
Po wielu tygodniach milczenia Leonardo zwołał w czwartek na stadionie Giuseppe Meazza specjalną konferencję prasową, podczas której wyjaśnił wszystkie zawirowania, jakie wokół jego osoby pojawiły się w ostatnim czasie:
- Po tym wszystkim, co wydarzyło się w ostatnim miesiącu uważam, że mam obowiązek wyjaśnić kilka spraw. To był dla mnie ciężki okres, tak naprawdę to trudne były ostatnie dwa lata, ale ostatni miesiąc szczególnie. Po wygraniu Pucharu Włoch byłem bardzo szczęśliwy ze zdobycia pierwszego trofeum w roli trenera: wszystko miałem już zaplanowane i po wakacjach miałem powrócić do Mediolanu, aby rozpocząć pracę przed nowym sezonem. Tak się jednak nie stało…
[hide]
- Na początku czerwca odezwali się do mnie działacze PSG. Zapytali, czy byłbym zainteresowany pracą nad projektem, który chcą zrealizować w Paryżu. Odpowiedziałem „nie”. Oni jednak naciskali dalej. Wtedy zdecydowałem się o wszystkim powiedzieć Morattiemu, z którym łączą mnie znakomite relacje. Po tym udałem się do Doha, gdzie otrzymałem już konkretną ofertę od PSG. Przedstawicielom francuskiego klubu powiedziałem jednak, że nie ma takiej możliwości, abym opuścił Inter. Ponownie skontaktowałem się z Morattim i powiedziałem, że nie wiem, co mam robić. On potraktował mnie jak syna, był jak ojciec, który wie o mnie wszystko i przyznał, że propozycja z Francji to dla mnie szansa. Nie chciał mnie w żaden sposób blokować, zamykać mi tych drzwi. Naprawdę potraktowałem mnie tak, jak swoich synów, którzy potwierdzili mi, że Massimo zawsze pozostawia im wolny wybór. Dla mnie prezydent Moratti jest przykładem do naśladowania.
- Po tym wszystkim w mediach pojawiła się informacja o kontaktach Interu z agentem Bielsy i sytuacja bardzo się skomplikowała. Ja jednak rozpocząłem negocjacje z PSG dopiero przed trzema dniami i zawsze byłem do dyspozycji Interu. Wiele osób myślało, że to niemożliwe. Powstało nieporozumienie, ale nigdy nie doszło do sytuacji, w której opuściłbym jeden klub, z którym mam ważną umowę, dla pracy w innym miejscu. W ten sposób, krok po kroku, doszliśmy do dnia, w którym Inter zatrudnił Gasperiniego. Mogę Was przy okazji zapewnić, że wcale nie było tak, że Nerazzurri kontaktowali się z tak wieloma trenerami, jak pisało się w prasie.
- Tak czy inaczej ja z nikim nie podpisałem umowy, a do konkretnych negocjacji doszło dopiero trzy dni temu. Dopiero teraz zobaczymy, co się wydarzy. PSG to tylko jedna z możliwości, ale nie jest powiedziane, że na pewno przeniosę się do Paryża. Jest mi przykro, że opuszczam Inter, ponieważ coś zaczęło się tu kreować, mam na myśli wspólną pracę z osobami związanymi z Interem i prezydentem Morattim. Wypadki potoczyły się jednak tak a nie inaczej, ale nie zdradziłem tego klubu. Na koniec powiem Wam jeszcze jedną rzecz: Gasperini przejął zespół, w którym zawodnicy mają wielką chęć walki i wygrywania. To znakomita drużyna z wielkim prezydentem.
Komentarze (26)
<br />
Moratti zwolnił go pod pretekstem tego że dostał ofertę od PSG. Wiedział że Leo odrzucił tą propozycję i tak by zostało ale Moraś sobie myśli że jednak to nie jest typowy trener to wolę mieć kogoś z doświadczeniem w nowym sezonie, a mój kochany Leo sobie poradzi bo on się właśnie nadaje na dyrektora. Poza tym będzie zarabiał tam krocie. Tak myślał nasz Prezydent. To logiczne jak byk. Leonardo nas nie zdradził.