
Kapitan a zarazem legenda Interu Mediolan, Javier Zanetti, zagra dzisiaj po raz 683 w koszulce w czarno-niebieskie pasy. Również w samej Moskwie, Zanetti nie będzie grał po raz pierwszy.
„Pięć razy grałem w Moskwie w barwach Interu, dodając też kilka występów z narodową reprezentacją, mogę co nie co powiedzieć o tym mieście. To jedno z moich ulubionych miast, kiedy byłem tutaj ostatnio powiedziałem mojej żonie Pauli, że jeszcze tu wrócę.”
[hide]
I tak, nasz kapitan zagra dzisiaj w Moskwie po raz szósty. Po raz pierwszy, miało to miejsce aż 12 lat temu, Mourinho pracował wtedy w Barcelonie, a Balotelli był 8-letnim szkrabem. W 1998 roku Inter mierzył się ze Spartakiem, remisując 1:1. Javier z tego dnia pamięta fenomenalną postawę Brazylijczyka Ronaldo i... fatalny stan murawy.
„Tego dnia murawa była w katastrofalnym stanie. Myślałem, że gramy na polu ziemniaczanym. Jednakże klasa Ronaldo nie miała granic, dogrywał fantastyczne piłki, był wtedy najlepszy.
Rok 2003, to rok, w którym Zanetti, z resztą jedyny raz, przegrał w Moskwie z tamtejszym Lokomotivem 3:0.
„Ten mecz nauczył nas, że trzeba strzelać bramki wtedy, kiedy ma się na to okazje. Tak samo było w środę.”
W 2006 roku Inter pojechał ponownie do Moskwy, by w fazie grupowej Ligi Mistrzów zagrać ze Spartakiem. Nerazzurri w szczęśliwych okolicznościach wygrali 1:0.
„Julio Cruz ustalił wynik meczu już w 48 sekundzie. Pamietam, że było wtedy bardzo ślisko, grało się nam ciężko. Julio Cesar wyciągał każdy strzał rywali, a kiedy piłka odbiła się od poprzeczki podziękował Bogu.”
Po raz ostatni zarówno Inter, jak i Zanetti, grali w Moskwie w 2007 roku właśnie z CSKA. Mimo, iż gospodarze prowadzili 1:0 to Inter zdobył trzy punkty, wygrywając 2:1.
„Mieliśmy tego dnia stuprocentową skuteczność. Dwa strzały Crespo i Samuela zostały zamienione na bramki. To ważne, abyśmy również dzisiaj wykorzystali wszystkie możliwe sytuacje.”
Komentarze (12)
swoją drogą NEN, to najlepszy news jaki kiedykolwiek czytałem, tak poetycko napisany...<br />
gratulacje<img src="/files/emoticons/33" alt="
<br />
Co do Zanettiego... jak dla mnie jest to fenomen i wielki mistrz. Powinien być wzorem dla wszystkich młodych piłkarzy. Pokazał że tylko ciężką pracą i grą dla drużyny można osiągnąć tak wiele. Szkoda że jego era pomału dobiega końca.