
Ricky Alvarez niedługo po swoim przyjeździe do Argentyny, został zaczepiony przez przedstawiciela FcInterNews, który zapytał go o kilka kwestii związanych z kadrą, a także grą dla Interu.
Najpierw jednak 23-latek odniósł się do tematu powołania od Alejandro Sabelli, na zbliżające się mecze eliminacyjne do Mistrzostw Świata 2014 z Chile i Wenezuelą, które rozegrane zostaną odpowiednio 7 i 11 października.
- Powrót do kraju, w którym się wychowałeś, to zawsze coś ekscytującego. Czekałem na tę chwilę z utęsknieniem. Tym bardziej, że zjawiłem się tutaj przede wszystkim z powodu powołania od selekcjonera Sabelli, który dał mi jasny sygnał na to, że widzi mnie w swoich szeregach. Możliwość włożenia na siebie trykotu Albicelestes to zawsze powód do dumy.
- Pytasz mnie, czy jestem zaskoczony. To nie jest zaskoczenie. Po prostu jestem dumny i cieszę się z faktu iż trener kadry wiąże ze mną jakieś nadzieje. Obiecuję dać z siebie wszystko. Mecz z Chile? Traktujemy ich jako bardzo niewygodnego przeciwnika. Musimy zachować spokój i trzymać się wskazówek trenera.
Zapytany o dotychczasowy pobyt w Interze, odpowiedział:
- Serie A bardzo różni się od ligi u nas, w Argentynie. We Włoszech stawia się większy nacisk na taktykę. Mecze także są rozgrywane w zdecydowanie szybszym tempie. Myślę, że moja aklimatyzacja przebiega pomyślnie, ale dajcie mi jeszcze trochę czasu. Na razie skupiam się jednak tylko i wyłącznie na reprezentacji.
Komentarze (6)