
Jak od pewnego czasu zapowiadał Jose Mourinho, w wyjściowym składzie Interu zaszły pewne zmiany. Na boisku nie pojawili się Eto'o, Samuel, Chivu i Cambiasso, a w ich miejsce weszli Mancini, Lucio, Vieira i Khrin.
Od początku spotkanie nie zachwycało ani tempem, ani ilością stwarzanych sytuacji. Okazji bramkowych w zasadzie nie było, więc nawet najwierniejsi kibice mogli usnąć na swoich krzesełkach czy przed telewizorami. Duża ilość niedokładnych podań, rozegranie piłki z pominięciem linii pomocy - tak można opisać całą pierwszą połowę dzisiejszego meczu. Pierwszy strzał po którym rzeczywiście musiał interweniować któryś z bramkarzy, oddało Livorno. W 37 minucie Candreva uderzył potężnie z rzutu wolnego lecz Julio Cesar odbił piłkę jedną ręką. W końcówce niezłą sytuację zmarnował też Moro, który z 20 metrów strzelił niecelnie. Inter od czasu do czasu przedostawał się pod bramkę rywala, ale w najgroźniejszych sytuacjach Mancini i Vieira nie zdołali opanować piłki.
Druga połowa rozpoczęła się dla Interu w najlepszy z możliwych sposobów. Już po trzech minutach Diego Milito uzyskał prowadzenia.Dejan Stankovic podał piłkę Argentyńczykowi przed polem karnym, ten prostym zwodem zwiódł jednego z obrońców i umieścił piłkę w prawym rogu bramki. Zdobyta bramka nie rozruszała tempa meczu i nadal na boisku widzieliśmy grę głównie w środku boiska ze znikomą ilością sytuacji bramkowych. Tym razem jednak Nerazzurri całkowicie kontrolowali przebieg gry i dążyli do uśpienia przeciwnika. Taka taktyka udała się w 100%, gdyż na skutek gapiostwa obrony Livorno padła druga bramka.Vieira wyłożył piłkę biegnącemu w stronę bramki Maiconowi, Brazylijczyk popędził z nią pod pole karny i strzałem lewą nogą pokonał Benussiego. Na cztery minuty przed końcem meczu Livorno, a dokładnie Candreva stanął przed kolejną szansą na bramkę. Włoch tak jak pod koniec pierwszej połowy uderzał z rzutu wolnego i znowu zmusił Julio Cesara do interwencji i wybicia piłki na rzut rożny. Kilka minut później sędzia odgwizdał zakończenie spotkania.
Inter dzięki dzisiejszemu zwycięstwu i potknięciom Juventusu i Sampdorii, ma już 7 punktów przewagi w tabeli. W środę Nerazzurri spotkają się w Kijowie z Dynamem. Jeżeli ten mecz nie odbędzie się z powodu epidemii grypy na Ukrainie, będą się już przygotowywać do arcyciekawego meczu z As Romą, które za tydzień dobędzie się na San Siro.
Livorno-Inter 0-2 (0-0)
Strzelcy: Milito 49, Maicon 80.
Livorno: 11 Benussi; 59 Diniz, 13 Knezevic, 17 Miglionico; 77 Raimondi, 83 Candreva, 46 Pieri; 21 Moro, 7 Pulzetti (18 Dionisi 73), 87 Vitale (9 Danilevicius 54); 10 Tavano
Ławka rezerwowych: 1 De Lucia, 5 Marchini, 6 Galante, 8 Bergvold, 15 Cellerino.
Trener: Serse Cosmi.
Inter: 12 Julio Cesar; 13 Maicon, 2 Cordoba, 6 Lucio, 4 Zanetti; 15 Krhin (9 Eto'o 46), 14 Vieira, 11 Muntari (19 Cambiasso 29); 5 Stankovic (69), 30 Mancini; 22 Milito.
Ławka rezerwowych: 21 Orlandoni, 7 Quaresma, 23 Materazzi, 89 Arnautovic
Trener: José Mourinho.
Sędzia główny: Emidio Morganti.
Żółte kartki: Lucio 37, Raimondi 76, Tavano 83
Komentarze (27)