
Nigdy bym nie przypuszczał że rzeczywistość na świecie ale i ta bliżej mnie, w Polsce, zostanie tak bardzo wywrócona. Koronawirus skutecznie zaburzył naszą codzienność. Można by rzec, że zmieniło się wszystko prócz… no właśnie - Interu Mediolan.
Kiedy przywitał mnie nowy rok, w chwili zadumy i przemyśleń noworocznych podczas relaksu przy gorącej herbacie stwierdziłem, że podsumuję sobie poprzedni rok kibicowania Interowi.
Nie chciałbym na samym wstępie skupiać się na negatywach Nerazzurrich, więc zacznę od rzeczy które były pozytywne, które zaskoczyły mnie na plus. Oczywiście moim zdaniem.
Pozytywy
LUKAKU
Belgijski tur. Pamiętacie Icardiego? Kto to był w ogóle Icardi? Lukaku bardzo szybko wypełnił lukę po snajperze z Argentyny. Nie będę dalej się znęcać nad byłym kapitanem Interu, bo każdy wie w jakim miejscu kariery teraz się znajduję (pominę także wypowiedzi jego żony). Za to Belg strzela jak na zawołanie. Niesamowicie skuteczny w polu karnym ale również i poza jego obrębem. Zawodnik który cofnie się do środka i powalczy o piłkę. Tego brakowało za czasów Maurito.
Weźmy pod uwagę, że Big Rom ma dopiero 27 lat. Jeśli nie odwidzi mu się gra w czarno-niebieskich barwach to mamy napastnika na lata który, wielce prawdopodobnie, jeszcze się rozwinie i ma duże szansę na zostanie legendą klubu. Oglądając grę Romelu mam wrażenie jakbym widział Goliata. Nie jest możliwe, by powalić go na murawę bez popełnienia faulu a i z tym mają często problem rywale.
Jego wkład w zwycięstwa Interu jest nieoceniony. Aktualny bilans potężnego zawodnika to 71 meczów i 50 bramek, co daje fantastyczną średnią 0,70. I nic więcej dodawać nie trzeba – tym bardziej, że jest w Mediolanie od 2019 roku…
BARELLA
Zdecydowanie wybijająca się postać w naszej drużynie, zaraz obok Lukaku. Mózg drużyny. Bez niego gra w środku pola wygląda, co by nie pisać, mizernie. Nadzieja włoskiej piłki i jedna z gwiazd ligi. Nicolo chciałby nie jeden klub z topu europejskiego. Moim zdaniem powinniśmy na niego chuchać i dmuchać aby jak najdłużej pozostał w Interze. Będzie o to trudno, jednakże nie powinniśmy skąpić na jego kontrakt. Popis umiejętności w skrótach w meczu z Realem poniżej.
Jedyne co mnie martwi w zawodniku to „gorąca głowa”. Często się „gotuje” na boisku przez co łapie głupie kartki, których dotychczas zebrał już 20 - z czego aż 15 w poprzednim sezonie. Póki co w tym sezonie ma ich tylko 5 ale obserwując jego zachowanie na murawie, można być pewnym, że jeszcze co najmniej kilka otrzyma. Jak na razie nie ma w kolekcji czerwonej ale wydaje mi się że to też kwestia czasu.
Młodość ma swoje prawa i podejrzewam, że z czasem uspokoi zapędy do głupich fauli a jeśli będzie dalej się rozwijał w takim tempie to przy jego wieku (24 lata!) za kilka lat będziemy mieli jednego z trójki najlepszych pomocników na świecie (róbcie screeny!).
DARMIAN
To jest dopiero szok. Staraliśmy się o niego już od bardzo dawna (o ile to prawda) i oto on, „cały na biało” (za 2 mln euro obowiązkowego wykupu) przyszedł zbawić wahadło w „genialnej” taktyce 1-3-5-2 Antonio Conte. I to wcale nie żarty. Może Hakimi powoli się rozkręca i to właśnie Marokańczyk a nie Włoch, miał być od samego początku brakującym elementem układanki byłego trenera Juventusu i Chelsea ale role z początku się odwróciły. Ahraf potrzebował sporo czasu żeby dostosować się do realiów Serie A.
Z tej okazji skorzystał Darmian. Obeznany z Calcio, często przebojem hulał po prawej i lewej flance oraz stwarzał raz za razem okazję do strzelenia bramki. Myślę, że mało kto się spodziewał po nim gry ponad przeciętnej ale nie można facetowi odmówić walki i zaangażowania w grę. Strzelił bramkę (1:01), zaliczył dwie asysty (jedna z nich w 1:30), stworzył wiele okazji a co chyba równie ważne jak nie ważniejsze - harował jak wół w obronie (chociażby 3:13). Na jego możliwości i ilość minut jakie otrzymał dotychczas, uważam że zasługuje by znaleźć się w pozytywnej części podsumowania 2020 roku.
BASTONI
Jak dobrze pamiętam, to jest on odkryciem obecnego trenera (jednym z niewielu ale na Antonio jeszcze przyjdzie pora trochę później i tak, zgadza się - nie będzie w pozytywach 2020).
22-letni zawodnik, z bardzo dobrymi warunkami fizycznymi obrońca mierzący 190 cm. Jak na swój wiek grający bardzo pewnie. Co tak bardzo nie dziwi, biorąc pod uwagę że obecnie jego licznik występów w Interze pokazuje 52 występy. Ciągle zdarzają mu się błędy w obronie ale który z obrońców na wysokim poziomie nie popełnia od czasu do czasu jakiejś gafy?
Moim skromnym zdaniem, w poprzednim roku to młody Włoch był pewniejszym punktem niż Skriniar. I jeśli miałbym wybierać z tej dwójki, kogo sprzedać, to byłby to Milan. Ale lepiej nie sprzedawać żadnego z nich. Niech zostaną obaj i stworzą z De Vrijem obronę na lata.
TRZECI KOMPLET MECZOWY
Jak tylko wyciekła informacja, że w sezonie 2020/2021 trzecia koszulka meczowa Interu Mediolan będzie w kolorze czarno-szarym, od razu wiedziałem że będę musiał ją mieć. Wszakże kibicuję Interowi od momentu kiedy z Barcelony został kupiony przez Morattiego Ronaldo a widok zdjęcia Il Fenomeno w koszulce o tych kolorach, podnoszącego Puchar UEFA za zwycięstwo w finale nad Lazio, nawet dziś po tylu latach sprawia, że moje serce szybciej bije.
Oryginalne koszulki z tamtego okresu osiągają niebotyczne kwoty na aukcjach a możliwość kupienia nowej, bardzo podobnej (prawie identycznej) to okazja której nie mogłem przegapić. Zarówno na żywo jak i w telewizji kiedy grają w trzecim komplecie piłkarze prezentują się wyśmienicie.
Starałem się. Poważnie. Siedziałem i myślałem bardzo intensywnie nad większą ilością pozytywów w Interze w poprzednim roku, tak aby jednak było ich chociaż o jeden więcej niż negatywów. Niestety, z wielką przykrością ale muszę stwierdzić, że rozczarowań było więcej. Na siłę mógłbym napisać że pozytywem było dojście do finału LE ale dla takiego klubu jak Inter był to obowiązek. Dlatego zacznę rozczarowania 2020 roku od tego faktu.
Rozczarowania
FINAŁ LIGI EUROPY
Jak sobie przypomnę, jak się „jarałem” w dniu kiedy był finał, to nawet teraz pojawia się na twarzy uśmiech. Oto po tylu latach posuchy mamy możliwość wygrania czegoś konkretnego. Czegoś co pokazało by na piłkarskich salonach klubom z czołówki europejskiej, że INTER IS BACK. Kij, że to puchar drugiej kategorii, jak powszechnie uważane są rozgrywki Ligii Europejskiej. Już widziałem ten triumf. Ten moment jak podnosi puchar Handanovic a wokół niego cała rozradowana drużyna świętuję zwycięstwo.
Pompowanie balonika trwało, w redakcji czuliśmy w kościach, że to ten moment. Wszędzie przypominano finał Pucharu UEFA i wspomniane wcześniej przeze mnie zdjęcia Ronaldo z pucharem. Inter powoli się rozkręcał w tych rozgrywkach ale jak już się rozpędził to po kolei gniótł i miażdżył przeciwników. Oglądało się to świetnie, z ogromną satysfakcją. Nikt nie spodziewał się jednak takiej katastrofy. Inter zagrał tragicznie w obronie – co przecież było naszą mocną stroną. Wydaje mi się, że presja ciążyła zawodnikom tak bardzo że przegrali oni ten finał już w szatni.
Zamiast wielkiej glorii był wielki wstyd i ponownie pożywka dla przeciwników Interu a dla nas, kibiców - kolejny, bardzo ciężki zawód. Tak blisko a tak daleko…
ANTONIO CONTE
Zastanawiałem się długo co wymienić pierwsze, jako rozczarowanie. Może dlatego, że byłem zwolennikiem dawania szans Antonio. „Pierwszy sezon niech będzie tym przejściowym a w drugim pokaże swój kunszt”. No i pokazał. Pokazał, że jest kolejnym „betonem”. Nie zrozumiałe transfery i nie zrozumiałe zmiany. Jedna i ta sama taktyka. Ja wiem, że łatwo pisać czy mówić jak jesteśmy tylko obserwatorami i nie mamy wglądu w treningi. Tylko że nawet niewidomy, słysząc wyłącznie relacje bez obrazu z meczów Interu zrozumiałby, że coś jest nie tak.
Zacznę od stylu. A bardziej jego braku. Z czego Inter Antonio jest znany? Czy ktoś może napisać, jakim to stylem gra Włoch? Czy naszą taktyką (na dopracowanie której przecież miał tyle czasu) jest ślepy rajd wahadłem i dośrodkowanie do Lukaku czy też Lautaro? Czy może daleka „wrzutka” na Belga i niech coś on z tego wykombinuje? Tyle że Romelu to nie Ronaldo lub Messi.
Śmiem wątpić czy my mamy jakąkolwiek taktykę. Czy mamy alternatywy w czasie meczu? Oczywiście. Zmiana Younga na Perisica i odwrotnie. Na Chorwata też jeszcze przyjdzie pora w tym tekście a co do Younga to jak na jego możliwości i wiek, wiele zarzucić facetowi nie można.
Obecnie piłka nożna zmierza do tego aby zawodnicy nie byli przypisani na stałe do konkretnej pozycji. W Interze tego nie ma. Każdy ma grać tam gdzie go trener ustawił, no może poza zmianą pozycji wahadłowych. Fakt, umknęło mi to. Może to ta genialna taktyka Włoskiego stratega.
Najlepsi trenerzy w Europie, gdy widzą że coś nie wychodzi albo gdy chcą jeszcze bardziej zaskoczyć przeciwnika i go „dobić”, w trakcie meczu są w stanie zmienić płynnie ustawienie. U nas tego nie ma. Nie ma alternatyw, nie ma taktyki, nie ma stylu.
Przed rozpoczęciem sezonu mówiłem każdemu z kim mogłem porozmawiać o Calcio, że dla mnie nie liczy się styl w tym rozdaniu – mimo że od niego zacząłem wytykanie błędów trenera. Każdy kibic chce aby jego drużyna grała pięknie, stylowo i zwyciężała. Ale gdybym miał wybierać i pewnie każdy z nas, to wybieram zwycięstwa bez stylu. Ja chcę w końcu sukcesu, jako wieloletni kibic Interu. Już bardzo dużo wycierpiałem i nie ważne, czy wygramy wszystkie mecze 1:0 i będzie kilka remisów 0:0. Dla mnie to nie jest istotne. Istotny jest sukces a w tym momencie największym było by zdobycie scudetto.
Niestety ale nie będzie to możliwe z Antonio za sterem. Czarę goryczy przelał ostatni mecz z Sampdorią. Oszczędzanie Lukaku na mecz z Romą, tak jakby już mecz z Sampdorią był wygrany. Zrobił to facet, który uważa że nie ma w Serie A łatwych meczów. No nie ma Panie Conte łatwych meczów, to dlaczego Pan nie wystawił Belga? Obawiał się Pan o zdrowie zawodnika? To dlaczego wpuścił go Pan jak się okazało, że bez niego to my jesteśmy chłopcy do bicia dla zawodników z Genui a nie odwrotnie?
Jestem za tym aby Conte odszedł jak najszybciej ale tylko w wypadku, gdy przyjdzie trener z absolutnego topu. Ktoś pokroju Cholo Simeone. Tak, wiem - chciałbym mieć ciastko i zjeść je zarazem ale (też róbcie screeny!) z Antonio Conte możemy liczyć tylko na miejsce gwarantujące Ligę Mistrzów i później odpadnięcie z niej w fatalnym stylu.
Antonio Conte i Finał Ligi Europejskiej to zdecydowanie najgorsze rozczarowania roku 2020.
ERIKSEN
Sam transfer był zaskoczeniem - to na pewno. W debiucie, jak zobaczyłem Duńczyka i jego sposób poruszania się po boisku oraz elegancję to wierzyłem, że mamy nowego Sneijdera. Później wyszło na jaw to, że Conte wcale nie był zwolennikiem transferu. Mimo wszystko nie rozumiałem, jak można nie korzystać z zawodnika o takiej klasie?
Co prawda końcowy okres w Tottenhamie nie był szczególnie dobry w wykonaniu Christiana ale gdzieś tam tliła się nadzieja, że to pewnie już znudzenie grą w drużynie Kogutów. Trener pomijał zawodnika konsekwentnie a na dodatek starał się upokarzać go wpuszczając dosłownie na „ogony”. Aż w końcu przyszedł czas gdy z powodu absencji innych zawodników, trener nie miał większego wyboru i dał szansę zawodnikowi od pierwszych minut.
Czar prysł. Mimo chęci, to nie był ten sam zawodnik który dyrygował grą drużyny Pochettino. Bardzo lubię określenie, które będzie tu pasowało idealnie: „oczy krwawiły” oglądając co wyczynia Eriksen. Być może to było spowodowane tym, że po brzydkich zagrywkach Conte, zawodnik zwyczajnie odpuścił już i olał grę dla Interu ale mimo wszystko, jako jakby nie patrząc, wciąż gwiazda i profesjonalista, Eriksen powinien pokazać choć trochę magii.
Chyba ostatnią sztuczką z Duńczykiem w roli głównej będzie: Hej Kibice, chcecie zobaczyć jak Eriksen znika z Interu?”.
HANDANOVIC ORAZ ZMIENNICY
Piszcie i mówcie co chcecie ale dla mnie czas w Interze dla Słoweńca już dawno się skończył. To już nie jest nawet czołówka bramkarzy w Serie A a co dopiero w Europie. Handa stał się średniakiem i nie mam pojęcia dlaczego ale już nawet nie wyróżnia go obrona rzutów karnych, w czym był przecież najlepszy. Często zostaje w blokach i odprowadza piłkę która wpada do bramki. Kapitan z niego także jest nijaki. Zero charyzmy, krzyków, motywacji. Wpada bramka, coś tam otworzy ten otwór gębowy i tyle. Od czasu do czasu coś tam wyjmie, powiedzmy „spektakularnie” ale na tyle strzałów i wpuszczonych bramek to by i pewnie JuliOne wyjął w obecnej dyspozycji.
Najgorsze w tym wszystkim, że nie mamy żadnej alternatywy na ławce rezerwowych. Szkoda nawet pisać o tych statystach. Dlatego na równi z pozyskaniem kolejnego wahadłowego, na miejscu Zarządu rozejrzałbym się za następcą Batmanovica. I to najlepiej już teraz. Samir spokojnie mógłby być drugim bramkarzem.
Już kiedyś pisałem, że najbardziej marzy mi się Oblak. Może dwupak – Cholo i Słoweniec? A co mi tam. Marzyć każdy może.
KOLAROV, PERISIC, VIDAL
Powrót Perisica to dla mnie nieporozumienie. Chorwat nie ma tu żadnych motywacji, co pokazał już przed wypożyczeniem do Bayernu. Zresztą jakie można mieć ambicje w klubie który nie może wyrwać się z przeciętności w porównaniu do klubu który wygrał wszystko w poprzednim sezonie? Te same rajdy, te same dośrodkowania, te same zwody.
Do pary z Ivanem, Kolarov. Czy trzeba tu rozwijać myśl? Emeryturka w Mediolanie, dobrze płatna. Kto by nie chciał?
I za nimi biegnie z tyłu Arturo. Szalony Arturo. Chodząca głupota, napędzana gorącą latynoską krwią i uzupełniona kompletnym brakiem formy. Tak długo o niego zabiegał Conte, że w końcu go dostał. I wiecie co? Pasują do siebie. Jeden i drugi to dno, muł i wodorosty. Oczywiście nie ujmując wodorostom.
NEGOCJACJE Z PIRELLI
Dla mnie na koszulce może być reklama OSRAM lub pasztetowa DUDA. Jak dadzą 30-40 mln euro za sezon, co przełoży się na lepsze transfery, będę szczęśliwy. Były śmieszki z Beko w Barcelonie, były śmieszki z Chevroletta w Manchesterze United. Będą i śmieszki z Suning czy z innej firmy na koszulce Interu.
Faktem jest, że Pirelli z nami jest długo i kojarzy się z Interem. Ale kiedyś nie było Pirelli. Mam wrażenie, że producent opon uważa, że to my bardziej korzystamy na tej umowie sponsorskiej. Przecież Inter teraz dzięki Suning wchodzi na ogromny rynek chiński. Nie doceniają. Trudno. Niech będzie pasztetowa DUDA.
MECZE INTERU BEZ KIBICÓW ORAZ KORONAWIRUS
To moje osobiste rozczarowanie dlatego jest na końcu rozczarowań. Wiadomo, każdy kibic na tym traci bo zarówno na żywo na trybunach jak i w telewizji mecz bez udziału kibiców traci dużo z widowiska. Jednakże, w 2020 roku miałem plan wybrać się na mecz Interu. Nie wyszło z wiadomej przyczyny.
Pozostaje mieć nadzieje, że niedługo to wszystko minie. Póki jeszcze Inter rozgrywa mecze na Giuseppe Meazza. Rezygnacja z Pirelli na koszulkach to „pikuś” przy odejściu z obecnego stadionu.
Na zakończenie dodaje takie pomiędzy rozczarowaniem a zaskoczeniem w 2020 roku. Nie mogłem się zdecydować ostatecznie czy bardziej jest to w jedną czy w drugą stronę więc nie przyporządkowałem do żadnego z wyżej wymienionych.
LAUTARO
Całe to transferowe zamieszanie z Argentyńczykiem było słabe. Z jednej strony rozumiem że piłkarz karierę ma dosyć krótką i wizja gry z jednym z dwóch najlepszych piłkarzy na świecie w jednej drużynie to bardzo atrakcyjna oferta i być może jedyna a z drugiej jego podejście do gry w tym czasie po prostu denerwowało.
Koniec, końców Lautaro jest jeszcze bardzo młody i wiele pokus przed nim i wybryków a biorąc pod uwagę talent i dotychczasową grę a także niski kontrakt, aż tak bardzo nie ma co się dziwić tej całej sytuacji. Tak na chłodno, bez emocji. Tylko że kibicuję Interowi i ciężko przejść obok takiej sytuacji obok. Obecnie Martinez prezentuje się całkiem przyzwoicie a ostatni mecz z Crotone pokazał ile ten zawodnik potrafi. Niech zostanie. Zezwalam.
WYJAZDOWE TRYKOTY „W KRATĘ”
Przy prezentacji na zdjęciach i wobec negatywnych opinii również i mi nie przypadły one do gustu. Różne memy i przeróbki, choć denerwowały trochę to trzeba przyznać że pasowały (choćby „kółko i krzyżyk” czy ścierka kuchenna). Jednakże gdy zobaczyłem grających w nich piłkarzy a także zdjęcia znajomych którzy „chwalili się” zakupem, muszę przyznać, że nie taki diabeł straszny jak go malują.
Zdecydowanie najmniej mi się podobają z trójki podstawowych (nie wspomnę o przed meczowych koszulkach które są super!) myślę że nie ma takiej tragedii jak uważają niektórzy. Gusta i guściki… czy jakoś tak.
HAKIMI
Facet był jak Grosicki z początku. Jeździec bez głowy. "Długa" w bocznym sektorze i „wrzutka”. Praca w obronie? Gdzie tam… Niech inni harują. Trochę mnie to irytowało. Dodać do tego, kwotę transferu (40 mln euro!) i powoli zaczął się robić „niewypał” transferowy. Na szczęście od kilku meczów widać duży postęp w grze defensywnej zawodnika i jeśli tak dalej pójdzie będą z niego „ludzie”. Ja trzymam kciuki.
Chociaż po Eriksenie, wszystkiego można się spodziewać. Może już coś mu się „przestawiło”. Zieliński dzięki Wujowi gra jak z nut. Może Wuja to jakieś rozwiązanie za Conte?
Poniżej zestawienia kolegów z redakcji FcInter.pl
DonDawido
Pozytywy
Nicolo Barella: Chociaż chłopak od dawna pokazywał niebagatelny talent, to chyba nikt się nie spodziewał, że tak szybko zostanie najlepszym pomocnikiem w naszym klubie? Ma serce do walki, nogi do grania i trzeba jeszcze tylko trochę schłodzić mu głowę i mamy zawodnika na ponad dekadę. Może jeszcze sporo poprawić w swojej grze, a biorąc pod uwagę fakt, że już teraz puka do czołówki Serie A - może to jedynie cieszyć i ekscytować przed nadchodzącymi sezonami.
Transfer Christiana Eriksena: Z naciskiem na słowo "transfer". Niesamowity entuzjazm, radość, że do Interu dołącza tak uznany i topowy piłkarz, a w dodatku, że udaje się go (rzekomo) wyrwać Juventusowi. Witany z fajerwerkami przez tłumy kibiców, szybko okazuje się jednak, że albo nie pasuje do koncepcji Antonio Conte, albo znajduje się wyraźnie pod formą. Niemniej, jako odosobniony moment - uznaję ogłoszenie tego transferu za jedno z lepszych wspomnień związanych z Interem w 2020 roku.
Achraf Hakimi: Czyli W KOŃCU mamy prawego wahadłowego / prawego obrońcę z prawdziwego zdarzenia, z absolutnej czołówki światowej. Chociaż można spodziewać się, że będzie to jedynie kilkuletnia przygoda, to zarówno sportowo, jak i wizerunkowo bardzo na tym korzystamy. O ile nie wydarzy się coś nieprzewidzianego, to powinniśmy również skorzystać na tym finansowo. Póki co - cieszmy się z kolejnych występów Hakimiego i widoku jak zostawia w tyle pilnujących go obrońców.
4:2 w Derby Mediolanu: Zaczęło się tragicznie i nic nie zapowiadało tego, co wydarzy się w drugiej połowie spotkania. Ten mecz jest całkiem niezłym wskaźnikiem tego, z czym musimy się obecnie liczyć jako kibice Interu. Pomimo tego, że przed meczami nie słyszymy już Pazza Inter Amala, to jednak wciąż obserwujemy to na boisku. To spotkanie skróciło życie każdego Interisty o kilka dobrych miesięcy.
Romelu Lukaku: Lider. Dojrzał w Interze i widać po nim, że czuje duże zaufanie ze strony działaczy i kibiców. Odpłaca się nam wszystkim regularnie - 50 bramek w 70 meczach w całkowicie nowej lidzie musi robić wrażenie. Ostoja ataku (co jest jednocześnie Kitem Roku, ale o tym później).
Cyniczne punkty (często): Może i nie zawsze gramy atrakcyjnie dla oka, może i prostota naszej taktyki czasem razi w oczy, ale jednak cieszy, że skutecznie punktujemy w dużej części spotkań, kiedy po prostu musimy zdobyć komplet punktów ze słabszymi rywalami.
Bramki, brameczki, bramunie: W obronie to lekka lipa, panie, ale bramek to my trochę jednak strzelamy.
Rozczarowania
Polityka transferowa (mimo wszystko): Chwilę gryzłem się z tym gdzie przypisać tę kwestię, ale już sam Kolarov pomógł mi z decyzją. Niepokojąca jest nasza sympatia do piłkarskich seniorów, którzy niekoniecznie wykazują się na boisku doświadczeniem czy nerwami ze stali - wystarczy wspomnieć właśnie o Serbie, ale do tej wyliczanki trzeba dodać jeszcze Vidala. Liczyłem, że Chilijczyk będzie dużym wzmocnieniem linii pomocy, jednak jak do tej pory ten transfer również trzeba ocenić na minus. Dodatkowo wydaje się, że transfer Eriksena nie był przedyskutowany z Conte, czego efekty widzimy w dość karykaturalny sposób do dzisiaj (zmiana w 88. minucie, och i ach!).
Antonio & Roberto love story: Naprawdę chciałbym, aby Gagliardini grał tak, jak w pierwszych spotkaniach w barwach Interu. Naprawdę nie mam do niego nic, jako do człowieka, to na pewno bardzo sympatyczny Roberto. Jakkolwiek bym mu jednak nie kibicował i jakiejkolwiek sympatii bym do niego nie żywił, to niczym nie byłbym w stanie uargumentować wystawiania go do
Postawa zespołu potencjalnie przełomowych meczach sezonu: Czy to pamiętny mecz z Bologną pod koniec poprzedniego sezonu, czy ostatnie spotkanie z Sampdorią, albo spotkania z dużymi klubami - zdaje się, że piłkarze pod wodzą Conte w ważnych momentach sezonu wychodzą na boisko na gumowych nogach. Nie wiem z czego dokładnie to wynika, ale taki scenariusz powtarzał się w kilku przypadkach i zamiast rozpoczynać mecz naładowani energią, to wygląda to bardziej jak spokojna rozgrzewka.
Odpadnięcie z Ligi Mistrzów: Łatwa grupa, ostatnie miejsce, kompromitacja. Chyba nie trzeba pisać nic więcej.
Postępy i zaawansowanie taktyczne: A raczej ich brak. Odkąd Conte przyszedł do Interu gramy cały czas w ten sam sposób - długa piłka do Lukaku i jakoś to będzie. W pomocy brakuje nam dynamizmu, a trener przyspawał wahadłowych do bocznych linii boiska (taki Hakimi w BVB dużo częściej schodził do środka). Widać to szczególnie wtedy, kiedy Romelu z jakiegoś powodu odpoczywa.
Połamano nam Stefano: Pamiętacie, jak w Interze mieliśmy namiastkę Iniesty? Ja już też powoli zapominam. Sensi w formie jest fenomenalnym pomocnikiem o dokładnie takiej charakterystyce, jakiej nam trzeba, ale niestety w 2020 roku częściej był w przysłowiowej formie z gipsu niż formie piłkarskiej.
Gdzie ten Samir, prawdziwy taki?!: Jeśli chcemy zapamiętać Handanovica tak, jak należy, czyli jako jednego z najlepszych bramkarzy Interu, to od przyszłego sezonu powinniśmy mieć już jego następcę. Ma jeszcze zrywy (mecz z Napoli!), ale niestety znacznie częściej od nich widzimy błędy lub bramki, które jeszcze rok temu Samir by wybronił.
Lopez
Pozytywy
Transfery Hakimiego i Eriksena – Dwa wzmocnienia, których się nie spodziewałem.
Awans do finału Ligi Europa – Sposób, w jakim Interiści dotarli do finału zrobił na mnie wrażenie.
Forma Darmiana – Nie chciałem go, myślałem, że będzie grzał ławę i jak wejdzie, to nie będzie wartościowym zmiennikiem.
Rozczarowania
Finał Ligi Europy – Liczyłem, że wygramy ten puchar, no ale niestety w finale zagraliśmy najsłabsze spotkanie w całym turnieju.
Półfinał Pucharu Włoch z Napoli – Przegrany mecz na własne życzenie.
Forma Nainggolana i Eriksena – Cieszyłem się, że Belg wraca i miałem nadzieje, że będzie wzmocnieniem kadry. Co do Duńczyka liczyłem, że w nowym sezonie pokaże na co go stać.
Mecze bez kibiców na trybunach
Domin98
Pozytywy
Forma Romelu Lukaku - Belg niósł na swoich barkach Inter przez cały rok, a brak jego obecności w meczach, w których zagrać nie mógł lub nie grał od 1. minuty widoczny był aż nadto. Lider na boisku, widać również jak dobrze odnajduje się w szatni. Nie mam mu za złe wypominanych często wpadek w meczach z Sevilla i Szachtarem. Ogólny bilans roku 2020 w jego wykonaniu to ogromny plus.
Derbowy powrót - Niesamowite emocje w Derby della Madonnina zafundowali nam zawodnicy Interu i Milanu w lutym 2020 roku. Najpierw Rossoneri z pomocą Padellego wyszli na dwubramkowe prowadzenie, a po przerwie Inter włączył tryb Pazza i odwrócił losy rywalizacji, zwyciężając 4-2. Ogromna masa pozytywnych dla Nerazzurrich emocji.
Transfer Hakimiego - Nikt się nie spodziewał, że Marokańczyk wyląduje latem w Interze. Po bardzo dobrej grze w Borussii Dortmund chciała go przecież połowa piłkarskiej Europy. Hakimi trafił jednak do czarno-niebieskich strony Mediolanu i dostał możliwość prezentowania się na pozycji wahadłowego, która chyba najlepiej uwydatnia jego boiskowe atuty. Pomimo początkowych trudności i błędów (prezenty dla Realu), od kilku spotkań były gracz Królewskich pokazuje, że inwestycja w jego osobę była właściwa.
Rozczarowania
Przegrany finał LE - O krok od trofeum. Nastawiłem się na triumf i oczami wyobraźni widziałem Samira Handanovicia wznoszącego puchar po zwycięstwie. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała moje pragnienia a Inter, jak to typowy Inter - w tamtym momencie wydawał się przeklętym klubem, który nigdy nic już nie wygra.
Forma Vidala i Kolarova - Pomimo ich wieku, byłem optymistycznie nastawiony do tych transferów. Bardzo się zawiodłem, ponieważ liczyłem na ich doświadczenie. Serb po katastrofalnym początku nie podnosi się już z ławki rezerwowych, a Vidal swoją grą pokazuje, że jego przybycie do Mediolanu to pomyłka. Szkoda
Sprawa Eriksena. Chyba nie będę odosobniony w tym stwierdzeniu - każdy oczekiwał od przybycia Duńczyka więcej. W końcu do Mediolanu zawitał rozgrywający światowej klasy. Wydaje mi się, że na jego sytuację w Interze wpływ miało kilka czynników. Słaba aklimatyzacja, braki w komunikacji z kolegami z drużyny, brak "iskry" na boisku pokazują, że ze strony Eriksena nie wszystko zagrało jak należy. Swoje dołożył również Conte, który niejednokrotnie wykazywał się dziwnymi decyzjami w stosunku do zawodnika. Nie można jednak powiedzieć, że były gracz Tottenhamu szansy nie dostał. Była przecież próba dostosowania taktyki pod jego osobę. Nie wyszło, wkrótce obie strony rozejdą się w swoje strony, a Eriksen dołączy do Bergkampa i innych, którzy gwiazdami byli, ale w Mediolanie im nie wyszło
Co wy, Interiści sądzicie o poprzednim roku w wykonaniu Interu Mediolan?
Dajcie znać w komentarzach jakie były wasze największe pozytywy i rozczarowania.
Komentarze (15)
Negatywy: większość letnich transferów, słabe wyniki z topem, mecz z Juve przed Covidem, Eriksen
W 2020 były Derby Mediolanu (4:2), na które można było śmiało się wybrać. Kto nie był, niech żałuje
- Lukaku - po prostu dzik i taran.
- Hakimi - pociąg TGV, chłopak z wielkimi papierami na gwiazdę światową na swojej pozycji
- Bastoni i cały tercet obronny z De Vrijem i Skriniarem - Choć i tak uważam, ze powinniśmy grać w 2 śo.
- Turniej finałowy LE - poza finałem parę spotkań było naprawdę dobrych jak z SD czy Bayerem Leverkusen
Rozczarowania:
- Antonio Conte - Myślałem, że to inteligentny gościu, który wyciągnie wnioski ze swoich błędów, dostosuje się do sytuacji i do piłkarzy jakich ma i wyciągnie z ich jak najwięcej, myliłem się. Gość jest prosty, zakompleksiony i zadufany w sobie. Nie widzi nic poza czubkiem swojego nosa. Uparty co do swojej betonowej taktyki albo jej braku. Płacz o Vidala - nie wspomnę. Faworyzowanie Gagsona z jego kryminalną grą to gwóźdź do jego trumny. Brak jaj w trudnych sytuacjach, porażki w ważnych meczach, dla mnie skreślają go jako trenera Interu w przyszłym sezonie, znając życie Scudetto też pewnie przegra, oby się nie okazało, że już w Styczniu bo będziemy się męczyć jeszcze parę miesięcy oglądając tą parodie.
- Finał LE - tu klasyczny Conte, obsrał się i przegraliśmy na własne życzenie
- LM - mecze z Realem czy Szachtarem ? Patrz wyżej Conte w pigułce i jego kunszt przegrywania ważnych spotkań.
- Handanović - Kapitan powoli albo wcale nie tak powoli zjeżdża do boxu. Oby znaleźli następce.
- 3-5-2 - Taktyka która nie ma prawa bytu przy optymalnej 11, w Przypadku braku kogoś z 3 obrony, jak wchodzi Kolarov albo DD to jest chos i wygląda to tak jakbyśmy grali w 10 do tego jak jest Gaga to już w ogóle w 9. Poza tym zawsze jak jest Gaga to praktycznie wyglądamy jakby grali w 10. Nie ma to ustawienie racji bytu z dostępnymi piłkarzami, marnujemy potencjał piłkarzy typu Sensi, Eriksen czy Sanchez, środek pola nie istnieje, nie ma lewego wahadłowego jeszcze jakby był na lewej taki Theo to bym zrozumiał mamy szybkie mocne skrzydła to ma to sens ale ludzie z Persić, gościem bez głowy co spuszcza łeb robi jeden zwód ciągle ten sam do linii i wrzutka zazwyczaj na aut albo do nikogo to nie ma prawa się udać. To ustawienie może nie być złe ale nie z tymi piłkarzami a szczególnie nie z takimi dziurami w zespole.
- Gagliardini - nie chcę już na nim pastwić i nie wiem czy można uznać go za rozczarowanie bo nie było wobec niego żadnych oczekiwań ale to że spędza tyle czasu na boisku jest dla mnie mega rozczarowaniem, patrz pkt wyżej jeżeli nie masz ludzi do danej taktyki to zmieniasz taktykę, koniec kropka.
To przeczytaj jeszcze raz co napisałeś