Wiceprezes Interu Mediolan Javier Zanetti pochwalił Lautaro Martineza mimo porażki 1:2 z Atletico Madryt. W rozmowie na kanale YouTube Calcio Franco legendarny kapitan Nerazzurrich odniósł się również do formy Francesco Pio Esposito.
Lautaro Martinez znów nie zdołał przełamać się w kluczowym meczu. Po bezbramkowym remisie z Milanem Argentyńczyk ponownie zawiódł na Metropolitano, a w 73. minucie został zdjęty z boiska przez Cristiana Chivu. Zmiana ta wyraźnie mu się nie spodobała - El Toro okazał frustrację już przy zejściu z murawy. Mimo świetnej formy w Lidze Mistrzów (4 gole w 3 meczach), w najważniejszych starciach jego skuteczność nadal zawodzi. Zanetti jednak nie ma wątpliwości, że kapitan Interu pozostaje jednym z filarów zespołu.
- Bardzo się cieszę, że tutaj jest. Kiedy sprowadziliśmy go jako młodego piłkarza, niesamowite wrażenie zrobiła na mnie jego reakcja po zdobyciu hat-tricka. Powiedział wtedy, że nie był zadowolony ze swojej gry. W wieku 19 lat takie podejście świadczy o wyjątkowej mentalności. Już wtedy pomyślałem, że czeka go wielka przyszłość.
- Z roku na rok staje się coraz lepszy. Jako kapitan pokazuje ogromne przywiązanie do barw klubowych. Wiem, jak bardzo mu zależy i ile pracy włożył, by stać się punktem odniesienia zarówno dla Interu, jak i reprezentacji Argentyny. Mówimy o jednym z najlepszych i najbardziej kompletnych napastników.
Zanetti nie krył też zachwytu nad Francesco Pio Esposito, który mimo zaledwie dwóch bramek jest jednym z najjaśniejszych młodych talentów Serie A.
- Ma przed sobą wielką przyszłość. Wszystko zależy od jego ambicji i woli pracy. To skromny, inteligentny chłopak, który chce się uczyć. Zawsze trenuje na sto procent. Bardzo go lubimy. Fizycznie przypomina mi Bobo Vieriego - świetnie potrafi wykorzystać swoje ciało. Podoba mi się jego głód, jego walka o każdą piłkę.
Na końcu Zanetti poświęcił kilka słów Nico Pazowi, największej gwieździe Como.
- To niezwykły talent. Bardzo dobrze znam jego ojca, graliśmy razem na mundialu w 1998 roku. Cieszę się, że Nico tak świetnie radzi sobie w Como. Klub i Fabregas wykonują znakomitą pracę. Czy już teraz jest gotowy na Real? Stawia kroki we właściwym tempie. To zawodnik na miarę wielkiego klubu.
Komentarze (0)