
Według Sunday Mirror, agent gwiazdy Manchesteru City Yaya Toure, Dimitri Seluk wystosował ultimatum do włodarzy Obywateli. Przedstawiciel pomocnika z Wybrzeża Kości Słoniowej wyraził zniecierpliwienie w stosunku do angielskiego klubu, czego następstwem są postawione warunki.
- To niedopuszczalne, że taki gracz jak Yaya Toure, na rok przed zakończeniem kontraktu, nie jest pewny swojej przyszłości w klubie. On ma 32 lata i wciąż 3-4 lata gry na wysokim poziomie, a teraz City niech nam powie, co będą robić. Idealny byłby nowy, trzy letni kontrakt, po którym piłkarz mógłby zakończyć karierę w Manchesterze. Jeśli nie, niech podziękują a on odejdzie do innego klubu bez odstępnego. Pamiętam, że to Yaya był pierwszym dużym zakupem Sheikha Mansoura i tacy piłkarze, jak Aguero, Nasir czy Silva postanowili przenieść się do City tylko dlatego, że był już w nim mój klient. To on przekonał ich, że klub ma wielki projekt. Sprowadził lepszych graczy niż Txiki Beguiristain, który powiedział Yaya, że City to g***y klub.
Te słowa to melodia dla uszu Roberto Manciniego, który przywitałby pomocnika z otwartymi ramionami. Tym bardziej że Dimitri Seluk grozi, że pójdzie do FIFY powołując się na Artykuł 17
- Nie pozwolę, bym mój klient zmarnował kolejny rok w City, ponieważ z każdym rokiem trudno mu będzie znaleźć nowy klub. Pójdę do FIFY, napiszę list. Powiem, że jesteśmy gotowi do wykupienia swoich praw. Jest to możliwość, nie groźba. Obiecuję, że Yaya opuści klub latem tego roku, w ten czy inny sposób jeśli nie dostanie przedłużenia umowy. Nawet szejk nie pomoże. Jeśli nie chcą go w klubie, to niech po prostu powiedzą. Jest wiele innych klubów w Europie które z chęcią widziałby u siebie Toure. To nie jest kwestia pieniędzy, tylko szacunku.
Komentarze (6)
Dajcie przytulić już jako prowizje.
Nie Pozdrawiam,
Dimitri Seluk