
Srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich zaprezentował się ze świetnej strony podczas gry i wykorzystał szansę, jaką dał mu Menezes. Mowa oczywiście o Juanie Jesusie, obiecującym obrońcy. Potrzebuje on jeszcze więcej pracy, aby stać się widocznym elementem w Interze. Z pewnością jednak jest to inteligentna i dalekosiężna inwestycja przez zarząd. Wymaga czasu, ale ma cechy, które pozwolą mu zostać czołowym defensorem.
Dla Juana Jesusa istnieją trzy drogi. Pierwsza z nich to pozostanie w drużynie Interu ze względu na obecną sytuację w formacji defensywnej, a dzięki swoim umiejętnościom mógłby naciskać Stramaccioniego, aby wystawiał go do gry. Pomysł wydaje się odległy, jednak nadal będzie oceniany. Następną ścieżką jest wypożyczenie, chętnych jednak jest niewiele. Nerazzurri próbowaliby wypożyczyć go Internacional Porto Alegre lub Centralu. Ostatnia opcja to "klasyk" w wykonaniu Interu: karta przetargowa w kupnie Ramireza z Bologny. Kiedy okaże się, jaką opcję wybrali działacze? Pozostaje nam czekać na powrót Juana do Mediolanu, a potem na wyniki rozmów z zarządem i trenerem.
Komentarze (11)
wypozyczenie do Brazylii durnota, niech we Wloszech sie ogrywa