
Inter zagwarantował sobie awans z Grupy D tegorocznej edycji Champions League, a klubowy kanał InterTV zebrał krótkie pomeczowe wypowiedzi uczestników tego spotkania. Obok podstawowego bramkarza Yanna Sommera byli to też, zbierający swoje minuty na boisku Kristjan Asllani i debiutujący dziś w wyjściowej jedenastce Yann Bisseck.
Sommer: - To nie był ani łatwy, ani przyjemny mecz. Przez bardzo długi czas mieliśmy niewiele miejsca na boisku, rywal bardzo umiejętnie utrudniał nam życie. Kluczowym było mądre bronienie się i wygrywanie poszczególnych pojedynków 1 na 1. Obie strony miały dziś okazje, ale my wykorzystaliśmy swoją i do tego pokazaliśmy się dobrze w defensywie.
- Codziennie pracujemy nad detalami, cieszę się, że efekty tej prace są widoczne. Przed trafieniem do Interu nie rozmyślałem jak to będzie, ale teraz wiem, że nie mogłem trafić w lepsze miejsce. Jestem tu szczęśliwy i dumny z tego jaki klub mogę reprezentować. Wszystko dobrze się układa, ale przed nami trudny maraton i wiele ciężkich spotkań. Najważniejsze jest to żebyśmy się ze sobą komunikowali. Staję się lepszy również dzięki kolegom z boiska. Nie możemy stracić koncentracji.
Bisseck: - Przed dołączeniem do Interu, grałem w klubach raczej mniejszych, żaden nie miał porównywalnej nawet renomy. Byłem bardzo przejęty, ale spotkałem wspaniałą grupę ludzi. Same treningi z takimi kolegami to okazja do rozwoju i stawania się lepszym piłkarzem. Uwielbiam też samo miasto, Mediolan jest piękny.
- Do tej pory nie grałem za dużo, jestem wypoczęty i gotowy. Liczę na więcej minut, wierzę że będę w stanie pomóc drużynie pod nieobeconść Benjamina. To oczywiste, że brakuje mi trochę rytmu meczowego, ale wiem że z każdą minutą na boisku będzie z tym tylko lepiej. Dziś jestem szczęśliwy, bo wyjście w pierwszej jedenastce Interu na mecz Champions League to wielka rzecz. Zdaję sobie sprawę z elementów, które muszę doskonalić. Dziękuję trenerowi za zaufanie i będę dumny kiedy kolejny raz zdecyduje się na mnie postawić.
Asllani: - Cieszę się z kolejnych minut i cieszę się z jakości, którą dziś pokazaliśmy. Ten mecz miał swoje trudości, ale udało nam się je przezwyciężyć. Cała drużyna zagrała dobrze, bardzo istotna była dziś nasza współpraca ze sobą. Wszystko to składa się na ważne zwycięstwo i bezcenny awans do dalszej fazy.
- Salzburg nie chciał dziś oddać niczego za darmo, na wysokości zadania stanęli też ich kibice, ale my mieliśmy za sobą naszych najlepszych na świecie fanów, których doping słyszeliśmy dziś niemal przez cały mecz. Gra z takim wsparciem jest czasem po prostu łatwiejsza. Cieszy nas awans, ale to nie koniec wyzwań w fazie grupowej. Będziemy grali do końca.
Komentarze (5)
Bisseck-koń, silny, obrońcy się od niego odbijali jak od ściany, po mimo braku ogrania, dobry występ nawet po mimo braku ogrania, niech gra więcej (np. z Frosinone mógłby grać od początku).
Sommer pokazuje, że jest klasowym bramkarzem i chyba już reszta niedowiarków powinna przestać płakać za Onaną.
Co do Asllaniego i Bissecka to cieszy mocno, że młodzi nie odstają od reszty. Pokazuje to też, że nie powinniśmy wysyłać młodych zawsze na wypożyczenia do Frosinone czy innych Cagliari. Chłopaki uczą się od najlepszych, łapią grę i widać efekty. Oby tak dalej.
Jeden i drugi przekonują mnie bardziej niż nasze zeszłoroczne wypożyczenia (w tym Asllani z zeszłego roku - wydaje mi się, że postęp jest widoczny).
Do podstawowego składu na stałe to jeszcze bardzo daleka droga, ale po tym meczu mogę powiedzieć, że widzę światełko w tunelu i jakaś nadzieja jest. Przy takiej grze w najgorszym razie powinniśmy sprzedać ich z lekkim zyskiem.