
1 (słownie: jedna) asysta na 943 minuty gry w trykocie Interu. Wspomniane ponad 10 spotkań rozegrane w pełnym wymiarze czasowym to czas, którego Antonio Candreva potrzebował aby jego podanie otworzyło któremuś z kolegów drogę do bramki przeciwnika (mecz z Romą w 2. kolejce Serie A). Mimo przełamania, które nadeszło wraz z obsłużeniem Marcelo Brozovicia przy pierwszym golu w meczu z Benevento, nie brakuje głosów krytyki etatowego reprezentanta Włoch.
Candreva od początku sezonu odstaje formą od duetu, który rozgrywki zaczął wręcz znakomicie czyli Mauro Icardiego i Ivana Perisicia. Punktujący zawodnika portal Opta zwraca także uwagę, że czekające Inter w najbliższej przyszłości, ciężkie mecze z Milanem i Napoli sprawiają, iż Candreva musi wykorzystać przerwę reprezentacyjną na odnalezienie dawnego blasku. W przeciwnym wypadku musi liczyć się z utratą minut na boisku na korzyść Karamoha, który zebrał dobre recenzje po debiucie w barwach Interu.
Komentarze (21)
Nigdy specjalnie za nim nie przepadałem i miałem raczej mieszane odczucia, gdy go kupowaliśmy.
Conte, Spalletti, Ventura na pewno się nie znają.
Pozdr.
Jufki jakoś nie mają problemu wystawiać młodego Bentacura w pierwszym składzie mimo silnej konkurencji czy posadzić Higuaina na ławie (teraz się ogarnął i znowu strzela gole). To tylko u nas takie święte krowy
z tym sie nie da dyskutować. oby się ogarnął na następne 5 ciężkich szpili