
Dziś przypada 4 rocznica przejęcia Interu przez chiński Suning.
6 czerwca 2016 roku Suning Holdings Group stało się właścicielem Interu, kupując ponad 68% udziałów w klubie za 128 mln euro. Od tego czasu chiński gigant zainwestował w klub 700 mln euro, a to wydaje się tylko początkiem, bowiem właściciele nie zamierzają poprzestać i chcą wdrażać kolejne ambitne projekty i realizować inwestycje. Mowa tu oczywiście o nowym stadionie, a także o znalezieniu nowego sponsora, który zapewniałby większe dochody, sięgające nawet 40 mln euro za sezon.
Efekty działań chińskich właścicieli są widoczne gołym okiem - Inter uporał się z problemami finansowymi i doszedł w tej kwestii do porozumienia z UEFA, sportowo również widać progres, ponieważ tak wyczekiwany i wymarzony powrót do Ligi Mistrzów stał się faktem. Dzięki racjonalnej polityce klub teraz stać na duże transfery takie jak przyjście Lukaku czy możliwość zatrudnienia Conte, oferując mu jedne z najwyższych w Europie zarobków osiąganych przez trenerów. Jednocześnie udało się wyeliminować wpadki, takie jak zakup Joao Mario czy Gabriela Barbosy.
Dziś nie słychać już żartów z "chińskiego Interu". Klub ponownie staje się dużą, liczącą się w Europie marką, zdobywa popularność poza granicami kontynentu i wyrasta na kandydata, który może odebrać Juventusowi monopol na wygrywanie na krajowym podwórku. Zarządzanie i organizacja w Interze pozwala żywić nadzieję, że niebawem staniemy się świadkami kolejnych sukcesów.
Komentarze (6)
Czy jest to zdanie autora tekstu