
Francesco Acerbi odpowiada na oskarżenia. Obrońca Interu bronił się przed mikrofonami dziennikarzy zgromadzonych pod Coverciano, gdzie trenowała reprezentacja narodowa Włoch.
- Mogę z całą pewnością powiedzieć, że pewne słowa nie padły z moich ust. Przeprosiny? W mojej opinii źle mnie zrozumiał. Jeśli chodzi o problem rasizmu to mam nadzieję, że walka z tym problemem odbędzie się w każdej części świata. Wiele rzeczy ma miejsce na boisku, to normalne w grze w piłkę, że pewne słowa padają. Kiedy się obrazisz to podajecie sobie rękę i wszystko wraca do tego, jak było. Przykro mi, że muszę opuścić reprezentację, ale rozumiem decyzję.
- Co powiedział mi Spalletti? To zostanie między nami.
- Czy spotkam się teraz z klubem? Nie, jadę do mojej córki
Komentarze (3)