
Były prezes Interu, Erick Thorir udzielił wywiadu dla Sport Mediaset. Opowiedział w nim między innymi o swojej przygodzie w Mediolanie, a także o nowych wyzwaniach. Oto treść wywiadu:
Zaczynasz znów w Indonezji, teraz stajesz na czele indonezyjskiej federacji piłkarskiej. Jaki to projekt?
- Jest wiele problemów i wiele wyzwań. Mam główną misję, a jest nią oczyszczenie piłki nożnej w Indonezji, zwłaszcza z ustawiania meczów. Z tym będę walczył i jestem przekonany, że dokonam wielu pozytwynych zmian.
Czego nauczyłeś się ze swojego doświadczenia we Włoszech jako prezes Interu?
- We Włoszech piłka nożna to przyjemność i zabawa dla całych rodzin, które idą na stadion, w tym kobiety i dzieci. W Indonezji tak nie jest. Musimy spróbować popracować nad tym aspektem, aby poprawić wrażenia z indonezyjskiego futbolu. Musimy dać fanom lepsze show.
Nadal śledzisz Inter?
- Oczywiście, właśnie wygraliśmy z Porto w Lidze Mistrzów: to był bardzo dobry występ.
Brakuje ci tego?
- Bardzo, Forza Inter na zawsze.
Czy kiedykolwiek myślałeś o ponownym zakupie Interu?
- W tej chwili nie myślę o przejęciu klubu, ponieważ skupiam się na biznesie w Indonezji. Poza tym Inter to rodzina i aby za nią podążać, musisz być w Mediolanie, a ja w tej chwili muszę myśleć o moim kraju. Teraz nadal wspieram Inter, lecz tylko jako fan.
Lubisz Simone Inzaghiego?
- Jest dobrym trenerem i bardzo podoba mi się jego podejście do piłki i styl gry. W ciągu ostatnich dwóch lat wykonał świetną robotę.
Masz jeszcze kontakt z Morattim i z Zhangiem?
- Niestety nie, dawno się nie kontaktowaliśmy. Wymieniamy życzenia urodzinowe i to wszystko. Z drugiej strony podczas Mistrzostw Świata poznałem kilku byłych piłkarzy Interu, takich jak Sneijder i Materazzi. Było mi bardzo miło.
Komentarze (4)