
Przedstawiamy podsumowanie 5. kolejki Serie A. Niestety, użytkownik LoveSerieA nie dodał skrótów spotkań, a tylko same, pojedyncze bramki, prezentujemy podsumowanie bez wideo, co może ulec jeszcze zmianie. Będziemy na bieżąco obserwować sytuację konta i aktualizować jak najszybciej.
Fiorentina 0 – 0 Juventus
Strzelcy:
Fiorentina okazała się pierwszyą drużyną, która w obecnym sezonie Serie A doprowadziła do zgubienia punktów przez mistrza rozgrywek, Juventus. Po bardzo mądrej grze w obronie Fiołki zremisowały z Bianconerimi 0:0. Swoje próby miał zarówno Juventus, jak i gospodarze z Florencji. Najgroźniejsza sytuacja pierwszej połowy miała miejsce w 40. minucie pod bramką Buffona. Jovetić uderzył głową na bramkę, jednak futbolówka trafiła w słupek. Chwilę potem sytuacji sam na sam z bramkarzem Starej Damy niewykorzystał Ljalić. Druga połowa została zdominowana przez graczy Fiorentiny. Raz za razem padały strzały na bramkę, jednak albo były niecelne, albo Buffon popisywał się wspaniałymi paradami. Ostatecznie z Florencji Juventus wywiózł 1 punkt.
Pescara 1 – 0 Palermo
Strzelcy: 86’ Weiss
Ten pojedynek zapewniał niesamowite emocje. Obie drużyny postarały się, aby stworzyć wspaniałe widowisko, a pomagali w tym sędziowie. Pierwszy strzał oddali gospodarze, jednak był on niecelny. Odpowiedź Palermo przyniosła bramkę Morganelliego, jednak gol nie został uznany z powodu spalonego. Palermo zaczęło prowadzić grę i po jednej z prób strzeliło „drugą” bramkę, lecz i tym razem sędzia odgwizdał spalonego. Goście byli w dobrach humorach do czasu otrzymania w 35. minucie czerwonej kartki Von Bergena. O zwycięstwie przesądziła druga połowa i strzał Weissa, który z okolic dwudziestego metra uderzył bardzo mocno i nie dał szans Ujkaniemu. Gian Piero Gasperini w swoim debiucie zaliczył porażkę.
Milan 2 – 0 Cagilari
Strzelcy: 16’; 86’ El Shaarawy
Klątwa San Siro złamana, przynajmniej ze strony Rossonerrich. Milan zwyciężył na własnym boisku Cagilari 2:0. Gdyby nie zwycięstwo, Allegri prawdopodobnie szukałby nowej pracy, jednak to Cagilari poniosło porażkę. Od początku wspaniale prezentował się El Shaarawy. Pierwszą bramkę zdobył w 16. minucie. Trzy minuty przed końcem pierwszej połowie bliski strzelenia bramki był De Jong, jednak piłka po jego strzale wylądowała na poprzeczce. W drugiej połowie to Cagilari atakowało, jednak żadna akcja nie przyniosła bramki. Gości osłabiła czerwona kartka z 66. minuty, co zemściło się w 86. minucie za sprawą El Shaarawego. Swoje bramki napastnik zadedykował Allegriemu, zapewne mając nadzieję, że to on dalej będzie prowadzić mediolańczyków.
AS Roma 1 – 1 Sampdoria
Strzelcy: 35’ Totti – 62’ Munari
Od pierwszych minut to Roma była przeważającą drużyną, a prym wśród zawodników wiódł doświadczony Francesco Totti. Jego strzał z 19. minuty trafił w poprzeczkę, jednak w 35. minucie zrewanżował się fanom Rzymian i zdobył bramkę dla Romy. Mimo prób Destro wynik 1:0 utrzymał się do przerwy. Już chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy Sampdoria musiała grać w 10, gdyż czerwoną kartkę zobaczył Maresca. Niewykorzystane szanse Rzymian zemściły się w 62. minucie, kiedy do siatki trafił Munari i ustalił wynik meczu na 1:1. Rezultat nie uległ zmianie do końca spotkania.
Catania 2 – 1 Atalanta
Strzelcy: 52’ Spolli; 64’ Barrientos –50’ Moralez
Trenerowi Atalanty Stefano Colantuono nie udało się świętowanie 400 spotkania w roli trenera, a jego podopieczni ulegli Catani 2:1. Obaj bramkarze od pierwszych minut mieli ogrom pracy. Jedno z dośrodkań Raimondiego zamieniło się na strzał i bramkarz miał na prawdę duży problem z wybiciem tego uderzenia. Na prowadzenie w drugiej połowie wyszli goście z Atalanty. Błąd bramkarza Catanii wykorzystał Moralez i ustanowił wynik na 2:1. Na rewanż Sycylijczyków nie trzeba było czekać długo, bo już dwie minuty później. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Spolli i znów był remis. Decydujący cios Catania zadała w 64. minucie za sprawą Barrientosa, który z ostrego kąta pokonał bramkarza Atalanty. Trzy punkty zostały u gospodarzy spotkania.
Chievo 0 – 2 Inter Mediolan
Strzelcy: 43’ Pereira; 74’ Cassano
http://fcinter.pl/news/17691-chievo-02-inter
Genoa 1 – 1 Parma
Strzelcy: 88’ Boriello – 27’ Lucarelli
Na stadionie w Genui Rossoblu grali z Parmą. Dla bramkarza Genoi – Sebastiana Freya – był to występ nr 500 we włoskiej Serie A. W 27. Minucie mecz goście wyszli na prowadzenie. Pięknym strzałem z woleja Freya pokonał Lucarelli. Przyjezdni mieli jeszcze kilka dogodnych sytuacji, lecz za każdym razem lepszy był bramkarz gospodarzy. W 67. Minucie spotkania, szansę na bramkę wyrównującą miała Genoa. Rzutu karnego nie wykorzystał Marco Boriello. Dwie minuty przed regulaminowym końcem spotkania sędzia podyktował kolejną jedenastkę dla gospodarzy. Tym razem Boriello nie pomylił się i oba zespoły podzieliły się punktami.
Napoli 3 – 0 Lazio
Strzelcy: 19’, 31’, 64’ Cavani
W kolejnym meczu 5. Kolejki Serie A Napoli podejmowało Lazio. Za sprawą Edisona Cavaniego, Napoletańczycy rozgromili Rzymian 3:0. Po niecałych dwudziestu minutach meczu Napoli objęło prowadzenie. Strzelcem bramki został Edison Cavani. Przez kolejne minuty obie drużyny miały parę okazji, lecz kolejną bramkę ujrzeliśmy w 31. Minucie spotkania. Po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Cavani. Kilkanaście minut po przerwie Napoli dobiło rywala. Hat-tricka skompletował Edison Cavani. Urugwajczyk miał szansę na czwarte trafienie, jednak nie zdołał wykorzystać rzutu karnego. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie i gospodarze zdobyli komplet punktów.
Torino 0 – 0 Udinese
Strzelcy: -
Na stadionie Olimpijskim w Turynie, Torino mierzyło się z Udinese. To spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. W 30 minucie meczu bardzo blisko objęcia prowadzenia byli gospodarze. Wspaniałym strzałem popisał się Baska, lecz piłka trafiła w poprzeczkę bramki Udinese. Torino nacierało coraz mocniej, a dowodem tego są kolejne trafienia w poprzeczkę i słupek. Mimo wielu starań ekipy z Turynu, mecz zakończył się podziałem punktów. Nasz rodak Kamil Glik (Torino) na boisku pojawił się 15 minut przed końcem regulaminowego czasu gry.
Siena 1 – 0 Bolonia
Strzelcy: 61’ Calaio
W ostatnim czwartkowym meczu 5. Kolejki Serie A Siena na własnym stadionie pokonała przyjezdną Bolonię 1:0. Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce w 13 minucie spotkania. Strzał na bramkę gospodarzy oddał Kone, jednak Bolonia nie ustawała w atakach i za wszelką cenę próbowała pokonać bramkarza gospodarzy, jednak to gospodarze strzelili pierwszą bramkę. W 61. Minucie spotkania strzał Calaio został niefortunnie odbity od jednego z obrońców i piłka wpadła do siatki. Do końca meczu nie zobaczyliśmy więcej bramek i Siena zdobyła trzy punkty do ligowej tabeli
Autorzy: Luuki i AlwaysRemember
Komentarze (6)