu sytuacji podbramkowych. Pierwszą z nich tworzyła sobie Roma już w 9 minucie spotkania, ale strzał Kolarova został obroniony. Potem do głosu doszli gracze Nerazzurrich, za sprawą Keity Balde. Kolejna groźna sytuacja pod bramką Interu miała miejsce w 27 minucie, kiedy to strzał Florenziego wylądował na słupku bramki strzeżonej przez Handanovica. Bramkarz Interu w pierwszych fragmentach meczu wydawał się być bardzo niepewny w swoich interwencjach, co było spowodowane bardzo wysokim pressingiem ze strony Giallorossich. W 30 minucie meczu szansę na prowadzenie zmarnował Mauro Icardi, który po fantastycznym podaniu Marcelo Brozovica znalazł się w sytuacji sam na sam z Robinem Olsenem, lecz górą okazał się być golkiper gospodarzy. Kolejną świetną sytuację miał Keita Balde, ale jego strzał głową był w sam środek bramki. Co nie udało się w poprzednich akcjach, udało się wreszcie w 37 minucie - Joao Mario zagrał prostopadłą piłkę do Dambrosio, ten zagrał do Balde Keity, który nie miał problemów z pokonaniem bramkarza Romy. Od tego momentu Inter prowadził 1:0. W 40 minucie meczu, Samir Handanovic pokazał, że jest jednym z najlepszych bramkarzy Serie A, wspaniale broniąc strzał z rzutu wolnego, oddany przez Aleksandra Kolarova. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Druga część spotkania znakomicie rozpoczęła się dla drużyny prowadzonej przez Eusebio di Francesco - w 51 minucie Cengiz Under wykorzystał to, że gracze Nerazzurrich zostawili mu dużo miejsca i oddał atomowy strzał zza pola karnego. Handanovic nawet nie drgnął i było 1:1. Po strzeleniu bramki, gracze Romy nabrali wiatru w żagle i dążyli do strzelenia kolejnej bramki. Ich ataki nie przynosiły jednak żadnego rezultatu, co wykorzystał Inter. W 66 minucie spotkania, po stracie piłki przez byłego gracza Nerazzurrich, Davide Santona, przyznany został rzut rożny. Wspaniałe dośrodkowanie Marcelo Brozovica wykorzystał nasz super snajper - Mauro Icardi, który został pozostawiony całkowicie bez opieki. Inter kolejny raz w tym meczu wyszedł na prowadzenie. W 74 minucie doszło do zagrania ręką w polu karnym przez Brozovica i po sprawdzeniu całej sytuacji na VARze, arbiter spotkania nie miał żadnych wątpliwości - wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Aleksandar Kolarov, który pewnym strzałem pokonał golkipera Interu. Od tego momentu oglądaliśmy bardzo otwarte spotkanie - zarówno po jednej jak i po drugiej stronie było jeszcze dużo okazji na zmianę wyniku, lecz brakowało skuteczności. Mecz zakończył się wynikiem remisowym - 2:2.
Zawodnicy Interu mogą sobie pluć w brodę, ponieważ Roma była dzisiaj do ogrania. Nie dość, że zespół gospodarzy wyszedł w mocno eksperymentalnym składzie, czego powodem były liczne kontuzje, to jeszcze nie zagrali w sposób porywający. To bardziej Inter stracił dwa punkty, niż zdobył jeden. Największe pretensje można tutaj mieć do Marcelo Brozovica, który w bardzo głupi sposób sprokurował rzut karny dla gospodarzy.
Roma - Inter 2-2 (0-1)
Under 51' Kolarov 74' (k.) - Keita 37' Icardi 66'
INTER (4-2-3-1): Handanovic; D'Ambrosio, De Vrij, Skriniar, Asamoah; Borja Valero, Brozovic; Keita, Joao Mario, Perisic; Icardi.
ROMA (4-2-3-1): Olsen; Santon, Manolas, Juan Jesus, Kolarov; Cristante, N'Zonzi; Florenzi, Zaniolo, Under; Schick.
Komentarze (42)
Teraz skupienie na meczu piątkowym, trzeba wyjść odważnie i spróbować zaatakować, wierzę, że będą sytuacje, tylko trzeba coś z tego strzelić. Niestety pewnie Juve będzie nas cisnęło mocno i tutaj liczę na nasza dobrą grę w obronie. Skriniar i De Vrij będą czyścić, zagra pewnie Vrsaljko na prawej, Asamoah w takim meczu na bank.
Niestety pewnie Perisic też, ale jeśli tak to zmiana po pierwszej połowie jak będzie kiszka na Balde, bo Politano od pierwszej minuty o też na bank! walczymy dalej.
Ten zespol pokazuje , ze potrafi grac fajna pilke, ale brakuje chyba tej mentalnosci zwyciezcy co w takim meczu jak wczoraj, gdzie Roma wychodzi 2 skladem to powinnismy ich wypunktowac jak Juve Viole. Mamy sklad na TOP 3 w SerieA i na takim miejscu jestesmy, jest szansa na awans z grupy, gdzie bylismy raczej skreslani - to sa wyniki, ktore bronia Spalettiego, ale z drugiej strony cel byl takze taki, ze mielismy zmniejszac dystans do JUve ,a porownujac do okresu z tamtego sezonu to mamy mniej pkt na koncie ? niby dziwne bo przeciez kadra zostala wyraznie wzmocniona. Ja z osadami poczekam do konca roku, tak jak pisalo kilka osob grudzien nas wyjasni bo byla Roma , teraz Juve , potem Napoli do tego stres w LM. Moim zdaniem ten zespol nie wytrzymuje takiego obciazenia zarowno mentalnie jak i takze fizycznie ( mecz z Atalanta , z Roma mam wrazenie na pol gwizdka ).
Jesli na koniec grudnia bedziemy blisko Napoli ( miejsca 2/3 ) to ok, ale jak spadniemy poza TOP4 to uwazam , ze cos jest nie tak.
Bo ost mówili że mieliśmy 70 czy 90 różnych i zero bramek. Slabo
Strzał i Valero i Mario
To dramat
Keita i Icar nie grali wielkich zawodów, ale swoje zrobili, zdobyli po bramce
za to Ivan, grał totalny piach, zero
co do pomocy, nie byłbym taki ostry, grali ok, Mario fajnie odbierał, pare razy z Borją klepneli, Brozo grał swoje
co do sędziowania i komentowania, to mnie szlak trafia
niedługo to będzie sport dla panienek
a) Zaniolo próbuje obkiwać 3-4 graczy, DD go ledwo dotyka, ten pada, a komentatorzy trują o karnym
b) under kopie w ziemie, wolny
c) karny z dpy, przecież nawet jakby Brozo nie dotknął tej piłki łokciem, Zaniolo by raczej nie przyjął, poszłby w aut
d) Nzonzi chło prawie dwa metry, pada jak trafiony piorunem, faul i wylot dla Spalla
żenada
szkoda 2 punktów
Szkoda tej ręki bo zachowanie z orlika z tym łokietkiem.