
Prezentujemy, co mieli do powiedzenia Nerazzurri po sobotniej wygranej na Giuseppe Meazza.
Lautaro Martinez:
- Jestem szczęśliwy, że wracam do strzelania zaraz po kontuzji. Dzisiejszego gola dedykuję swoim bliskim, którzy wspierają mnie w najcięższych chwilach. Chcę także podziękować sztabowi medycznemu Interu. Cieszę się przede wszystkim ze zwycięstwa drużyny, to wspaniałe uczucie zdobyć bramkę na San Siro, szczególnie jak zna się wielką historię tego stadionu. Jestem gotowy do gry w Lidze Mistrzów, niestety, opuściłem mecz z Tottenhamem, ale teraz chcę zagrać przeciwko PSV. Z Mauro jesteśmy przyjaciółmi, codziennie otrzymuję od niego cenne rady. Chcemy dalej się rozwijać i pokazać trenerowi, że może na nas liczyć.
Matteo Politano:
- Wiedzieliśmy, że dzisiaj nie będzie łatwo. Ale chcieliśmy podtrzymać passę zwycięstw i zrobiliśmy to. Źle zacząłem, ale dałem radę się zrehabilitować. Wiem, że muszę poprawić jeszcze wiele elementów w swojej grze, tracę zdecydowanie zbyt wiele piłek. Muszę nad tym pracować. Lautaro dzisiaj mi bardzo pomagał, ale mogę tak powiedzieć o każdym koledze z drużyny. To trener zdecyduje czy zagram przeciwko PSV, od jutra będziemy skupiać się już tylko na środowym spotkaniu i mam nadzieję, że osiągniemy dobry wynik.
Dalbert:
- Zagraliśmy dobre spotkanie. Sposób, w jakim zdobywaliśmy punkty w ostatnim czasie, dodał nam dużo pewności siebie. Jestem przekonany o tym, że to będzie dla nas wielki sezon w Serie A. Mecze z każdym przeciwnikiem są istotne, najważniejszym jest wygrywać wszystkie spotkania i utrzymywać się na zwycięskiej ścieżce.
Miranda:
- Jesteśmy bardzo mocni psychicznie, to był wymagający i ważny mecz, moim zdaniem w pełni zasłużyliśmy na wygraną. Lautaro? To typ piłkarza, który ostro haruje na treningach, ale tego właśnie od niego oczekujemy. Jest bardzo mocny. W czasie meczu zostałem uderzony, ale teraz czuję się już dobrze.
Komentarze (5)
Widziałem dłuższą wypowiedź Dalberta i trochę mi się go szkoda zrobiło jak mówił o tym jak przeżywał ciężki poprzedni sezon dla niego. Nie oczekuję już od niego cudów, ale chociaż solidnej/pewnej gry z przebłyskami. Bo jednak nie przypominam sobie tak dobrego dośrodkowania za czasów Nagatomo
Co do Lautaro to mam tylko nadzieję, że jego relacje z Mauro się nie popsują