
Inter pokonał Spartę 0-1 i po meczu bez większej historii utrzymał się w czubie tabeli fazy ligowej Champions League.
Inter podchodził do tego meczu ze świadomością, że spotkania w Pradze nie można potraktować "po macoszemu", ponieważ Nerazzurri musieli gonić w tabeli Liverpool oraz Barcelonę, ale również nie mogli pozwolić sobie na stratę jakichkolwiek punktów. Ze względu na budowanie bilansu w tym spotkaniu ważne było także utrzymanie czyste konto i możliwe jak największy dorobek strzelecki.
Z tego względu zawodnicy Simone Inzaghiego od początku spotkania długo utrzymywali się przy piłce i zamierzali mocno nacisnąć na rywala od samego początku. Szczególnie dobrze wyglądała gra Marcusa Thurama, który często rozpoczynał akcje ofensywne swojego zespołu. Już w 6. minucie żółtą kartkę obejrzał Denzel Dumfries, który, zdaniem sędziego Hernandeza Hernandeza, symulował w polu karnym rywala. Jednak już 12 minut później Inter przeprowadził bardzo ciekawą akcję na otwarcie wyniku. Wszystko rozpoczął Lautaro Martinez, który na koniec zamknął akcję strzałem z woleja, po którym piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki Sparty. Na wyróżnienie zasługuje także świetne dośrodkowanie Alessandro Bastoniego, który zaliczył asystę.
Gospodarze zamierzali szybko odpowiedzieć i zaczęli kreować coraz groźniejsze akcje oraz częściej operować piłką. Najgroźniejsza akcja prażan miała miejsce w 33. minucie, kiedy do piłki dopadł Birmancević, ale jedynie sprawdził czujność dobrze interweniującego Yanna Sommera. Ostatecznie licznik strzałów celnych w pierwszej połowie zatrzymał się na jednym uderzeniu na bramkę po każdej ze stron.
Druga połowa rozpoczęła się od dynamicznej gry Interu, który od 46. minuty prezentował na boisku duży luz i oglądaliśmy ciekawe akcje rozgrywane na jeden kontakt, jednak piłka nie chciała wpaść do bramki. Kwadrans po rozpoczęciu drugiej połowy Denzel Dumfries zachował się w polu karnym przeciwnika, jak prawdziwy snajper i trafił do siatki, jednak gol nie został uznany. Analiza VAR trwała dłuższy czas, ale ostatecznie sędziowie dopatrzyli się spalonego na początku akcji, kiedy do piłki ruszał Federico Dimarco. Ostatecznie zaważył czubek buta włoskiego zawodnika. Od 63 minuty Simone Inzaghi zaczął przeprowadzać zmiany, które jednak nie miały dużego wpływu na grę, ponieważ Inter do końca spotkania nie mógł się już przełamać i ostatecznie ich licznik zdobytych bramek po tym spotkaniu Ligi Mistzów zatrzymał się na ośmiu trafieniach.
Fazę ligową podopieczni Simone Inzaghiego zamkną za tydzień w starciu na Giuseppe Meazza, kiedy do Mediolanu przyjedzie drużyna AS Monaco.
SPARTA PRAGA (3-4-2-1): 1 Vindahl; 41 Vitik, 27 Panák, 25 Sørensen; 28 Wiesner, 18 Sadilek, 6 Kairinen, 32 Ryneš; 20 Laçi; 7 Olatunji, 14 Birmančević.
Rezerwowi: 44 Surovcik, 46 Heerkens, 2 Suchomel, 5 Ross, 13 Danek, 21 Pesek, 22 Haraslin, 29 E. Krasniqi, 30 Zeleny, 38 Rus, 54 L. Penxa.
Trener: Lars Friis.
INTER (3-5-2): 1 Sommer; 28 Pavard, 6 De Vrij, 95 Bastoni; 2 Dumfries, 23 Barella, 21 Asllani, 22 Mkhitaryan, 32 Dimarco; 9 Thuram, 10 Lautaro.
Rezerwowi: 13 J. Martinez, 40 Calligaris, 7 Zielinski, 8 Arnautovic, 16 Frattesi, 17 Buchanan, 30 Carlos Augusto, 36 Darmian, 54 Zanchetta, 56 Re Cecconi, 99 Taremi.
Trener: Simone Inzaghi.
Komentarze (61)
Chelsea - City 0:2
City - Ipswich 4:1
West Ham - City 1:3
CIty - Brentford 2:1
City - Inter 0:0
City - Aresnal 2:2
City - Watford 2:1
I tak dalej aż do kryzysu na koniec października. Po co kłamać? Przecież każdy może to sobie sprawdzić. Pomyśl zamiast pisać farmazony o jakiejś serii meczów bez zwycięstwa..
City - Inter 0:0
City - Aresnal 2:2
City - Watford 2:1
Newcastle - City 1:1
Dodam że przepotężne Watford to druga liga, a Arsenal grał połowe tego meczu w dziesiątke. Coś się wtedy zacięło w tej maszynie.
Wszystko wygrywało i w sumie dopiero można powiedzieć od meczu z Interem wpadło w lekki dołek, ale też nie ma porównania z tym w jakiej dupie byli chociażby kiedy przypadł im mecz z Juve
Dzisiejszy mecz w trybie ekonomicznym, czy to dobrze się hamować i oszczędzać energię?
To pokaże nam reszta sezonu, a teraz cieszmy się z każdego małego kroku.
Facet jest oddany klubowi i będzie tutaj legenda . takich ludzi trzeba aby klub był wielki , potrzebuje legend zarówno tych z dawnych lat jak i nowych.
Napewno wolę Lautaor niż Meazze , który grał dla wszystkich naszych wrogów.
ten David mi powiewa , na 3 by się nadał , póki co nie sprawdził się na poziomie serię a
nie porównuj Davida do Haalanda , bo Haaland jest pewniakiem a David jeszcze nie .
Obrona najpewniejsza, ładnie czyścili
Kilka klubów wypadło z walki o 8
Bayern, BVB itd
Ale jednak remis będzie konieczny, bo feyenoord Monaco i kilka innych mają niebezpieczne 13 pkt
Barca pewnie odpuści z Atalantą
Średnio gramy punktujemy wychodzimy z grupy źle
Przecież widać, działacze się z tym nie kryją, że najważniejsze są 3 pkt nie styl.chcemy uniknąć baraży aby w sezonie z kmś nie grać dodatkowych spotkań
W każdym meczu trzeba wyjść z myślą o 3 pkt, bo grając na remis, często się to kończy źle
Dlatego nie wiem o co cho z malostkowe, nic nie napisałem że mamy grać na remis a jedynie 1 pkt da awans, czysta matematyka
Niestety ciężko się gra jak rywal broni całym składem, pudła Aslaniego i Barelli w 1 połowie z klarownych sytuacji zepsuły mecz, byłoby dwa i spokój już po 45 min
Kolega powyżej ładnie napisał, szkoda kontr, bo z 3x wychodziliśmy 3 na 2 i albo LM podał bramkarzowi albo Miki kopnał za boisko itd
Nawet przy prowadzeniu warto postarać się o kolejną bramkę.