
Tylko dwóch z piłkarzy Interu Mediolan zdecydowało się na chwilę rozmowy z przedstawicielami mediów po przegranej z Udinese i odpadnięciu z tegorocznej edycji Pucharu Włoch już na etapie 1/8 finału rozgrywek. Obok słów weterana w szeregach obronnych, prezentujemy również wypowiedź debiutanta Rubena Botty.
Ruben Botta: - Jestem szczęśliwy ponieważ zaliczyłem debiut, sam wynik spotkania powoduje jednak uczucie smutku. Jak się czuję? Co bardzo ważne, wszystko jest w porządku od strony fizycznej. Cieszę się, że mogłem wejść dziś na boisko. Potrzebowałem tego ponieważ moja przerwa od grania w piłkę trwała bardzo długo.
Walter Samuel: - Ta porażka ma bardzo gorzki smak. Puchar był jednym z naszych celów na ten sezon więc eliminacja jest zawsze bardzo bolesna. W drugiej połowie zagraliśmy dobrze, musimy jednak ciągle się poprawiać, szczególnie gdy przeciwnicy dobrze poznali nasz sposób gry i dobrze kontratakują odpowiadając na nasze zamiary.
- Można również powiedzieć o odrobinie braku szczęścia: zdarza nam się tracić bramki przy pierwszej dogodnej szansie czy próbie przeciwników. Poprzedniego wieczoru w Rzymie widać było, że Lazio nie zrobiło wszystkiego co powinno dać zwycięstwo. Wiemy, że jesteśmy teraz w trudnym momencie, w którym żaden z nas nie może odpuścić nawet trochę. Będziemy ciężko pracować aby wspólnie się poprawić i wyjść na prostą. Mimo wszystko uważam, że praca zespołowa w defensywie była dziś dobra.
- Mam ogromną nadzieję, że sędziowie nie odebrali źle naszych słów o tym jak to nigdy nie przyznaje się nam rzutów karnych i nie pozostają bardziej zachowawczy kiedy przychodzi do rozstrzygania spornych sytuacji z naszym udziałem. Dziś na Diego Milito był podręcznikowy rzut karny do odgwizdania. Byłem dokładnie za plecami dwóch rywalizujących i widziałem to dokładnie. Diego uwolnił się z pod krycia i później został pociągnięty. Nie możemy oczywiście dyskutować tylko o takich zdarzeniach. W drugiej połowie zagraliśmy aby strzelić bramkę wyrównującą, byliśmy przy piłce. To, że wracamy z pustymi rękami jest rozczarowujące. Jak się czuję? Zagrać i zaliczyć "w nogach" kilkadziesiąt minut było mi potrzebne.
Komentarze (0)