
Wszystko zaczęło się po wypowiedzi napastnika Nerazzurrich, który opowiedział prasie o swojej obecnej sytuacji we Włoszech. Zawodnik, na własne życzenie, w czasie pobytu w ojczyźnie nie otrzyma od medioańskiego klubu ani centa, co więcej, zarząd zabronił mu udzielania jakichkolwiek wywiadów i opowiadania o szczegółach.
Niektóre serwisy podały do wiadomości, że Santos, Sao Paolo i Flamengo wyraziły chęć wypożyczenia L'Imperatore, by ten pomógł im podczas Copa Libertadores, jednakże jego menedżer wszystkiemu zaprzeczył: ''Nie ma nawet najmniejszej szansy na to by Adriano dołączył do Sao Paolo czy Flamengo. Piłkarz wraca do Mediolanu wraz z 1 stycznia 2008 roku. Aktualnie spędza czas w gronie najbliższych, a my przygotowujemy mu plan odbudowy formy.''
Komentarze (0)