
Dziś na Stadio Giuseppe Meazza odbyła się konferencja prasowa trenera Interu Mediolan Waltera Mazzarriego. Szkoleniowiec Il Biscione nie szczędził swojego czasu dla dziennikarzy, długo dyskutując na temat zakończonego niedawno sezonu we włoskiej Serie A. Poniżej pełny zapis z dzisiejszego spotkania podsumowującego kampanię ligową 2013/14.
- W ostatecznym rozrachunku najważniejsze są punkty i pozycja w tabeli, to dlatego chciałem zaczekać z wygłaszanymi ocenami do zakończenia sezonu. Naszym celem był powrót Interu do europejskich rozgrywek i przed sezonem wcale nie było oczywiste to, że tak się stanie. Myślę, że w całościowym podsumowaniu był to dla nas bardzo pozytywny rok, taki w którym uporządkowaliśmy wiele istotnych kwestii. Chciałbym z tego miejsca bardzo podziękować całemu sztabowi szkoleniowemu i wszystkim osobom, które wspierały mnie w wyciągnięciu 100% możliwości ze składu, z którym przyszło mi pracować.
Zapytany o pozostanie w Interze do końca przyszłego sezonu:
- To dla mnie oczywiste. Aktualnie nie liczy się nic innego ponieważ mam ważną umowę z Interem. Po spotkaniu, w którym matematycznie zapewniliśmy już sobie miejsce premiowane grą w pucharach, otrzymałem bardzo miły telefon od Prezydenta Thohira. Był on bardzo szczęśliwy, że udało nam się zrealizować postawiony przed nami cel. Tak samo było z Prezydentem Morattim. Nie ukrywam, że pozwoliło mi to odczuć jeszcze większą satysfakcję.
- Jak można nie dostrzegać pozytywnych aspektów sezonu skoro udało nam się wywiązać z powierzonych nam zadań? Jeśli spojrzeć na to gdzie zaczynaliśmy to zrozumiemy, że w kwestii europejskich pucharów nic nie było nam z góry przeznaczone. Nie potrafię zrozumieć jak możecie taki rok oceniać negatywnie.
- Mój największy błąd? Każdy z nas mógł być jeszcze lepszy, to tyczy się również mnie. Patrząc teraz na wyniki zdaję sobię sprawę, że mogliśmy zaprezentować się lepiej w poszczególnych spotkaniach. Na pewno zaliczyliśmy zbyt dużo remisów. Były też spotkania, gdzie prowadząc, sami praktycznie wyrzucaliśmy komplet punktów do kosza. Były w końcu przypadki gdzie jedyne czego zabrakło to chirurgiczna precyzja przy wykończeniu akcji, która dałaby zwycięstwo. Biorę za to jednak pełną odpowiedzialność - to ja jestem człowiekiem, który bezpośrednio za to odpowiada. Jestem jednak przekonany, że znajdzie się o wiele więcej pozytywnych, niż negatywnych aspektów.
- Co najbardziej mnie denerwowało? Chyba to, że mogę nie być lubiany wśród części kibiców. Od zawsze byłem jednak bardzo samokrytyczny. Jeśli słyszę pod swoim adresem jakiś zarzut to staram się rozłożyć go na czynniki pierwsze. Tę samą zasadę stosuję wobec ludzi, z którymi pracuję: ostateczna decyzja jest zawsze moja ale słucham wszystkich opinii. Zawsze byłem otwarty na dyskusję, zależy mi na tym żeby ludzie dzielili się ze mną swoimi uwagami. Po prostu takie mam podejście czy do dziennikarzy, czy krytycznych wobec mnie osób. Jednak jeśli zdam sobie sprawę z tego, że krytyka jest bezpodstawna to przestaję słuchać i skupiam się wyłącznie na swojej robocie. Uważam, że znam się na swoim fachu i wiem jak działają konkretne mechanizmy. Czasami taka krytyka, która zwyczajnie nie jest fair, nawet bardziej mnie motywuje.
- Piero Ausilio powiedział już wszystko co można było powiedzieć na temat mojego przedłużenia kontraktu z Interem. Najważniejszym aspektem jest tutaj fakt, że Ci ludzie codziennie rzetelnie oceniają Twoją pracę. Widzę to od samego początku i często było mi to dawane do zrozumienia. Uważam, że Ausilio wyczerpał temat i nie widzę sensu brnąć w niego dalej. Mam już swoją umowę. Już o tym wspominałem: w Neapolu również pracowałem z kontraktem wygasającym wraz z końcem sezonu. Myślę, że piłkarze doskonale wiedzą, że potrafię dawać z siebie wszystko nawet z taką świadomością. Jestem jednak przekonany, że w najbliższych dniach usiądziemy do rozmów i wypracujemy warunki, po których spełnieniu dojdzie do przedłużenia umowy. Koniec końców to jednak ważne żeby mieć świadomość wspólnej drogi naprzód, dzielenia jednej wizji.
- Myślę, że moje dotychczasowe dokonania podczas kariery trenerskiej mówią same za siebie. Zawsze ciężko pracowałem na treningach, aby ciągle poprawiać techniczne możliwości swoich zawodników. Jeśli jednak są zespoły, z którymi nie jesteśmy w stanie rywalizować na poziomie czysto piłkarskim, bądź takie które zostawiają nas daleko w tyle na rynku transferowym - to są to obszary, nad którymi musimy pracować. Ze swojej strony chciałbym żebyście zapewnili fanów, że mamy najlepsze możliwe warunki do pracy. W mojej ocenie Finansowe Fair Play i strategia na rynku transferowym są jednak dziedzinami, w których powinni wypowiadać się przedstawiciele władz klubu, nie trener. Ze swojej strony mogę obiecać, że pierwszego dnia letniego obozu zorganizuję konferencję prasową, na której dokładnie przedstawię nasze plany, to co do tamtego czasu wypracujemy i co spróbujemy osiągnąć w kolejnym sezonie.
- Korzystając z okazji chciałbym powiedzieć, że jestem niesamowicie dumny z tego, że podczas ostatniego sezonu miałem okazję pracowania z czterema mistrzami najwyższych lotów, bohaterami, którzy pisali historię tego klubu. Oni wszyscy chcieli Interu grającego w Europie, tak bardzo jak ja. Powiedzieliśmy sobie "do widzenia" w najlepszy możliwy sposób. Oczywiście, że będzie ich nam brakowało. Przede wszystkim jako piłkarzy, ale także tego co swoimi postaciami wnosili do szatni tego zespołu. Dla mnie praca z nimi była także możliwością lepszego poznania Interu. Myślę, że wylaliśmy solidne fundamenty pod dobre rozpoczęcie przyszłorocznych rozgrywek, również przez zaszczepienie w drużynie pozytywnej mentalności. Mam nadzieję, że efekty zobaczymy w kolejnym sezonie. Wielu młodych zawodników zrobiło wielkie postępy i w przyszłym sezonie będą już bardziej doświadczonymi graczami. Właśnie takie aspekty pozwalają mi być optymistą.
- Gwizdy podczas meczu z Lazio? Dobrze wiem o co wtedy chodziło. Kibice nie rozumieli mojej decyzji o pozostawieniu na ławce rezerwowych Zanettiego, mieli w głowie stary, wielki Inter i słusznie uważali, że na koniec tak wspaniałej przygody zawodnikom należy się rodzaj hołdu. Te wizje spotkały się jednak z osobą aktualnego trenera, skupionego wyłącznie na wprowadzeniu klubu do europejskich pucharów. Myślę, że ostatecznie ludzie jednak docenili to w jaki sposób udało mi się poradzić z pożegnaniem z klubem tak wielkiego człowieka jak Javier. Zrobiliśmy to najlepiej jak się dało: wszedł na boisko w odpowiednim momencie i przyczynił się do utrzymania przez nas bardzo korzystnego rezultatu. Inter wygrał bardzo ważny mecz. Uważam, że Zanetti mógłby mieć problemy z wytrzymanie tempa meczu od pierwszej do ostatniej minuty. Zdawał sobie z tego sprawę i przyznał mi rację. Wynik potwierdził, że dobrze to rozegraliśmy. Również kibice byli z tego zadowoleni.
- Każdy sezon ligowy jest inny i zawsze możesz spodziewać się jednej lub dwóch niespodzianek. W tym sezonie było to z pewnością Udinese - klub, w którym presja jest znacznie mniejsza niż w Mediolanie, gdzie trzeba grać w zgodzie z piękną, klubową tradycją. Pod koniec rozgrywek liczą się jednak tylko postawione przed Tobą cele i to jak radzisz sobie z ich realizacją. Zgadzam się, że od poprzedniego sezonu nie zmieniło się wiele, jednak najistotniejsze jest to, że Inter zajął 5. miejsce i zrealizował swoje zadanie. Klub jest w trakcie ogromnej przebudowy, to taki specyficzny okres w piłce nożnej gdzie matematyka nie zawsze musi być idealnym parametrem.
- Jeśli chodzi o nasz sezon w Lidze Europejskiej to będziemy na ten temat rozmawiać z Prezydentem pod koniec mercato. Wtedy dokładnie ocenimy jakość składu i nasze możliwości. Generalnie, odnosząc się znów do Napoli, wcześniej mieliśmy taktykę zakładającą wyjście z grupy w LE tak żeby nie odbiło się to na dyspozycji w Serie A. Pamiętam, że awansowaliśmy wtedy z drugiego miejsca i dla każdego piłkarza w kadrze było to bardzo ważne doświadczenie. To procentuje także w tym roku, wystarczy że spojrzysz na Insigne. Uważam, że jeśli chcesz skutecznie walczyć na kilku frontach to musisz zbudować szeroką kadrę piłkarzy o bardzo konkretnych cechach.
- Thohir zawsze rozmawia ze mną na temat różnych formacji w drużynie, jest w nim wiele entuzjazmu. W ostatnim sezonie były mecze, które bardzo go emocjonowały. Jednak były też takie, w których nie graliśmy dobrze i Prezydent nigdy nie waha się tego powiedzieć. Tego właśnie oczekuję, to dla mnie normalne bo sam się tak zachowuję. W tym roku zaczęliśmy grać agresywniej, staramy się ustawiać wyłącznie na połowie przeciwnika. Były mecze, w których wychodziło nam to bardzo dobrze, ale i takie, w których nasza gra wyglądała źle. Brakowało nam stabilizacji i myślę, że to jest aspekt, nad którym będziemy dużo pracować. Będziemy starać się analizować własne błędy tak aby nie musieć borykać się z nimi także w przyszłym sezonie. Dla mnie to kolejne pozytywy, uważam że mamy na czym budować Inter na sezon 2014/15.
- Czego Inter potrzebuje na nowy sezon? Każdy będzie mógł zobaczyć na pierwszej sesji treningowej podczas letniego obozu przygotowawczego. To właśnie tam będzie grupa zawodników, którzy będą tutaj grać w kolejnym sezonie. Już zaplanowałem, że pierwszy tydzień poświęcę na pracę nad obroną zestawioną z czterech zawodników. Chciałbym stworzyć sobie pole do manewru, które pozwoli mi lepiej reagować na wydarzenia w czasie meczu. To pozwoli nam także na rozgrywanie spotkań z czwórką z tyłu plus defensywny pomocnik - to dla mnie bardzo istotna pozycja bo będzie dla nas procentować również przy grze w ustawieniu 3-5-2. To według mnie powinno być właśnie najbardziej wyczekiwane wzmocnienie w lecie - dołączenie do naszych możliwych rozwiązań taktycznych także gry z czwórką obrońców. Jeśli miałbym podać nazwisko jakiegoś zawodnika, który wykazuje specyfikę na której najbardziej mi zależy? Żeby zapobiec dalszej dyskusji wymienię kogoś kto z pewnością jest poza naszym zasięgiem: Luiz Gustavo. Jeśli masz w składzie kogoś takiego jak on to z powodzeniem możesz grać z czteroosobową linią obrony. Chodzi mi o rolę jaką w tym roku pełnił na przykład De Rossi: to tak jakbyś miał dodatkowego zawodnika w linii pomocy, który pomaga Ci rozgrywać piłkę do przodu. Trzeba jednak rozdzielić wizję trenera od tego co ostatecznie możesz osiągnąć. Ostatecznie będę dobierał taktykę bazując na tym jacy piłkarze dołączą do Interu w czasie okienka transferowego. Chcę żeby mój zespół był w stanie płynnie zmieniać ustawienie w czasie spotkania, w głowie mam idealny system gdzie każdy zawodnik zna swoje obowiązki i wie w jakim momencie i w jakiej linii się ustawiać.
- Od samego początku swojej pracy tutaj nastawiłem się na budowanie czegoś od podstaw. Jednak już w pierwszym sezonie udało się osiągnąć pewne wyniki. Nie możecie ignorować liczb: to był najlepszy Inter od trzech lat i nie zaważyły na tej etykietce jakieś niezauważalne detale. Oczywiście, że chcę żeby pomiędzy mną i klubem, czy klubem a kibicami i dziennikarzami, wszystko było jasne. Kiedy wszystko jest uporządkowane to zwiększają się Twoje szanse na dobre wyniki. Tylko w takiej sytuacji możesz skutecznie rozdzielać pracę i oczekiwać jej właściwego wykonania. Do tej pory widziałem tutaj wyłącznie obustronny szacunek i wielką otwartość, to sprawia że jestem pełen nadziei na dobrą współpracę w przyszłości.
- Wszystkie decyzje w ostatecznym rozrachunku należą tylko i wyłącznie do klubu. Podziękowałem już swoim najbliższym współpracownikom i nie ulega wątpliwości, że zostaną oni tutaj na kolejny sezon. To jasne, że mogę wiele powiedzieć osobom, które dają mi pracę, nigdy nie będę tutaj jednak osobą podejmującą ostateczne decyzje. Po dziesięciu latach pracy w tym zawodzie zdaję sobie sprawę, że czasem są po prostu zawodnicy, których klub sobie upatrzył i nic tego nie zmieni. Wygłosiłem swoje opinie na temat wzmocnień, które pomogłyby mi efektywniej pracować nad stawianymi przede mną celami, nie jestem jednak Prezydentem, to nie ja decyduje kogo zwolnić, a kogo zatrudnić. Mam jasną wizję czego chce, jednak nawet trener z wypracowanym stylem gry i zamiłowaniem do graczy konkretnego typu, może przecież czasem coś zmienić. Wszystko zależy od tego z kim będę pracował.
- Dlaczego nie gram z głęboko cofniętym Kovaciciem na boisku? Jeśli ustawię go tuż przed linią obrony i uda mu się minąć swojego rywala to co później zrobi? Będzie musiał podać. Jeśli masz do dyspozycji tyle jakości to chyba lepiej używać jej bliżej bramki przeciwnika. Dla przykładu, Hamsik dobrze radzi sobie na każdej pozycji w pomocy, więc pojawiły się sugestie żeby jego też ustawiać bliżej środka boiska. Tyle, że wtedy trzeba by jakoś rozłożyć na innych graczy w zespole te 12 bramek, które strzelił, a o które nie byłoby tak łatwo grając w środku pola. Kadra zawodników to są zawsze rozsypane i pomieszane elementy, które jako trener musisz właściwie ułożyć żeby walczyć o dobre wyniki. W końcówce sezonu Mateo był kluczowym zawodnikiem w całym zespole, okrasił to z resztą dwoma asystami w meczu z Lazio. Jeśli Mateo miałby grać jako cofnięty pomocnik, to wtedy należałoby ustawić wyżej kogoś kto odegra rolę przy rozprowadzaniu piłki i kreowaniu okazji bramkowych.
- Co będę robił w wakacje? Jeszcze o tym nie myślałem, co roku mam ten sam problem, koniec sezonu jest takim okresem, w którym myślisz o wielu bardziej istotnych sprawach. Zdecydowanie wezmę jednak około 10 dni wolnego. Nauka angielskiego? To jest ta jedyna rzecz, na która nigdy nie znalazłem czasu. W zasadzie to poziom mojego angielskiego ciągle spada. Dawno temu pracowałem jako scout i posługiwałem się nim całkiem dobrze. Teraz muszę przyznać, że to zaniedbałem i jakby trochę "zardzewiał". Nadal znam jednak podstawy.
- Czy Inter poradziłby sobie w przyszłym sezonie bez Guarina? To zależy od tego na jakie ustawienie się zdecyduje i kogo będę miał do dyspozycji. Dokonuje ostatecznych wyborów kiedy wiem z jakiej kadry mogę wybierać. Myślę, że kiedy 4. lipca znów spotkamy się w La Pinetina, Inter będzie już po finalizacji pierwszych ruchów transferowych. Wtedy będziemy mogli rozmawiać.
Zapytany czy po roku pracy w Mediolanie nazwałby siebie Interistą:
- Odnoszę wrażenie, że ten rok pozwolił mi zrozumieć świat Interu o wiele lepiej niż mogłem sobie wyobrazić, myślę że rozumiem na czym polega fenomen. Mam ogromną nadzieję na sukcesy nie tylko dlatego żeby samemu móc świętować. Ostatnimi czasy miałem kilka problemów, to dotykało także mojej rodziny ponieważ kiedy drużyna nie spisuje się dobrze to ja pierwszy jestem chodzącym kłębkiem nerwów. Dokładnie tak jak kibice. Wiem jak bardzo to dla nich ważne.
- Przeglądając dokładne statystyki posezonowe można łatwo zauważyć, że jesteśmy niechlubnymi zwycięzcami w kilku kategoriach z najmniejszą liczbą przyznanych rzutów karnych na czele. Spędzaliśmy lwią część spotkań na połowie przeciwnika, mamy do prawdy niewiarygodne statystyki jeśli chodzi o poprzeczki, słupki, rzuty rożne czy niecelne strzały. Nie mieliśmy szczęścia i pozostaje mieć nadzieje, że w kolejnym sezonie to się zmieni. Sędziowie podjęli też wiele niezrozumiałych decyzji, nie chcę wiedzieć dlaczego. Uważam jednak, że są oni częścią meczu i również mają na niego wpływ.
- Mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z tego roku. Statystyki pozwalają mi lepiej zrozumieć, w których konkretnych aspektach musimy się poprawić. W pierwszej piątce Serie A, obok Romy i Napoli, najczęściej graliśmy z bardzo młodymi piłkarzami w składzie. Jeśli do tego wziąć pod uwagę problemy z kontuzjami, które mieli na przykład Juan Jesus i Mauro Icardi, a także fakt, że Mateo Kovacić osiągnął optymalną formę w końcówce sezonu, to moglibyśmy być na pierwszym lub drugim miejscu. W każdym razie, Ci gracze - jeszcze Ranocchia, który jest starszy ale również pozwolił mi spojrzeć na siebie w zupełnie nowym świetle - pozwolą nam budować Inter 2014/15 na solidnej podstawie.
Komentarze (22)
Popieram przedmówców - nowa umowa powinna zostać zaproponowana dopiero po awansie do CL w następnym sezonie. Jeśli zajmiemy miejsce poniżej podium to wtedy można szukać alternatywy a nie stracimy na zwolnieniu (nie trzeba będzie płacić odszkodowania) bo kontrakt się po prostu zakończy.
sam jestem za zostaniem WM,ale bez przedluzenia,jak zapewni awans do LM, wtedy mozna przedluzyc
powod, brak konkretnego nastepcy,obawiam sie ze wymiana na Spalettiego Alegriego czy jak mu tam nic nie da
dlatego jak po Mancio przychodzil Mou,barzdo sie cieszylem,wiedzialem, ze cos osiagniemy z nim
teraz takim trenerem mogl byc,nielubiany przeze mnie ale szanowany Van Gaal, ale nas nie stac,i i idzie do Manu
Mazzari po za tym ze chcialby Luisa Gustawo nie powiedzial nic wartego zapamietania
Zobaczymy w następnym sezonie, co się stanie. Wydaje mi się, że Inter sam na siebie nie może liczyć i będzie trzeba szczęścia. Czy Benek da radę coś zrobić z Napoli, czy pociągnie je w dół? Czy Roma znowu zaliczy b. dobry sezon, czy ten to był skok formy jaki im się zdarza raz na kilka sezonów? W Fiorentinie wrócą Gomez i Rossi, być może wzmocnią się i będą jeszcze groźniejsi. Milan zapewne nie powtórzy tak fatalnego sezonu. A Parma i Lazio mogą być groźne. Juvki po za zasięgiem, sami jedynie sobie krzywdę mogą zrobić. I zawsze trafi się małą lub większa niespodzianka jak Hellas i Torino w tym roku. Obawiam się, że następny sezon to będzie 4 miejsce i zwolnienie Waltera. Wtedy znowu dwa lata do tyłu + kadra pod 3-6-1 niestety. No ale jak mówię, albo klasowy trener albo zostajemy z wyrobnikiem i liczymy na fartowne 3 miejsce, bo branie kolejnego solidnego trenera nie ma sensu.
" Naszym celem był powrót Interu do europejskich rozgrywek i przed sezonem wcale nie było oczywiste to, że tak się stanie. "
------ tak groził nam beniaminek z Werony, rozbity Milan, grające w bez napastnika i pokłócone z trenerem Lazio, oparte na 2 piłkarzach Torino i posiadająca niechcianych u nas graczy Parma.
------- Viola grała bez napastników i często bez zawieszonego ich najlepszego piłkarza (B.Valero) i jest przed nami.
"Nie mieliśmy szczęścia i pozostaje mieć nadzieje, że w kolejnym sezonie to się zmieni. "
--------- tak mam nadzieję, że się zmieni.
Pozdr.
" Naszym celem był powrót Interu do europejskich rozgrywek i przed sezonem wcale nie było oczywiste to, że tak się stanie. "
------ tak groził nam beniaminek z Werony, rozbity Milan, grające w bez napastnika i pokłócone z trenerem Lazio, oparte na 2 piłkarzach Torino i posiadająca niechcianych u nas graczy Parma.
------- Viola grała bez napastników i często bez zawieszonego ich najlepszego piłkarza (B.Valero) i jest przed nami.
"Nie mieliśmy szczęścia i pozostaje mieć nadzieje, że w kolejnym sezonie to się zmieni. "
--------- tak mam nadzieję, że się zmieni.
Pozdr.
Walter Mazzarri:
Livorno - 3 miejsce w Serie B, które dało awans do Serie A
Sampdoria Genua - finał Pucharu Włoch
Napoli - 3 miejsce w lidze, 1/8 LM, Puchar Włoch, 2 miejsce w lidze
Claudio Ranieri:
Cagliari - awans do Serie A
Fiorentina - Puchar Włosch x2
Valencia - Puchar Hiszpanii, Superpuchar Europy
Chelsea - wicemistrzostwo Anglii, półfinał LM
Juventus - wicemistrzostwo Włoch
Roma - wicemistrzostwo Włoch
Monaco - wicemistrzostwo Francji (można potraktować z dystansem).
Mazzarri oczywiście jest 10 lat młodszy i jeszcze może poprawić swoje osiągnięcia, ale jednak ranga prowadzonych klubów, jak i sukcesy zdecydowanie na korzyść Ranieriego.
Gdzie Ty widzisz progres
Forza Mazzarri