
Inter rzutem na taśmę przegrał spotkanie na Stadio Renato Dall'Ara 0:1. Rywalizację z Bologną, która rozgrywana była w ramach 33. kolejki Serie A, rozstrzygnął w czwartej minucie czasu doliczonego Riccardo Orsolini. Inter stracił tym samym swoją trzypunktową przewagę w ligowej tabeli i na 5 spotkań do końca, ma taki sam dorobek jak Napoli.
Drużyna Simone Inzaghiego rozpoczęła spotkanie w stosunkowo mocnym tempie, Nerazzurri swoją postawą wskazywali, że nie planują lekceważenia Bologni. Drużyna Vicenzo Italiano może pochwalić się w tym sezonie imponującymi statystykami w meczach przed własną publicznością. Tylko 14 bramek straconych w 17 meczach i zaledwie jedno przegrane spotkanie. Od początku zapowiadało się na podyktowanie obrońcom trofeum twardych warunków. Zespół z Lombardii, względem składu wyjściowego na ostatni mecz z Bayernem, różnił się tylko obecnością Augusto i Correi, którzy zastąpili Dimarco i Thurama.
Pierwsze 45 minut jawiło się dużą dynamiką i walką w indywidualnych pojedynkach. Nie oglądaliśmy za to jednak z żadnej ze stron klarownych sytuacji do strzelenia bramek. Blisko był Carlos Augusto, który próbował strzału z główki. Skórę swoim kolegom uratował interwencją przed własną bramkę Benjamin Pavard.
Team 💛#ForzaInter #BolognaInter pic.twitter.com/p3uljpcxcY
— Inter ⭐⭐ (@Inter) April 20, 2025
Druga połowa rozpoczęła się bez zmian personalnych, a zmęczony Inter kompletnie wytracił resztkę impetu, który prezentował na początku pierwszych 45 minut spotkania. Oba zespoły rywalizowały w bardzo zamkniętym taktycznie meczu, gdzie żadna ze stron nie potrafiła narzucić swojego stylu gry.
Roszady w zespole Interu objęły w tym spotkaniu środek pola, gdzie miejsca Frattesiemu ustąpił khitaryan. W formacji ofensywnej zameldowali się Arnautović i Taremi. Swój udział w meczu po godzinie gry zakończył też Alesandro Bastoni, za którego zameldował się Federico Dimarco. Włoch zamieszany był później w utratę kluczowej bramki w końcówce meczu. Około 20 minut przed końcem regulaminowego czasu gry, Inter sprawiał drużyny zdającej sobie sprawę, że nie będzie w stanie wygrać z broniącą się w klinczu Bologną. Niestety, wykończonej drużynie nie udało się też zachować czystego konta. Bramkę na 1:0 dla gospodarzy, niczym rzutem równo z syreną końcową, zdobył ulubieniec kibiców z Emilia-Romagna, Riccardo Orsolini.
𝗥𝗜𝗖𝗖𝗔𝗥𝗗𝗢 𝗢𝗥𝗦𝗢𝗟𝗜𝗡𝗜 𝗭𝗔 𝗧𝗥𝗭𝗬 𝗣𝗨𝗡𝗞𝗧𝗬 𝗪 𝗗𝗢𝗟𝗜𝗖𝗭𝗢𝗡𝗬𝗠 𝗖𝗭𝗔𝗦𝗜𝗘 𝗚𝗥𝗬! ⚽️😱
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) April 20, 2025
Co tu się wydarzyło! 🔥 Bologna FC wygrywa z Interem Mediolan po cudownym uderzeniu w ostatnich minutach meczu! 🤌😍 #włoskarobota🇮🇹 pic.twitter.com/SzUKggWk3z
BOLOGNA (4-2-3-1): 34 Ravaglia; 2 Holm, 31 Beukema, 26 Lucumí, 33 Miranda; 20 Aebischer, 8 Freuler; 11 Ndoye, 21 Odgaard, 30 Dominguez; 24 Dallinga.
Na ławce: 23 Bagnolini, 25 Pessina, 5 Erlic, 6 Moro, 7 Orsolini, 9 Castro, 17 Al Azzouzi, 18 Pobega, 22 Lykogiannis, 28 Cambiaghi, 29 De Silvestri, 39 Pedrola, 80 Fabbian.
Trener: Vincenzo Italiano.
INTER (3-5-2): 1 Sommer; 28 Pavard, 15 Acerbi, 95 Bastoni; 36 Darmian, 23 Barella, 20 Calhanoglu, 22 Mkhitaryan, 30 Carlos Augusto; 10 Lautaro Martinez, 11 Correa.
Na ławce: 12 Di Gennaro, 13 J. Martinez, 6 De Vrij, 8 Arnautovic, 16 Frattesi, 21 Asllani, 31 Bisseck, 32 Dimarco, 52 Berenbruch, 58 Cocchi, 59 Zalewski, 99 Taremi.
Trener: Simone Inzaghi
Komentarze (105)
LM dla PSG a MW dla Napoli!
1. Uważam, że mental jest do poprawy bo poza Napoli to wszyscy z którymi gramy mają długi sezon.
2. Zmiany, po meczu Barcy nie kumam dlaczego wychodzi Acerbi a nie wypoczęty De Vrij, dlaczego Bastoni a nie Carlos a na lewej Zalewski. Za Mikiego mógł też grać słaby Asllani a tak wykartkowało nas na Rome.
3. My nie atakujemy, albo mało i jedynym skupieniem jest obrona wyniku, za każdym razem chcemy jechać na kresce a potem tracimy cenne pkt.
Ten sezon można było załatwić wcześniej a jak przegramy to na własne życzenie.
Inwestycje w młodych jeden Zalewski wiosny tu trochę potrzeba świeżej krwi. Po wczorajszym występie Bologni z miłą chęcią widziałbym Cambiaghi i Orsoliniego w naszym składzie. Jak przyjdą dobre oferty za Dumfiresa czy nawet Calhanoglu nie oglądać się przyjąć a pieniądze zainwestować w młodych ogranych graczy uważam że powinniśmy usmiechnąć się w kierunku Retegui.
Retegui, Orsolini i Cambiaghi powinni być w naszym składzie
Ławka jest taka, że w zasadzie tylko Carlos Augusto i de Vrij gwarantują utrzymanie zbliżonego poziomu do wyjściowego zawodnika; swoje w tym sezonie dał też Darmian (przy własnych ograniczeniach w ofensywie). Coś tam dali, ale poniżej oczekiwań, Frattesi i Bisseck. Ten drugi po swoim marcowym debiucie w kadrze to jest jakiś koszmar, zapalnik nawet jak wchodzi na 5 minut. Dużo uzbierało mu się bramek, przy których miał bezpośredni udział i które prowadziły do straty punktów (na szybko: Genoa, Juve x2, Bologna).
Reszta jak tylko pojawia się przy linii, to od razu wiadomo, że nic z tego nie będzie. Ani do gonienia, ani do kontrolowania wyniku.
Cudem jest, że w połowie kwietnia, mając na teraz 4 zawodników +35 w wyjściowej '11' i 2-3 rezerwowych, grając co 3 dni, dalej liczymy się w walce na trzech frontach.
Brawo Inzaghi, stało się dokładnie to co pisałem przed meczem: jak nie zrobimy dużych rotacji to od 60. Minuty Bologna nas zajedzie a słabi rezerowi tylko nas pogrąża.
I na deser płacz Inzagheiego, ze zagrożeni kartkami Bastoni i Miki sie dzisiaj wykartkowali i nie zagrają z Roma. To po uj ich wystawiałeś obu?
Za Corree miałeś Taremiego. Ja nie wiem czy to , który z nich zagra miało znaczenie dla losów meczu
Inzaghi wyciska maxa
To jak wyglądają w przekroju całego sezonu Correa i Teremi to jest dramat. Oni nie powinni otrzymywać wypłat. Poważnie mówię. Nie dość że nie pomagają, to jeszcze przeszkadzają.
Lautaro po tak wykończającym meczu w LM wygląda i walczy stolarzy lepiej niż ci pseudo grajkowie.
Dramat
W zeszłym sezonie przy takiej przewadze ligowej można było założyć klapki na oczy i iść po wszystko , ale w tym brakuje mi trochę myśli nadrzędnej .
Nie wiem jak ktoś sobie wyobraża odpuszczenie LM jak stamtąd wyciągnęliśmy 114 mln euro. Gdyby spytać właścicieli to raczej top4 w lidze by im wystarczyło przy takich wynikach w Europie.
W ciągu tygodnia można przepierniczyc wszystko niestety i wcale mnie to nie zdziwi jakoś bardzo, bo Inter jest niestabilny mega w tym sezonie.
Granie co 3 dni teraz taka kadra i zajechanymi piłkarzami nie zapowiada wiele dobrego.
Milan, Roma, Barca - ciężko być optymistą, a już wyjazd do Hiszpanii to może być gwóźdź do trumny tego sezonu. Oby nie lecz te mecze już z Udine, Parma i Bolonia w lidze pokazują gdzie jest z formą Inter.